Ja przed ciążą nie dostałam metforminy, bo 2 lekarki stwierdziły, że jestem za chuda. Teraz ta moja diabetolog mówi, że w ciąży lekiem jest tylko insulina, ale popatrzyła na wyniki krzywej glukozowo-insulinowej i z niepewnością w głosie powiedziała "chociaż pani nie ma niskiej insuliny". Inna sprawa, że endokrynolog o tych samych wynikach mówiła, że właśnie mam niska. Zwariować można. Myślę ciągle o tym, że być może mam IO i czy wtedy ta insulina w zastrzykach ma sens, jeśli tkanki są na nią niewrażliwe. I czy mi to nie rozwalkuje organizmu na amen. Z drugiej strony, czy włączenie metforminy na początku II trymestru to nie jest ryzyko - wiele osób pisze, że początki leczenia metformina (bez ciąży) mogą być związane ze złym samopoczuciem.
Insulina to hormon i w kółko czytam/ słucham, że od hormonów to endokrynolog.
Super Pani endokrynolog zaleciła mi spróbować z dietą ale ginekolog z polecenia dał mi metforminę.
Jak patrzyłam po postach to dużo gorsze wyniki od moich mają niekiedy mniejsze dawki
I mówiąc szczerze ja nie miałam żadnych większych dolegliwości, brałam dawkę 750xr jakieś 10 dni i przeszłam na 1500xr.
W końcu schudłam a kiedyś mimo ćwiczeń było ciężko.. aczkolwiek myślę, że głównym sprawcą jest dieta.
Kiedyś podstawą mojej diety były słodycze (nadal nie umiem się bez nich obejść aczkolwiek tłumaczę sobie, że nie mogę i mam taki detoks). Nie jem już z 5 miesięcy.
Jem np.gorzką czekoladę z dodatkami typu skórka pomarańczy.
Ale muszę zaznaczyć, że przy metforminie zdarza mi się zjeść cukierka, ciastko, białą bułkę.
Ogólnie chyba dobrze się na niej czuje, biegunki zdarzyły mi się ledwie kilka razy ( a biorę od końca listopada).
Tylko nie lubię w ciąży brać leków których nie zalecają bo nie zalecają ? Ostatnio usłyszałam,że w stanach metformina to norma ale jednak to trochę inne społeczeństwo w sensie na co innego chorują częściej? mniej więcej zrozumiałam ale powtórzyć nie potrafię. Az tego co wiem w Europie też jest stosowana w ciąży