Brzmi bardzo sensownie, to kiedy starania?
Trzymam kciuki
Mój lekarz powiedział, że te wyniki co wyszły na trombofilie to nie jest powiedziane, że to będę mieć ale ze jest ryzyko
Możemy starać się w zasadzie już. Okres ma przyjść ok. 1 stycznia, owu mam mieć gdzieś w okolicach 15 więc wtedy będziemy działać
No mi też właśnie lekarz gadał że to nie jest tak że będę mieć, że może się nie uaktywnić, jakoś tak gadał. Ale cieszę się że je zrobiłam bo będę wiedzieć na co zwrócić uwagę, powiedzmy w starczym wieku
Zobacz załącznik 1349048
Daję znak
Na razie wszystko wygląda obiecująco
Kochana trzymam mocno kciuki
Mi immunolog (z poradnii immunologii I nadkrzepliwosci) zaleciła poki co na stałe przy tych mutacjach branie acardu, a nawet aspirin Cardio ( acard to dawka 75, aspirin cardio 100). Tłumaczyła mi, że to jest dawka profilaktyczna, żeby wlasnie później nie mieć ewentualnych problemów. Z tym ze u mnie w rodzinie były żylaki (mama ma, babcia miala), wiec można powiedzieć że jakieś tam obciążenie jest.
Czy genetyk Ci coś powie o witaminach? To chyba zależy na jakiego lekarza trafisz.
Czujesz się spokojniejsza, że masz jakiś plan działania? Ja się trochę uspokoiłam, jak się dowiedziałam co będzie dalej i że ktoś ma jakiś pomysł na mnie
To czemu jedni konsultują te wyniki z immunologiem, inni z genetykiem, inni z hematologiem?
Mnie wysłał do genetyka. Myślę że jakby mi coś zlecił to recepty może też wystawać mój rodzinny nie? Nie będę tyle kilometrów (prawie 100km) jeździć do genetyka co chwile.
Mój gin powiedział że właśnie może genetyk też mi profilaktycznie da jakąś małą dawkę acardu, ale on nie będzie o tym decydował. On będzie decydował w ciąży: acard i heparyna i tyle w temacie a poza ciaza niech genetyk też coś doradzi. Co do witamin powiedział że zmetylowane formy ale nie ma tragedii z homocysteina. Może ten genetyk coś doradzi. Z tego co się orientuje tam gdzie jadę do genetyka to jest też ginekolog. Jak dzwoniłam się umówić do genetyka babka dopytywała co będziemy robić i jak powiedziałam o tych badaniach to mówiła że pewnie chciałabym to pod względem położniczym skonsultować więc może coś pomoże z tymi witaminami. Bo jak nie to co dietetyk? Albo sama pobiore miesiąc te z alliness i pójdę zbadać homocysteine?
U mnie babcia też miała żylaki, mama ma nadcisnienie a tata ma chorobę wieńcowa i ogólnie problemy z sercem. Nie wiem czy to ma wpływ jakiś. Moja siostra wczoraj rzuciła wczoraj tekstem do taty, że sprzedał mi wadliwy gen
Czuje się spokojniejsza. Ba, wcześniej byłam przerażona ta heparyna a dziś jak gin mi powiedzial że te zastrzyki są frustrujące ale w 99,9% przypadków ciaza kończy się sukcesem to stwierdziłam, a co mi i tam, zaryzykuje. Może jak pokluje ten brzuch to bardziej płaski będzie ?
W każdym bądź razie gorzej być nie może.
Też te słowa gina że ciąża bez heparyny prawdopodobnie by też się udała, ale wiedzac ile ja przeszłam on nie zaryzykuje i zrobi wszystko żeby teraz było dobrze, też to mnie tak uspokilo. Czuje się zaopiekowana
Dziewczyny czy jest sens robić test ciążowy popołudniu czy lepiej poczekać do rana? Dwa czy jest sens robić go jakoś tydzień po owulacji czy sobie darować i jeszcze poczekać?
Uważam że nie ma sensu. Zrobiłam tak w pierwszej ciąży. Oczywiście negatyw. Na święta upilam się, dosłownie a w sylwestra nie przyszedł okres. Zrobiłam test (w dniu okresu) negatyw. A dzień później już pozytyw.
Najlepiej robić z rana, chyba że to wyższa ciaza to i po południu wyjdzie wtedy