reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Problem taki, że u mnie miękko jest tylko przy pępku, a tam za bardzo nie można, reszta jest zbyt zbita jak dla mnie 💁
no to ja mam właśnie po tej operacji taki flak z jednej i drugiej strony i miękko jest wszędzie
Dokladnie.. Tak najlepiej. Wiadomo, czlowiek chce powiedziec wszystkim, ale teraz wiem, ze latwiej jest (przynajmniej dla mnie) samemu zmierzyc sie z ewentualnym poronieniem. Najgorsze bylo to, ze wsyscy wypytywali i pocieszali. Jeszcze w pracy niektorzy nie wiedzieli i przychodzili do mnie z gratulacjami. Ze wzgledu na prace (fizyczna) musialam powiedziec, ze jestem w ciazy. No ale moj maz juz nie musial, a wygadal wszystkim w swojej pracy 💔

Niekiedy ta chęć podzielenia się ta informacja o ciąży wygrywa. Ja w pierwszej ciąży też miałam pracę fizyczną i praktycznie od początku poszłam na L4 bo kierownik nie chciał dać mi lżejszej pracy. Tu wszystko dobrze się skończyło choć teściowa powiedziała że do 3 miesiaca nie ma się co cieszyć bo zawsze można poronic (tak taka zajebista mam teściowa). Ale jak widać po moim przykładzie i w 5 miesiącu może wszystko jeb***. W drugiej ciąży też długo nie mówiłam ale potem że względu na to że jestem szczupła było widać bardzo ten brzuch więc sami zobaczyli. O bliźniakach nikt praktycznie nie wiedział. A teraz wiedzą też tylko najbliżsi i będę ukrywać tak długo jak się da. Dużo sukienek mam takich odciętych pod piersiami więc myślę że przez całe lato uda mi się ukryć 😃
 
reklama
no to ja mam właśnie po tej operacji taki flak z jednej i drugiej strony i miękko jest wszędzie

Niekiedy ta chęć podzielenia się ta informacja o ciąży wygrywa. Ja w pierwszej ciąży też miałam pracę fizyczną i praktycznie od początku poszłam na L4 bo kierownik nie chciał dać mi lżejszej pracy. Tu wszystko dobrze się skończyło choć teściowa powiedziała że do 3 miesiaca nie ma się co cieszyć bo zawsze można poronic (tak taka zajebista mam teściowa). Ale jak widać po moim przykładzie i w 5 miesiącu może wszystko jeb***. W drugiej ciąży też długo nie mówiłam ale potem że względu na to że jestem szczupła było widać bardzo ten brzuch więc sami zobaczyli. O bliźniakach nikt praktycznie nie wiedział. A teraz wiedzą też tylko najbliżsi i będę ukrywać tak długo jak się da. Dużo sukienek mam takich odciętych pod piersiami więc myślę że przez całe lato uda mi się ukryć 😃
To chyba nie kwestia teściowej tylko starych przekonań. Moja babcia jak byłam w ciąży z synem zbeształ mnie jak chciałam w 5mcu kupować wózek. Generalnie o pierwszej ciąży miałam powiedzieć wszystkim później, ale od początku zaczęły się problemy i L4 więc nie było wyjścia.
A teraz wiedzą tylko moje koleżanki i niestety musiałam powiedzieć wychowawczyni syna, bo chciała mnie wziąć jako opiekuna na dwudniową wycieczkę we wrześniu, z wiadomych przyczyn nie mogę. Ciąża wysokiego ryzyka także we wrześniu to ja mogę już na patologii leżeć aż do rozwiązania 😢 Rodzina i syn jeszcze nie wiedzą. Powiem im dopiero po pierwszym trymestrze.
 
