reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Czy bez powodu, nie wiem bo nie robimy żadnych badań w tym kierunku, ale tak po poronieniu w grudniu gdzie udało się zajść w ciążę w 2 CS teraz minął 8cs i nic.
Nadzieja już tylko się tli.
A u ciebie?
U nas to już 2,5 roku 😞 ciąża w kwietniu chyba była jakimś dziwnym przypadkiem. We wtorek idę do nowego lekarza ale jakoś nie wiem...mam gorszy miesiąc 🤦 chyba jesienna aura nie pomaga 😂 i to ciągłe... jesteś młoda, macie czas....jakby nikt nie rozumiał, że to już cholerne 2,5 roku a nie 3 miesiące 🤷
 
reklama
Dziewczyny, ja nadal podczytuje forum. Jestem na razie cichym obserwatorem. Gratuluję tym, którym pojawiła się druga kreska! Jestem dobrej myśli i na pewno wszystko będzie dobrze.
@Pszczolka38 przetrwasz to kochana. Wiem, że jest Ci ciężko... Jesteś bardzo dzielna! Ja na tym forum znalazłam super wsparcie, w tych najgorszych chwilach zwracałam się do dziewczyn tutaj i czułam się zrozumiana. Jestem mega wdzięczna losowi za to że znalazłam to miejsce.
Dziewczyny, jutro idę na drugie badania (w ostatniej fazie cyklu)... Byłam też u profesor Jerzak i powiedziała mi, żeby dopiero po badaniach ostatecznych zacząć się starać... no i tak odpuściłam te starania w głowie i od razu szczęśliwsza byłam... Jakoś nie czułam presji, chodziłam na imprezy, bawiłam się. Niedługo zacznie się następny cykl i już znowu wejdę w ten tryb i znowu mi się robi smutno, że prawdopodobnie trochę to znowu nam zajmie... Dodatkowo mam ochotę już rzucić swoją pracę i przejść na swoją działalność, ale myślę sobie, że najlepiej poczekać do ciąży, żeby jeszcze skorzystać z L4 i macierzyńskiego... psychicznie ta praca już mnie wykańcza...

Btw jutro będę miała robioną biopsje endometrium i mam mega cykora, że co a jak jestem teraz w ciąży? Tzn to byłby jakiś cud, ale naprawdę zastanawiam się, czy nie odmówić tej biopsji, bo czuję stres związany z tym. Czytałam też że taka biopsja może ułatwiać zagnieżdżanie zarodka w następnym cyklu. Słyszałyście coś o tym?
Właśnie myślałam Kochana o Tobie bo tak nic się nie odzywałaś.
Co do biopsji to niestety nic o tym nie wiem ale jeżeli masz wątpliwości to zrób betę lub test ?
Jak Twoje wrażenia po wizycie u Jerzak? Jakie badania Ci zleciła ? Coś na teraz zaproponowała ?
 
Właśnie myślałam Kochana o Tobie bo tak nic się nie odzywałaś.
Co do biopsji to niestety nic o tym nie wiem ale jeżeli masz wątpliwości to zrób betę lub test ?
Jak Twoje wrażenia po wizycie u Jerzak? Jakie badania Ci zleciła ? Coś na teraz zaproponowała ?

Hej! Dziękuję, że o mnie myślisz! :)
Jutro mam 21 d.c. więc nic beta nie wyłapie. Ale chyba zaryzykuję. Zależy mi na tej diagnozie, żeby wszystko wykluczyć.
Co do Jerzak, to bardzo szybka i konkretna wizyta. Dała mi acard 75mg na noc, suplementy zmniejszające homocysteinę, oraz kwas foliowy (acidum folicum hasco). Poza tym kazała zbadać ferrytynę, żelazo, d3, cytokiny, zrobić usg przepływów i zbadać 12tyg po poronieniu antytrombiny III. więc idę na drugą wizytę w grudniu, żeby ona te wszystkie badania ogarnęła i zaleciła co dalej. Powiedziała że po pozytywnym teście będę brała Clexane i Heparyna to zależy od tych badań wszystkich. Oczywiście dieta i sport. :D diety się trzymam pon-piątek, w weekendy mini grzeszki, ale też raczej zdrowo. Ze sportem ciężej, bo teraz mam mega dużo pracy i nie mam czasu nawet włosów umyć :D ale jak tochę się rozluźni to się zapisuję.
Powiedziała, że na razie bezsensu się starać, że dopiero po tych dodatkowych badaniach coś ustalimy. Jestem dobrej myśli, czuję, że ona jest specjalistką w swojej dziedzinie. Aczkolwiek myślę, że ewenualnie 1 trymestr z nią zostanę tylko, bo nie stać mnie na prowadzenie ciąży u niej.

