Ciąża Po Poronieniu

[sadness35]

Najlepsze, że ja sama nie wiem czy mi ta heparyna i acard potrzebne ale skoro nie zbadałam zarodka bo poronieniu to traktuję to jako moje zabezpieczenie.
W końcu to moja 5 ciąża ( 2 biochemy potwierdzane betą i spadkiem, poronienie i póki co jedna córcia w domu).

A może dzięki lekom Pappa jest dobra? A może nie jestem taka zepsuta i stara ?
Tak można sobie gdybać ....

 

[sadness35]

@sadness35 poczytaj w internecie ale jest coś takiego jak badanie genetyczne z kostek po poronieniu które szpital ma obowiązek przechowywać. Chyba że poronilas w domu? Wybacz ale nie znam Twojej sytuacji. Jak robiłam w marcu badania genetyczne to wiem że była taka opcja.

Tak w domu, ledwo to przeżyłam ale się udało.
Gdyby to dłużej trwało albo skończyło się szpitalem to nie byłoby problemu.

 

[Mamafasolki]

OK, czyli rozumiem, że zbadać warto, ale nie rozwiąże to mojego głównego problemu czyli tego, by w przyszłości uniknąć poronień i poznać przyczyny dlaczego?
Czyli dobrze myślałam, że badań jest mało

Niestety, nie...

Wiesz, jeśli będziesz miała zespół metaboliczny to wtedy ta diagnoza da Ci jakiś punkt zaczepienia. Wg mnie koniecznie diabetolog.

 

[MamaR]

Tak w domu, ledwo to przeżyłam ale się udało.
Gdyby to dłużej trwało albo skończyło się szpitalem to nie byłoby problemu.

A już wiem to są bloczki parafinowe a nie kostki. Mnie na szczęście przyjęli do szpitala. W domu byłoby ciężko choć i tak tydzień kazali czekać na przyjęcie.

 

[IssGreen]

Niestety, nie...

Wiesz, jeśli będziesz miała zespół metaboliczny to wtedy ta diagnoza da Ci jakiś punkt zaczepienia. Wg mnie koniecznie diabetolog.

Rozumiem, poszłam po poradę, a wiem, ze nic nie wiem. Nie chce się dowiadywać o poronieniach metoda prob i błędów, heh.

 

[aspekt]

Ale masz tam insulinę. Wg mnie po godzinie jest za duży wyrzut.

Odpisałam @IssGreen przed edycja a podłączyło już cytat po A z tą moją cukrzyca to chyba wpadłam w ręce diabetologa i nie chce mnie wypuścić, bo ciągle twierdzi że moje wyniki są nieznacznie przekroczone a gin się z tego nabija, nawet mi nie wpisała w kartę ciąży, mimo że dostała kartkę od diabetologa Najwyrazniej diabetolog ma jakies swoje normy

@sadness35 Dobra Pappa - powód do radości! Rozumiem, że ryzyka preeklampsji, iugr i przedwczesnego też już policzyli i są niskie?

 

[aspekt]

Rozumiem, poszłam po poradę, a wiem, ze nic nie wiem. Nie chce się dowiadywać o poronieniach metoda prob i błędów, heh.

Jeden gin jest dobry w hormonach, inny w wadach macicy, inny w USG... Przykre jest to, że nie ma standardu diagnostycznego, który po prostu gin mógłby wydrukować i wcisnąc pacjentce. Muszą na własną rękę aktualizować wiedzę, co oczywiście jest ich zawodowym obowiązkiem, ale ludzie już tak mają, że wszystkiego nie ogarniają. Także niestety trzeba chodzić od gabinetu do gabinetu...

 

[sadness35]

Odpisałam @IssGreen przed edycja a podłączyło już cytat po A z tą moją cukrzyca to chyba wpadłam w ręce diabetologa i nie chce mnie wypuścić, bo ciągle twierdzi że moje wyniki są nieznacznie przekroczone a gin się z tego nabija, nawet mi nie wpisała w kartę ciąży, mimo że dostała kartkę od diabetologa Najwyrazniej diabetolog ma jakies swoje normy

@sadness35 Dobra Pappa - powód do radości! Rozumiem, że ryzyka preeklampsji, iugr i przedwczesnego też już policzyli i są niskie?

W ogóle nie analizowałam jeszcze tych wyników, gdzieś mi się obiło o uszy, że dobre to ok 1 mom ale nie wiem.
Ja takich nie mam.

Dorwę się do kompa to się zacznie
Preeklampsja przed 34 1:9601
Preeklampsja przed 37 1:1363
zahamowanie wzrastania płodu przed 37 t 1:607

I PIGF ponoć też dobry

 

[aspekt]

W ogóle nie analizowałam jeszcze tych wyników, gdzieś mi się obiło o uszy, że dobre to ok 1 mom ale nie wiem.
Ja takich nie mam.

Dorwę się do kompa to się zacznie
Preeklampsja przed 34 1:9601
Preeklampsja przed 37 1:1363
zahamowanie wzrastania płodu przed 37 t 1:607

I PIGF ponoć też dobry

rewelacja

 

[marsi89]

Spieszę z informacją, że miałam konsultacje z panią genetyk- jakieś 3 min przez telefon.
Pani coś cicho mówiła ale usłyszałam, że przy homozygocie mthfr to niepotrzebna mi ta heparyna i acard ( to już znamy) ale to decyzja ginekologa prowadzącego.
Szkoda, że nie zbadałam materiału po poronieniu- tak wiem, do dzisiaj żałuję.
Niczego nowego się nie dowiedziałam w sumie.
I ponoć wyniki Pappa mam prawidłowe

ja pierd.... Mi też genetyk stwierdziła że sKoda na.mnie marnować heparyny przy tych mutacjach. Ale ufam ginowi a nie jej.