Ja jeszcze czekam na swój okres po zabiegu i później dołączam! Myślę że przynajmniej jeszcze z tydzień...
Na prawdę kontrolujecie okres co do godziny?? Nigdy tak nie robiłam, no ale tak, po poronieniu okres przyszedł tydzień później.
Mój gin też to podkreśla na każdym spotkaniu, że to środowisko obecnie jest jednym słowem nieciekawe i może powodować wzrost niepowodzeń... I też już wcześniej wiedziałam że wady genetyczne jednak zdarzają się bardzo często i nie mamy na to wpływu, jest to niezależne od nas. Jednak twój wpis mnie w tym utwierdził i trochę ulżył że niekoniecznie musi być z nami coś nie tak, kariotypu zrobimy w wolnej chwili na NFZ.
Jeśli jesteście gotowi to działajcie! Ja miałam takie dylematy rok temu
Teraz już praaawie byłam zdecydowana żeby odrazu po zabiegu działać, bo też szkoda mi czasu i inna lekarka powiedziała że rośnie piękny pęcherzyk i to bardzo wcześnie w cyklu. Jednak miałam ciut obawy, czy jednak nie bezpieczniej poczekać i była walka serca z rozumem
Wygrał rozum i poczekamy do pierwszej @ po zabiegu, zwłaszcza że mimo że pęcherzyk miał 13mm w 4dni po zabiegu, to 2ty po zabiegu endometrium było jeszcze bardzo cieniutkie i to mnie tylko utwierdziło w mojej decyzji. A po pierwszej miesiączce będzie co ma być, nie będę marnować czasu