Co do wyników to na razie wyszło mi:
żelazo - 80 (norma 37-145)
ferrytyna - 47,08 (norma 4,63-204)
witmina d3 25(oh) - 39
cytokiny - wszystko <0,01 oprócz IL-6- 0,48 i IL-10 - 1,18, ale nadał wszystko w normie.

A jak Ty się czujesz? Jak maleństwo? Odpoczywasz dużo?
 
Właśnie myślałam Kochana o Tobie bo tak nic się nie odzywałaś.
Co do biopsji to niestety nic o tym nie wiem ale jeżeli masz wątpliwości to zrób betę lub test ?
Jak Twoje wrażenia po wizycie u Jerzak? Jakie badania Ci zleciła ? Coś na teraz zaproponowała ?
Oczywiście też dostałam Duphaston 1/2 tabletki co tydzień
 
Dziewczyny, ja nadal podczytuje forum. Jestem na razie cichym obserwatorem. Gratuluję tym, którym pojawiła się druga kreska! Jestem dobrej myśli i na pewno wszystko będzie dobrze.
@Pszczolka38 przetrwasz to kochana. Wiem, że jest Ci ciężko... Jesteś bardzo dzielna! Ja na tym forum znalazłam super wsparcie, w tych najgorszych chwilach zwracałam się do dziewczyn tutaj i czułam się zrozumiana. Jestem mega wdzięczna losowi za to że znalazłam to miejsce.
Dziewczyny, jutro idę na drugie badania (w ostatniej fazie cyklu)... Byłam też u profesor Jerzak i powiedziała mi, żeby dopiero po badaniach ostatecznych zacząć się starać... no i tak odpuściłam te starania w głowie i od razu szczęśliwsza byłam... Jakoś nie czułam presji, chodziłam na imprezy, bawiłam się. Niedługo zacznie się następny cykl i już znowu wejdę w ten tryb i znowu mi się robi smutno, że prawdopodobnie trochę to znowu nam zajmie... Dodatkowo mam ochotę już rzucić swoją pracę i przejść na swoją działalność, ale myślę sobie, że najlepiej poczekać do ciąży, żeby jeszcze skorzystać z L4 i macierzyńskiego... psychicznie ta praca już mnie wykańcza...

Btw jutro będę miała robioną biopsje endometrium i mam mega cykora, że co a jak jestem teraz w ciąży? Tzn to byłby jakiś cud, ale naprawdę zastanawiam się, czy nie odmówić tej biopsji, bo czuję stres związany z tym. Czytałam też że taka biopsja może ułatwiać zagnieżdżanie zarodka w następnym cyklu. Słyszałyście coś o tym?
Tak, bo robią bruzdę w endometrium 🙂 kiedyś czytałam, że czasami robią jakieś bruzdy przy problemach. Nie powiem Ci teraz dokładnie co i jak ale faktycznie może pomóc
 
Hej! Dziękuję, że o mnie myślisz! :)
Jutro mam 21 d.c. więc nic beta nie wyłapie. Ale chyba zaryzykuję. Zależy mi na tej diagnozie, żeby wszystko wykluczyć.
Co do Jerzak, to bardzo szybka i konkretna wizyta. Dała mi acard 75mg na noc, suplementy zmniejszające homocysteinę, oraz kwas foliowy (acidum folicum hasco). Poza tym kazała zbadać ferrytynę, żelazo, d3, cytokiny, zrobić usg przepływów i zbadać 12tyg po poronieniu antytrombiny III. więc idę na drugą wizytę w grudniu, żeby ona te wszystkie badania ogarnęła i zaleciła co dalej. Powiedziała że po pozytywnym teście będę brała Clexane i Heparyna to zależy od tych badań wszystkich. Oczywiście dieta i sport. :D diety się trzymam pon-piątek, w weekendy mini grzeszki, ale też raczej zdrowo. Ze sportem ciężej, bo teraz mam mega dużo pracy i nie mam czasu nawet włosów umyć :D ale jak tochę się rozluźni to się zapisuję.
Powiedziała, że na razie bezsensu się starać, że dopiero po tych dodatkowych badaniach coś ustalimy. Jestem dobrej myśli, czuję, że ona jest specjalistką w swojej dziedzinie. Aczkolwiek myślę, że ewenualnie 1 trymestr z nią zostanę tylko, bo nie stać mnie na prowadzenie ciąży u niej.

Co do wyników to na razie wyszło mi:
żelazo - 80 (norma 37-145)
ferrytyna - 47,08 (norma 4,63-204)
witmina d3 25(oh) - 39
cytokiny - wszystko <0,01 oprócz IL-6- 0,48 i IL-10 - 1,18, ale nadał wszystko w normie.