To chyba nie kwestia teściowej tylko starych przekonań. Moja babcia jak byłam w ciąży z synem zbeształ mnie jak chciałam w 5mcu kupować wózek. Generalnie o pierwszej ciąży miałam powiedzieć wszystkim później, ale od początku zaczęły się problemy i L4 więc nie było wyjścia.
A teraz wiedzą tylko moje koleżanki i niestety musiałam powiedzieć wychowawczyni syna, bo chciała mnie wziąć jako opiekuna na dwudniową wycieczkę we wrześniu, z wiadomych przyczyn nie mogę. Ciąża wysokiego ryzyka także we wrześniu to ja mogę już na patologii leżeć aż do rozwiązania 😢 Rodzina i syn jeszcze nie wiedzą. Powiem im dopiero po pierwszym trymestrze.
u mnie to kwestia teściowej. Teraz też niepotrzebnie mąż jej powiedział o ciąży i dowalila z tekstem: na co nam to dziecko i że ona nam na bank pomagać nie będzie bo jej też nikt nie pomagal. Jeszcze jakby pomagała przy pierwszym dziecku. Wolała z koleżankami na piwko iść niż zająć się chwilę własną wnuczka jak miałam lekarza. Świetnie sobie razem z mężem radziliśmy, a jak coś to głównie moja mama nam pomagala. Ale ja zawsze dla niej byłam najgorsza, na szczęście nie mieszkamy razem i nie muszę jej za często oglądać i słuchać. Ja też córce nie mówię póki co, choc ona tak czeka na tą informację. W lipcu ma urodziny to wtedy jej powiem, chyba że wcześniej zauważy. Ona bardzo gadatliwa jest to zaraz całe przedszkole będzie wiedzieć
 
no to ja mam właśnie po tej operacji taki flak z jednej i drugiej strony i miękko jest wszędzie

Niekiedy ta chęć podzielenia się ta informacja o ciąży wygrywa. Ja w pierwszej ciąży też miałam pracę fizyczną i praktycznie od początku poszłam na L4 bo kierownik nie chciał dać mi lżejszej pracy. Tu wszystko dobrze się skończyło choć teściowa powiedziała że do 3 miesiaca nie ma się co cieszyć bo zawsze można poronic (tak taka zajebista mam teściowa). Ale jak widać po moim przykładzie i w 5 miesiącu może wszystko jeb***. W drugiej ciąży też długo nie mówiłam ale potem że względu na to że jestem szczupła było widać bardzo ten brzuch więc sami zobaczyli. O bliźniakach nikt praktycznie nie wiedział. A teraz wiedzą też tylko najbliżsi i będę ukrywać tak długo jak się da. Dużo sukienek mam takich odciętych pod piersiami więc myślę że przez całe lato uda mi się ukryć 😃
Tak mi przykro z powodu Twoich malenstw.. wiem, ze to tragedia czuc ruchy i dowiedziec sie, ze maluszek nie przetrwal. Moja znajoma mi wlasnie ostatnio powiedziala, ze jej kolezanka stracila blizniaczki w 8 miesiacu. Zostalo jej jakies 3 tygodnie do rozwiazania, a dzieczynkom serduszka przestaly bic. To jest taka tragedia, ze szok. Juz wozki kupione i wszystko..
Trzymam kciuki za Twoja kruszynke 🥰 A ktory to tydzien, jesli moge spytac? ♥️ I tak.. ukrywaj ile sie da. Ja nie powiem mojemu mezowi, bo wiem, ze nie jest odporny. Widzialam jak sie zalamal i jak plakal, a u mnie to tylko 9 tygodni bylo. Nawet nie wiem ile jeszcze potrzebuje czasu, bo poronilam 8 miesiecy temu, a on nadal nie chce sie starac
 
To chyba nie kwestia teściowej tylko starych przekonań. Moja babcia jak byłam w ciąży z synem zbeształ mnie jak chciałam w 5mcu kupować wózek. Generalnie o pierwszej ciąży miałam powiedzieć wszystkim później, ale od początku zaczęły się problemy i L4 więc nie było wyjścia.
A teraz wiedzą tylko moje koleżanki i niestety musiałam powiedzieć wychowawczyni syna, bo chciała mnie wziąć jako opiekuna na dwudniową wycieczkę we wrześniu, z wiadomych przyczyn nie mogę. Ciąża wysokiego ryzyka także we wrześniu to ja mogę już na patologii leżeć aż do rozwiązania 😢 Rodzina i syn jeszcze nie wiedzą. Powiem im dopiero po pierwszym trymestrze.
Gratuluje maluszka ♥️ Uwazaj na siebie. Moja tesciowa zaczela mowic o wozku jak bylam w 6 Tygodniu. Ja akurat mam szczescie z tesciowa, bo jest dla mnie jak druga mama. Moja mama mieszka w innym kraju. Nawet na skan ze mna pojechala.
Jesli chodzi o Twoja babcie, to chyba przez fakt, ze sa takie przesady. Jesli sie cos kupuje tak wczesnie, to przynosi pecha, czy cos.. Ja w to nie wierze, jednak moja przyjaciolka mowila mi, ze jej mama nikomu nie mowila o ciazach do rozwiazania, lub do momentu kiedy naprawde bylo widac brzuch. Mowila, ze to ze wzgledu na “zle oko”. Nie wiem jak w Polsce to nazywamy.. chyba zazdrosc, po prostu
 
