reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Przesyłam wam troszkę pozytywnej energii i słoneczka 🌞
 

Załączniki

  • IMG20220211092048_copy_2400x3200_copy_600x800.jpg
    IMG20220211092048_copy_2400x3200_copy_600x800.jpg
    189,5 KB · Wyświetleń: 67
Od cięcia będzie zaraz rok. Mobilizowalam blizne od początku, różni lekarze Ja widzieli- wszyscy chwala jej wygląd i zewnętrzny i wewnętrzny. Cc w 25 tc wiec blizna na macicy jest dość wysoko. Ta na skórze znowu bardzo nisko. W październiku, czyli po 7 miesiącach zaszlam w kolejna ciaze, ale niestety okazało się to puste jajo. Trochę mi to podcięło skrzydła i postanowiłam że muszę odpocząć. W tym czasie załatwiłam sobie wszystkie inne medyczne rzeczy, które gdzieś tam mi wisiały. Teraz czuje ze zadbałam o siebie. Kiedyś tu pisalam, że poznałam przez inną grupe dziewczynę, która również straciła dziecko w wysokiej ciazy, miala cc, później trafiło się puste jajo i dopiero trzecia ciaza zakończyła się szczesliwie. Wtedy sobie pomyslalam że to jakaś totalna masakra, że chyba bym tego nie zniosła. Oh well... 😜
Ja po 3 miesiącach od straty zaczęłam tańczyć. Zawsze to lubiłam, ale nigdy nie miałam na to czasu. Bardzo się wkręciłam w to i naprawdę sprawia mi to wielka radość. Czasem sobie myślę, że to co mam po moim synku to m.in. ta pasja i te pozytywne emocje, które przeżywam tańcząc. Jakkolwiek to brzmi❤😢

Napisałaś tylko trochę o swoim życiu, a już byłby materiał na film😅. Ale ja rozumiem Twoje emocje. U mnie była podobna sytuacja, z tym że cc w 40tc. na dużej macicy. 10mcy od cc zaszłam ale poroniłam, no i po roku już donosiłam zdrową ciążę. Między cięciami był finalnie odstęp prawie 2lat. Dzisiaj mówiłam pielęgniarce na patronażu, że od 2018r albo rodze albo jestem w ciąży. 4ciąze, 3porody, 2dzieci. Tylko pierwsza i czwarta szczesliwie zakończone.
A na jaki rodzaj tańca się zapisałaś? Brzmi super. Ja jedynie kiedyś przed ślubem chodziłam z mężem na taniec użytkowy. Ale marni z nas tancerze😂
 
Napisałaś tylko trochę o swoim życiu, a już byłby materiał na film😅. Ale ja rozumiem Twoje emocje. U mnie była podobna sytuacja, z tym że cc w 40tc. na dużej macicy. 10mcy od cc zaszłam ale poroniłam, no i po roku już donosiłam zdrową ciążę. Między cięciami był finalnie odstęp prawie 2lat. Dzisiaj mówiłam pielęgniarce na patronażu, że od 2018r albo rodze albo jestem w ciąży. 4ciąze, 3porody, 2dzieci. Tylko pierwsza i czwarta szczesliwie zakończone.
A na jaki rodzaj tańca się zapisałaś? Brzmi super. Ja jedynie kiedyś przed ślubem chodziłam z mężem na taniec użytkowy. Ale marni z nas tancerze😂
Ja się zapisałam na bachate- dominikański taniec. Na początku czułam się jak totalne drewno, ale uznałam ze mam to w nosie, bo nikt mnie tam nie zna 😆😆 no i z czasem zaczęło to co raz lepiej wyglądać, a teraz to już się czuje mega kobieco tanczac, nabrałam też większej świadomości swojego ciała. Powiedziałabym ze jest to lekarstwo dla ciała i duszy 🙂 czasem jak mam jakiegoś dola, to nawet mąż mi mowi, żebym sobie poszla na zajęcia, to wrócę w lepszej formie 😜
 
@Madriga @marsi89 U nas tez zadziałało to pozytywnie na nasz związek jakkolwiek idiotycznie to brzmi. Trudne sytuacje czasem scalają człowieka jeszcze mocniej. Ja tez schudłam 6 kg i czuje się super ze swoją wagą.
@olka11135 spadki formy zdarzają się każdej z nas. Ja sama mam lepsze i gorsze momenty. Co mogłabym ci poradzić? Medytacje. Brzmi dziwnie i uwierz mi przed poronieniem te tematy były mi tak odległe jak księżyc, ale szukałam pomocy wszędzie i nagle udało mi się przeczytać trochę książek o szczęściu, obejrzeć kilka filmów na YouTube i spróbowałam. Strasznie opornie mi idą medytacje bo moja głowa nie potrafi przestać myśleć i za cholerę nie mogę się wyciszyć, ale mimo tego załapałam jakiś większy spokój i wiarę w to, ze będzie dobrze. Tak jak pisałam - mam lepsze i gorsze dni, ale stałam się dużo spokojniejsza. Nawet to oczekiwanie stało się jakos mniej upierdliwe.
 
