reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

U mnie podobnie, gdy czekałam u lekarza wiedząc już,że ronie to jedna z ciężarnych radośnie do mnie wypaliła " Pani to chyba na początku ciąży bo nic nie widać, jeszcze się pani do doktora nachodzi" eh niewinna babeczka, skąd miała wiedzieć jaka sytuacja,ale i tak jak nóż w moje serce.

No ja tez 2 tyg temu mialam taka sytuację babeczka do mnie czy to początek a ja łzy w oczach ze koniec jej się głupio zrobiło a mi wyć się chciało

Tak sobie myślę jaka ja kiedyś byłam przy pierwszej ciąży. Latałam szczęśliwa do doktora niczym się nie martwiłam chciałam tylko dzidziusia zobaczyć i nawet nie myślałam że może być zle. A teraz, teraz jak zajdę to będzie masakra będę się każdej głupoty bała. Czy będę potrafiła cieszyc się ciaza czy będę wypatrywała każdej każdy symptom który może zwiastować najgorsze. Jak ja bym chciała się cofnąć 6 lat
 
reklama
To z takich „przyjemnych” jeszcze rzeczy jakie mnie spotkały to tydzień po wyjściu ze szpitala poszłam z córka na płac zabaw. Córka uwielbia inne dzieci (zwłaszcza małe), wiec radośnie zaczepiała inna dziewczynkę na placu zabaw. Jej mama bardzo ochoczo wypaliła mi, ze już czas na drugie dziecko bo widać ze córka potrzebuje rodzeństwa, ze in z mężem było trudno się zdecydować na drugie i maja 8 lat różnicy między jednym a drugim, ale naprawdę warto i namawia mnie na rodzeństwo dla córki.
Laski myślałam ze zemdleje na tym placu zabaw. Odeszłam na bok bo płakać mi się chciała. Gdyby tylko ta pani wiedziała ze właśnie straciłam ciąże to zapewne nie namawiałabym mnie tak ochoczo na drugie dziecko jakby to była tylko moja fanaberia ze chce jedynaka!
Obiecałam sobie ze już nigdy do nikogo nie zagadam o dziecko czy ciąże. W sumie nie robie tego, ale po tych bolesnych doświadczeniach wiem ze jest to ZAWSZE(!) pytanie nie na miejscu.
 
W tym miesiącu jest ten plus ze nie wiem kiedy będą dni płodne chyba że jajnik mnie zaboli w owu. Zachodzę zachodzę i to jak to śmiejemy się z mężem strach mnie dotknąć beż zabezpieczenia. Zawsze za pierwszym cyklem starań tylko problem z utrzymaniem tej ciazy.

Czekam teraz u lekarza i nie mogę patrzeć na ciężarne. Aaa to straszne ale przejdzie mi musi. Ale iść na kontroli po poronieniu to dla osoby po poronieniu katorga jak jakas kara. Iść między ciężarne
Dokładnie, ciężkie to było 😥 my zaczynamy w tym miesiącu starania od nowa, nie nastawiam się na pierwszy cykl raczej na drugi ☺️
 
Tak sobie myślę jaka ja kiedyś byłam przy pierwszej ciąży. Latałam szczęśliwa do doktora niczym się nie martwiłam chciałam tylko dzidziusia zobaczyć i nawet nie myślałam że może być zle. A teraz, teraz jak zajdę to będzie masakra będę się każdej głupoty bała. Czy będę potrafiła cieszyc się ciaza czy będę wypatrywała każdej każdy symptom który może zwiastować najgorsze.
Mam podobne objawy, rozmawiałam z psychologiem na ten temat i powiedziała,żeby cieszyć się każdym dniem ciąży, bo jeśli wszystko będzie ok to po 9 mies będziemy mieć za sobą albo 9 mies szczęścia albo smutku. Dla dziecka też lepiej jeśli mama jest szczęśliwa i spokojna :) A po co sobie wyrzucać,że przez nakręcone w głowie smutki i stresy zaszkodziło się małemu. I tak staram się sobie powtarzać: każdym dniem się cieszyć( jak tylko zaś się uda). ⭐
 
