Przepraszam, że tak ostatnio spamuję ale muszę się podzielić…
Byłam na kontroli po zabiegu. Zabieg miałam 9 marca. U mnie wszystko ok, przedstawiłam wyniki badań genetycznych. Lekarz wypytał jak się czuję psychicznie, czy na pewno przepracowałam stratę… po czym przy usg stwierdził, że w lewym jajniku jest piękny pęcherzyk i jak jesteśmy gotowi to mamy zaplanować sobie weekend…
Przyznam, że byłam w szoku! Przygotowałam się na zalecenia odczekania, w głowie miałam przygotowane argumenty a tu takie zaskoczenie
![See-no-evil monkey :see_no_evil: 🙈](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f648.png)
zbierałam przysłowiową szczękę z podłogi