Mam dzisiaj jakieś problemy z cytowaniem :(

@Hopeful_11 fizycznie ja się czuję bardzo dobrze, psychicznie no to jest właśnie różnie, łapię się na takich głupotkach. A ja jeszcze z tym analizujących i co zawsze czas na analizę znajdą ;)

@Ask1 tak, baterie naładowane na maksa

@roki_1991 bo moja ciąża pozamaciczna była leczona metotreksatem - internet zaleca odczekanie od 3 miesięcy do nawet 12. Lekarze zwykle mówią więc że 6 miesięcy to taki odpowiedni czas. Ja pewnie sobie jeszcze poszukam jakiegoś lekarza od takich przypadków i zobaczymy co on powie, no ale nie nastawiam się że to będzie wcześniej niż w wakacje

Wiecie ja to jestem niby też taka zadaniowa i jak wstaję o 5 to nie siadam do 22. Cały czas jestem w ruchu coś robię bo i pracę taką mam i ciągle, a to gdzieś z dziećmi, a to coś dla siebie bo i siłownia, i basen i a to jakiś kurs. Ja muszę coś zrobić. Bardzo często robię kilka rzeczy na raz, ale i tak idąc z basenu na siłownię mam czas na głupie myśli. Taki typ człowieka :( A jeszcze mam swoim otoczeniu osoby, z bardzo podobnym terminem jak mój i nie chcę się od nich odcinać bo kibicuję im bardzo więc siłą rzeczy będę się łapać na tym, że to byłby też mój moment
Okej, rozumiem. Ja wypadłam z obiegu, nie jestem na bieżąco więc nie qiedzualam że u ciebie była cp
 
Masz absolutną rację. Ja po stracie wzięłam się za siebie, schudłam 12kg. Mąż ograniczył papierosy. Zadbaliśmy o siebie, zbliżyliśmy się bardzo. Po 14 latach razem upewniliśmy się, że chcemy być ze sobą, na dobre i na złe. Chyba tak jakoś wewnętrznie chciałam, żeby ta strata "nie poszła na marne", wiesz o co mi chodzi?
PS. Czerwone wytrawne wino jest świetne na endometrium, wal na zdrowie ;)
Wiem o co chodzi 😊 ja zaraz jak wyszłam ze szpitala to wróciłam do papierosów a już nie paliłam z 8 lat, mąż zaczal znikać z domu i pić ale po krótkiej załamce powiedzieliśmy: stop. On nie pije od kwietnia, ja nie palę od czerwca i jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek. Też nie chciałam żeby ta strata poszła na marne.
Piję czerwone robione przez tatę, z aronii, wisni 😃
 
reklama
@olka11135 @Aurorra @Madriga
Myśle, ze każda z nas ma gorsze chwile, dni… ja także myślałam ze już zamknęłam ten okres w swoim życiu, ze poczekam na pierwsza @ i podniose się i pójdę dalej… nie licze który to byłby tydzien, boje się… wczoraj odwiedzilam kuzynkę męża z która się trzymamy. Ona bała się tego spotkania bo jest w ciąży… ona z terminem na początek lipca a ja na na koniec… tez bałam się tego spotkania. Ładnie już widać jej brzuszek, owszem było mi smutno, ale nie wyobrażam sobie żebym mogła nie utrzymywać z nią kontaktu, dlatego ze mi nie wyszło. Może wynika to z tego, ze ona również poniosła wiele strat zanim jej się udało. Ma jedno dziecko tez z ciąży z komplikacjami. Dlatego jakoś życzę jej naprawdę z całego serca żeby miała spokojna ciaze i żeby wszystko było okey.
Ja jednak jestem bardzo niespokojna w tym temacie ze względu na to całe badanie ze w ogóle go nie było…
Mimo tego temat się stłumiony innym cierpieniem… strata mojej chrzesniaczki… tęsknie bardzo, cierpię bardzo i bardzo się boje… martwię się o moja siostre ponieważ jest w bardzo kiepskim stanie psychicznym… moim marzeniem jest aby życie wróciło do normalności. Żebyśmy mogli znowu się cieszyć i żyć bez strachu… jednak wiem, ze zanim nauczymy się na nowo żyć i pogodzimy z tym co się stało upłynie jeszcze sporo czasu…
Siostra ma opiekę psychologa, psychiatry ? To bardzo potrzebne w najtrudniejszych życiowych momentach…
 
Do góry