Jestem dziś pierwszy raz w pracy po poronieniu i walczę ze łzami. W domu czułam się jakoś bezpieczniej tu jest tragedia.
Też się boje jak to będzie w pracy. Do końca listopada mam macierzynski więc jest jeszcze trochę na oswojenie i przezwyciężenie lęku przed powrotem. Mam nadzieję że bedzie tak jak dziewczyny piszą zajmiemy się pracą wpadniemy w wir obowiązków i nie będzie czasu na myślenie. Będzie dobrze damy radę bo kto jak nie my 🙂
 
Wiecie co czytam o tych geniuszach ze szpitali i o życzliwych koleżankach i znajomych pytających o dzieci i nigdy nie byłam tak pewna, ze nie wrócę do tego kraju. Nie wiem dlaczego w Polsce ludzie mają taką okrutną mentalność, nawet jeśli się działa pod wpływem „dobrych intencji” to nigdy nie wiemy co swoim komentarzem serwujemy drugiej osobie. Zgadzam się, ze te rozmowy dosłownie nigdy nie są na miejscu. O komentarzach w szpitalu nie wspomnę, człowiek powinien mieć zaufanie do lekarzy i pielęgniarek, a mi się ryczeć chce czytając co Wy piszecie, a co dopiero jakbym tam była i miała zareagować. Szok, szok, szok. Trzeba naprawdę mieć twardą dupke, żeby przetłumaczyć sobie, ze oni tak działają pod wpływem -nastu lub -dziesięciu lat wpływu swoich koleżanek i kolegów z oddziału, a do tego boją się okazywać słabość i empatię, plus oczywiscie żałosne finansowanie szpitali publicznych i pogarda wobec tych zawodów obecnie. Miałam ostatnio nieprzyjemność pracowac z lekarzami z duzym stażem i wiecie co, rece opadają tak samo, jakbym rozmawiała z niezorgarnietymi boomersami z przemocowym podejściem. Wiem, ze są wyjątki, ale one zdążają się zbyt rzadko.
 
Czekam teraz u lekarza i nie mogę patrzeć na ciężarne. Aaa to straszne ale przejdzie mi musi. Ale iść na kontroli po poronieniu to dla osoby po poronieniu katorga jak jakas kara. Iść między ciężarne
Tak to jest przykre patrzeć na inne ciężarne. Ja zawsze sobie myślę : to moglabym być ja. Ale wiem, że będę...niedługo.
Ja zaś obawiam się wizyty pierwszej po poronieniu. Bo tam u mojego gina w rejestracji siedzi taka babka z facetem i ostatnim razem jak poroniłam i przyszłam na wizytę to poprosiła mnie o wyniki badań i książeczkę ciążowa a ja że już w ciąży nie jestem i się poryczalam i oni na mnie z takim współczuciem patrzyli że aż mi głupio bylo. I teraz zaś to samo pewnie będzie. Ale jak mi to moja siostra mówi: przestań przecież to nie twoja wina, myślisz że ty jedna jesteś w takiej sytuacji.
W ogóle przed chwilą dzwoniła do mnie babka potwierdzić jutrzejsze badania prenatalne. Mówię jej że przepraszam że nie zadzwoniłam odwołać ale no wylecialo mi z głowy. To babeczka powiedziała że wszystko rozumie i nie muszę się tłumaczyc.
Ja miałam podobna sytuacje. Zgłosiłam się do szpitala i pani z okienka odesłała mnie nie wiedzieć dlaczego pod drzwi gdzie ciężarne były przyjmowane - mierzone, ważone itp. Nagle wychodzi średnio roztropna za to bardzo głośna pani i na cały korytarz mowi do mnie - a pani co? Tez tutaj? Jakoś brzucha nie widzę który to tydzień?
A ja łzy w oczach i odpowiedziałam „żaden już” :(
Kobiety pospuszczały głowy a ja przykleiłam się do ściany i łykałam łzy.
I dobrze jej odpowiedziałas, co za baba🤦
Do mnie ostatnio kumpel : a wy kiedy drugie dziecko? Odpowiedziałam mu że ja już drugie mam ale na cmentarzu i zamknąl się.
U mnie podobnie, gdy czekałam u lekarza wiedząc już,że ronie to jedna z ciężarnych radośnie do mnie wypaliła " Pani to chyba na początku ciąży bo nic nie widać, jeszcze się pani do doktora nachodzi" eh niewinna babeczka, skąd miała wiedzieć jaka sytuacja,ale i tak jak nóż w moje serce.
Jezu zero taktu, wyczucia...ja rozumiem gdyby dziecko się tak zachowało ale dorosłe kobiety.
Ja nie wiem, ale ja nigdy nawet przed tymi poronieniami nie pytałam koleżanek czy znajomych kiedy drugie dziecko albo w ogóle kiedy dziecko itp. bo nigdy nie wiemy w jakiej sytuacji ktoś jest. A może ktoś nie może zajść, a może nie chce, a może poronil. Tym bardziej dziwia mnie głupie pytania albo komentarze babek z personelu medycznego.
Mi się bardzo u mojego gina podoba to, że przychodzę na konkretną godzinę i wchodzę o tej godzinie a między pacjentami jest z 10 min. Przerwy. Więc rzadko się zdarzy ze spotkam jakąś ciężarna.
No ja tez 2 tyg temu mialam taka sytuację babeczka do mnie czy to początek a ja łzy w oczach ze koniec jej się głupio zrobiło a mi wyć się chciało