A jak Ty się czujesz? Jak maleństwo? Odpoczywasz dużo?
To ja miałam podobne badania i podobne zalecenia :) jest konkretna i wierzę że zna się na rzeczy, myślę że Ci pomoże.
Nie wiem czy Ci już to pisałam ale ja zrezygnowałam ponieważ po badaniach prenatalnych zażądała ode mnie zrezygnowania z lekarza prowadzącego,.którego mam na miejscu i chodzenie tylko do niej. Wcześniej nie założyła mi karty ciąży ani nawet o nią nie pytała. Więc nasze drogi się rozeszły ;)
Jednak nie zmienia to faktu że jest jednym z niewiele fachowców w swojej dziedzinie.

A ja czuję się już coraz ciężej ;) nie mogę spać, boli mnie wszystko ale oczywiście to drobiazgi w porównaniu z moim szczęściem.
Mały ok ale bardzo szybko rośnie i trochę się martwię tym. Jestem w 30tc a on już wazy 2 kg. 😳 Gin mówiła że jest sporo ponad norme. W piątek mam prenatalne 3 trymestru i wtedy zobaczymy ale już się denerwuje tym. Ciężko mi jakoś wierzyć że w końcu będzie wszystko dobrze ale potem uswiadomiam sobie, że po wielu cierpieniach noszę pod sercem ten mały cud i że musi być już dobrze.
 
To ja miałam podobne badania i podobne zalecenia :) jest konkretna i wierzę że zna się na rzeczy, myślę że Ci pomoże.
Nie wiem czy Ci już to pisałam ale ja zrezygnowałam ponieważ po badaniach prenatalnych zażądała ode mnie zrezygnowania z lekarza prowadzącego,.którego mam na miejscu i chodzenie tylko do niej. Wcześniej nie założyła mi karty ciąży ani nawet o nią nie pytała. Więc nasze drogi się rozeszły ;)
Jednak nie zmienia to faktu że jest jednym z niewiele fachowców w swojej dziedzinie.

A ja czuję się już coraz ciężej ;) nie mogę spać, boli mnie wszystko ale oczywiście to drobiazgi w porównaniu z moim szczęściem.
Mały ok ale bardzo szybko rośnie i trochę się martwię tym. Jestem w 30tc a on już wazy 2 kg. 😳 Gin mówiła że jest sporo ponad norme. W piątek mam prenatalne 3 trymestru i wtedy zobaczymy ale już się denerwuje tym. Ciężko mi jakoś wierzyć że w końcu będzie wszystko dobrze ale potem uswiadomiam sobie, że po wielu cierpieniach noszę pod sercem ten mały cud i że musi być już dobrze.
napewno wszystko będzie dobrze! :) daj koniecznie znać w piątek po wizycie. Tak dużo przeszłaś, ze musi się teraz udać. :) myślisz, ze będziesz rodziła naturalnie czy cc?
Przyjmujesz cały czas jakieś leki?

W ogole jakie zalecenia Ty miałaś od Jerzak?
Pamietam, jak pisalas, czemu z niej zrezygnowałaś. Ciekawa jestem jaki jest powod takiego zachowania. Czy nie chciała, żeby ktoś inny podważał jej zdanie? Ja to się boje z tym glucophagem. No bo ona mi powie, żeby brać. A pojde do swojej ginekolog i ona mi powie, żeby nie brać. No i decyzja będzie moja. Mnie takie rzeczy stresują. Jak pierwszy raz poroniłam to akurat był tłusty czwartek i wmowilam sobie, ze to napewno od skoków cukru było. Oczywiście teraz się z tego śmieje.
 
Naprawdę przez skoki cukru można stracić ciążę? Ja od zawsze mam cukier powyżej 90 max 105 na czczo a po jedzeniu to już wogóle strasznie ale byłam kilka razy u diabetologa i nigdy nie widział żadnego problemu bo "to są wartości wysokie ale prawidłowe ". Dopiero w tej ciąży endokrynolog zwrócił uwagę, że mam za wysoki cukier No ale było już za późno bo serce przestało bić tydzień wcześniej.
Ja mam mocny stan przedcukrzycowy - 188 po 2h w normie do 200, od 200 jest już cukrzyca.
 
Naprawdę przez cukier? Ja w pierwszej donoszonej ciąży miałam prawidłowe wyniki w krzywej, glukozę na czczo mam zwykle kiedy 80 a 99, ale nigdy mi nikt z lekarzy nie wspomniał, że to może mieć wpływ na utrzymanie ciąży..
Tak. Na to wychodzi. Mi krzywą wyszła bardzo źle. Do tego insulinoopornosc. Jestem 4ty miesiąc na Metaforminie.
 
reklama
Do góry