u mnie to kwestia teściowej. Teraz też niepotrzebnie mąż jej powiedział o ciąży i dowalila z tekstem: na co nam to dziecko i że ona nam na bank pomagać nie będzie bo jej też nikt nie pomagal. Jeszcze jakby pomagała przy pierwszym dziecku. Wolała z koleżankami na piwko iść niż zająć się chwilę własną wnuczka jak miałam lekarza. Świetnie sobie razem z mężem radziliśmy, a jak coś to głównie moja mama nam pomagala. Ale ja zawsze dla niej byłam najgorsza, na szczęście nie mieszkamy razem i nie muszę jej za często oglądać i słuchać. Ja też córce nie mówię póki co, choc ona tak czeka na tą informację. W lipcu ma urodziny to wtedy jej powiem, chyba że wcześniej zauważy. Ona bardzo gadatliwa jest to zaraz całe przedszkole będzie wiedzieć
Wlasnie mezowie za bardzo sie ekscytuja i chca powiedziec rodzinie. Ja mowilam mojemu zebysmy poczekali, ale on nie mogl wytrzymac. Dlatego ze zwgledu na niego nic mu nie powiem o nastepnej ciazy. Jesli oczywiscie do tego dojdzie.
Wspolczuje tesciowej 💔 naprawde okropnie sie zachowala
 
Wlasnie mezowie za bardzo sie ekscytuja i chca powiedziec rodzinie. Ja mowilam mojemu zebysmy poczekali, ale on nie mogl wytrzymac. Dlatego ze zwgledu na niego nic mu nie powiem o nastepnej ciazy. Jesli oczywiscie do tego dojdzie.
Wspolczuje tesciowej 💔 naprawde okropnie sie zachowala
nie no mój to raczej z tych co umie trzymać język za zębami. Bywało że coś przez przypadek po alkoholu wyjawił ale teraz już od roku nie pije w ogóle i nie ma takich sytuacji. Jak ja powiedziałam o ciąży moim rodzicom i siostrze to zapytał czy może powiedzieć też swoim. Powiedziałam że tacie tak bo to cudowny człowiek a jego mamie lepiej nie mówić ale jak uważa. No i potem też zalowal że powiedział.
 
reklama
Tak mi przykro z powodu Twoich malenstw.. wiem, ze to tragedia czuc ruchy i dowiedziec sie, ze maluszek nie przetrwal. Moja znajoma mi wlasnie ostatnio powiedziala, ze jej kolezanka stracila blizniaczki w 8 miesiacu. Zostalo jej jakies 3 tygodnie do rozwiazania, a dzieczynkom serduszka przestaly bic. To jest taka tragedia, ze szok. Juz wozki kupione i wszystko..
Trzymam kciuki za Twoja kruszynke 🥰 A ktory to tydzien, jesli moge spytac? ♥️ I tak.. ukrywaj ile sie da. Ja nie powiem mojemu mezowi, bo wiem, ze nie jest odporny. Widzialam jak sie zalamal i jak plakal, a u mnie to tylko 9 tygodni bylo. Nawet nie wiem ile jeszcze potrzebuje czasu, bo poronilam 8 miesiecy temu, a on nadal nie chce sie starac
nie wyobrażam sobie straty w 8 miesięcu albo po porodzie. Ciężko było w 5 miesiacu a wyżej to już w ogóle. Ale moja klientka też straciła syna dzień przed porodem. Po prostu serce przestało bić. Ale to było kupę lat temu i liczę że teraz takie sytuacje są rzadkością. Ja się przez te straty tak mega boje o moja córkę starsza. Teraz już mniej ale na początku musiałam z nią spać, nie chciałam do przedszkola puszczać, do mojej mamy na nocke.
Także jak widać stać się zawsze może coś, nie tylko na początku. Ale trzeba być dobrej myśli.
Ja aktualnie jestem w 8tyg., W poniedziałek będzie 9 tydzień. Wizytę już mam za sobą i według mojego lekarza ciąża rozwija się idealnie 🙂 także mam nadzieję że tak zostanie.
Widocznie twój mąż jest bardzo wrażliwy, mój ukrywa swoje emocje. Jak idziemy do mojej córki na cmentarz to moja starsza córka leci przed nami z maskotka dla siostry, ja zawsze lzy w oczach a on kamienna twarz
 
Do góry