Tak sobie myślę jaka ja kiedyś byłam przy pierwszej ciąży. Latałam szczęśliwa do doktora niczym się nie martwiłam chciałam tylko dzidziusia zobaczyć i nawet nie myślałam że może być zle. A teraz, teraz jak zajdę to będzie masakra będę się każdej głupoty bała. Czy będę potrafiła cieszyc się ciaza czy będę wypatrywała każdej każdy symptom który może zwiastować najgorsze. Jak ja bym chciała się cofnąć 6 lat
Ja też tak lalatalm szczęśliwa przy pierwszej ciąży, zero stresu i obaw. W drugiej też stresu nie było ale jakaś niespokojna byłam. W trzeciej ciąży ( choć od początku lekarz mówił że ryzyko poronienia w tym typie ciąży jest mega wysokie i liczyłam się z tym) cieszyłam się każdym dniem. Wiadomo był stres przed wizytą ale podchodziłam do tego spokojnie. Co ma być to będzie. Niestety stało się najgorsze ale uważam że zawsze mogło być jeszcze gorzej. Mogłam urodzić skrajne wcześniaki, mogły być chore więc lepiej że to się stało na początkowym etapie bo kolejnej późnej straty bym nie przeżyła.
Też się boje jak to będzie w pracy. Do końca listopada mam macierzynski więc jest jeszcze trochę na oswojenie i przezwyciężenie lęku przed powrotem. Mam nadzieję że bedzie tak jak dziewczyny piszą zajmiemy się pracą wpadniemy w wir obowiązków i nie będzie czasu na myślenie. Będzie dobrze damy radę bo kto jak nie my 🙂
Będzie dobrze kochana. Pierwszy dzień najgorszy. Potem już pójdzie z górki zobaczysz.
 
No ja tez 2 tyg temu mialam taka sytuację babeczka do mnie czy to początek a ja łzy w oczach ze koniec jej się głupio zrobiło a mi wyć się chciało

Tak sobie myślę jaka ja kiedyś byłam przy pierwszej ciąży. Latałam szczęśliwa do doktora niczym się nie martwiłam chciałam tylko dzidziusia zobaczyć i nawet nie myślałam że może być zle. A teraz, teraz jak zajdę to będzie masakra będę się każdej głupoty bała. Czy będę potrafiła cieszyc się ciaza czy będę wypatrywała każdej każdy symptom który może zwiastować najgorsze. Jak ja bym chciała się cofnąć 6 lat
Ja jestem na etapie myślenia jak zajść 😂 bo jak to mówią zdrowa jestem, tylko czasu trzeba....ale ja nie wierzę w takie cuda. Gdzieś jest problem...za tydzień wizyta u nowej ginekolog 😍 szczęśliwie @ przyszła tak jak się spodziewałam w 26 dniu (teraz mam wcześniej owu) i zdąży się skończyć 😁
 
reklama
Ja właśnie jestem po wizycie. Mogę Wam tutaj o tym poopowiadać? Bo jeszcze nie czuję się dobrze na wątku dla przyszłych mam, tam dziewczyny są raczej pozytywnie nastawione, już o porodach rozmawiają itd... A dla mnie to jest wciąż totalna abstrakcja.
Pewnie pisz 😊 Ja też na wątku dla mam tylko się przywitałam i więcej tam nie zaglądałam, nie wiem jakos tam się źle czułam...
 
Do góry