reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
U mnie nadal jakiś duży skrzep potrafi wylecieć. No i co usiądę na kibelek to krew trochę poleci...

Wybaczcie. Ja pierwszy raz w domu to przechodzę. Wybaczcie, że tak wizualnie pisze. ☹️
To u mnie wszystko na raz
Ale byłam w późniejszej ciąży, zatrzymała się 8+7 a ronilam 2-3 dni później
 
Hej dziewczyny. Wracam do was. 😢 Chciałam się już powoli witać na sierpniowych mamuśkach, ale po ostatnim poronieniu... miałam opory. No i jak widać słusznie. Przechodzę znowu to samo. Ciąża zatrzymała się na 6 tc. Wczoraj prawdopodobnie poroniłam w domu. 😢

Dziś chyba pojadę na IP to sprawdzić. Nie chciałam jechać w trakcie bo dosłownie lało się, a poprzednio lekarze zachęcali mnie do ronienia w domu.

Ehhh... dziś oprócz mocnych bóli menstruacyjnych i nadal krwawienia nic się nie dzieje.... noo tylko jakieś dreszcze mnie złapały przed chwilą. Mierzę temperaturę. Jest w normie. Myślicie, że takie bóle i ew. dreszcze nie zagrażają mi?

Czekam na męża i będę jechać.
Przykro mi 🤍
Sprawdź koniecznie na IP. Ja poroniłam w domu, wykąpałam się i pojechałam o 23 do szpitala. Dostałam kroplówki i rano musieli jeszcze zabieg zrobić bo zostały jakieś resztki endometrium.
 
Hmm to u mnie nie sądzę. Powiedzieli że jeżeli cokolwiek wzbudzi mój niepokój to mam do nich wracać. Nie tylko ból, krwawienie ale powiedzieli że mam wracać nawet jeżeli będę czuła się nieswojo.
Z rozumiałam też że jeżeli poniedziałek wynik nie spadnie to już mnie zostawia i będą kombinować na oddziale.
ale u mnie chodziło o to ze nie chcieli mnie przyjąć nie mając hematologa na dyżurze i wysyłali do uniwersyteckiego…
 
reklama
O matko
emoji15.png
najgorsze jest to czekanie, strasznie współczuję... bylam pewna ze jednak ta beta wzrosla jednorazowo
emoji849.png



U mnie chyba tez sie zaczyna, mam takie silne bole krzyza i brzucha ze na wymioty mnie ciągnie a w pracy jestem i nie moge się przyznać nooo :/ dobrze ze po przeciwbolowych troche przeszlo, bo chyba bym nie byla w stanie funkcjonowac... ale nic nie leci, nie plamie ani nic...
U mnie jak poleciało to tak ze nawet wkładka poporodowa by przepuściła. Na szczęście miałam pampersy po dzieciach bo inaczej nie daloby rady, a krew i tak lala się po nogach i podłodze… jak zaczęło się o 3 w nocy tak trwało to do godziny 15… tez bardzo bolały mnie krzyże… ja po swoim przejściu na Twoim miejscu już jechałabym na IP…
Dziewczyny przy poronieniu (własnymi siłami) długo trwa takie dość intensywne krwawienie?
każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. Pewnie dużo zależy w którym tygodniu ronisz. Ja ronilam w 8 tc, bardzo dużo leciało ze mnie krwi i skrzepów takich jak pieść, od 3 w nocy jak się zaczęło do godziny 15… po całkowitym poronieniu krwawienie znacznie ustało. Teraz leci juz naprawdę niewiele. Jak końcówka okresu…
Ja też wczoraj. 😢 Ale i tak podjadę sprawdzić.

Kurcze ... Przykro mi. Ja wczoraj głównie leżałam/biegałam bo od 12 do 19 to trwało.
sprawdzic trzeba koniecznie, nawet się nie zastanawiać.
U mnie nadal jakiś duży skrzep potrafi wylecieć. No i co usiądę na kibelek to krew trochę poleci...

Wybaczcie. Ja pierwszy raz w domu to przechodzę. Wybaczcie, że tak wizualnie pisze. ☹️
Pisz kochana jak jest. Bo większość wpisów jest ogólnikowa. Mnie bardzo zaskoczyło to co się ze mną działo bo rozumiałam to tak ze chluśnie ze mnie raz, potem wypadną jakieś skrzepy, może bolec lecz nie musi, ale zazwyczaj boli mocno i potem będzie ok tak jak okres… a w moim przypadku było bardzo zle… baaaardzo dużo wylatywało ze mnie skrzepów, coraz to większych i większych i byłam coraz słabsza. Stało się to w poniedziałek, dzisiaj jest środa a ja dalej w lozku i dalej leżę bo nawet na dłuższe siedzenie jestem za słaba. Dziewczyny które są przed szukają takich informacji, wiem bo sama szukałam. Tez myślałam ze dam radę w domu i można tego dokonać, jednak trzeba myśleć i siebie obserwować bo zawsze zdarzy się wyjątek.
Dziewczyny powiedzcie mi...zatrzymały się moje bliźniaki niestety i właśnie dochodzi do poronienie...pytałam lekarza czy robi się jakieś badania po poronieniu ale on powiedział że dopiero jeśli dojedzie 2 krotnie do poronienia... I pytanie do Was czy na własną rękę można zrobić jakieś badania,aby wykryć ewentualną przyczynę poronienia, by uniknąć przy kolejnych podejściach?
Genetyczne z „materiału poronionego”. Ale musiałabyś to zabezpieczyć i chyba zamawia się kuriera z tego co wyczytałam. Ja nie wiem czy dałabym radę rozpoznać co należy zachować…
 
Do góry