Mamafasolki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2018
- Postów
- 6 094
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja niestety nic nie widzę ale to jeszcze o niczym nie świadczyHej hej Dawno mnie tu nie było dzisiaj mnie poniosło i zrobiłam test, 10 dni po owulacji…
Czy Wy tutaj coś widzicie czy według Was to raczek delikatny cień testowej?
Ja miałam po 5tyg od zabiegu wyniki. Miały być po 6, ale przyszły jakoś wczesniej.Hejka, przychodzę do Was się trochę wyżalić, bo mijają już ponad 3 tygodnie a wyników hispatologicznych nadal nie ma. A dzwonię już co drugi dzień, zależy mi na czasie bo chciałam badania genetyczne z bloczków parafinowych porobić. Ile czekałyście na swoje? I dalej chciałabym już dać mojej dziecinie odpocząć i godnie pochować. Ale coś czuję że ta cała durna papierologia jeszcze z miesiąc jak nie więcej potrwa. Zamiast ułatwić to niestety utrudniają, oto nasz kraj właśnie. Wszystkim nam współczuję, bo nie dość, że kobieta przechodzi traumę to sama musi walczyć z systemem.
Ja na histopatologie po poronieniu czekałam 10 dni,ale to pewnie zależy od szpitalaHejka, przychodzę do Was się trochę wyżalić, bo mijają już ponad 3 tygodnie a wyników hispatologicznych nadal nie ma. A dzwonię już co drugi dzień, zależy mi na czasie bo chciałam badania genetyczne z bloczków parafinowych porobić. Ile czekałyście na swoje? I dalej chciałabym już dać mojej dziecinie odpocząć i godnie pochować. Ale coś czuję że ta cała durna papierologia jeszcze z miesiąc jak nie więcej potrwa. Zamiast ułatwić to niestety utrudniają, oto nasz kraj właśnie. Wszystkim nam współczuję, bo nie dość, że kobieta przechodzi traumę to sama musi walczyć z systemem.
Ja również mam zamiar od lutego. Niby lekarz powiedział, ze pol roku należy czekać :/ ale wspomniał tez, ze to wiedza z podręczników....
Js miałam dosyć szybko bo po ok. 2 tyg.Hejka, przychodzę do Was się trochę wyżalić, bo mijają już ponad 3 tygodnie a wyników hispatologicznych nadal nie ma. A dzwonię już co drugi dzień, zależy mi na czasie bo chciałam badania genetyczne z bloczków parafinowych porobić. Ile czekałyście na swoje? I dalej chciałabym już dać mojej dziecinie odpocząć i godnie pochować. Ale coś czuję że ta cała durna papierologia jeszcze z miesiąc jak nie więcej potrwa. Zamiast ułatwić to niestety utrudniają, oto nasz kraj właśnie. Wszystkim nam współczuję, bo nie dość, że kobieta przechodzi traumę to sama musi walczyć z systemem.
Ja też po późnym poronieniu zaczęłam po3 miesiącach się starac , dam lekarz na to pozwolil także działaćJa również mam zamiar od lutego. Niby lekarz powiedział, ze pol roku należy czekać :/ ale wspomniał tez, ze to wiedza z podręczników....
Zaczniemy po 3 miesiaczkach po poznym poronieniu. Dobrze sie juz czuje i tylko moze chciałabym lekko schudnąć ale juz mi to nie przeszkadza, byleby sie tylko udało
Jak uda mi się drugie dziecko zrobić i urodzic to oleje temat tych mutacji całkowicie.A ja jeszcze pytanie do dziewczyn co mają te obie mutacje mthfr i pani 1. Czy bierzecie coś na stałe oprócz okresu ciąży ? Jakiś acard ? Chodzicie na jakieś kontrolę do genetyka?
Udało mi się dodzwonić do genetyka. Wizytę mam na 29.12 także idealnia [emoji123]. Mój gin powiedział żebym poszla czysto informacyjnie do tego genetyka i on też bardziej poradzi mi w kwestii witamin, ale wydaje mu się że na stałe nic mi nie zleci chyba że minimalne dawki acardu ale to raczej przy tych mutacjach po 50 roku życiu wzrasta to ryzyko zakrzepicy i wtedy wdraża się pełne leczenie. Tak jakoś mi to tłumaczył, ale trochę byłam oszołomiona i nie do końca zrozumiałam.
Ja też jeszcze nie mam a zabieg miałam 18.11. Co do badań to my robimy niezależnie od szpitala.Hejka, przychodzę do Was się trochę wyżalić, bo mijają już ponad 3 tygodnie a wyników hispatologicznych nadal nie ma. A dzwonię już co drugi dzień, zależy mi na czasie bo chciałam badania genetyczne z bloczków parafinowych porobić. Ile czekałyście na swoje? I dalej chciałabym już dać mojej dziecinie odpocząć i godnie pochować. Ale coś czuję że ta cała durna papierologia jeszcze z miesiąc jak nie więcej potrwa. Zamiast ułatwić to niestety utrudniają, oto nasz kraj właśnie. Wszystkim nam współczuję, bo nie dość, że kobieta przechodzi traumę to sama musi walczyć z systemem.