Powiedzcie mi jak być w ciąży i nie zwariować ? Niby się cieszę ale więcej czasu zastanawiam nad każdym bólem macicy, w okolicy jajników, patrzę jak świr na ten cholerny papier...teraz mi się wydaje, że mam szyjkę nisko (nie chce sprawdzać dokładnie, bo mam skłonności do infekcji) oszaleje sama ze sobą
za 2 tygodnie mam USG. Wydawało mi się, że przepracowałam poronienie a okazuje się, że nie potrafię wyluzować
muszę jakoś kombinować w pracy, żeby nie dźwigać
szczęście, że mam męża obok i zawsze każe się wołać do pomocy. Z jednej strony muszę iść na L4 jeśli tylko Pani ginekolog poprze moją teorię, z drugie lepiej jak jestem wśród ludzi. Przepraszam, że Wam truje ale mąż się o mnie martwi, rodzice i teściowie tez, więc staram się mieć plastelinowy uśmiech.