Czekam teraz u lekarza i nie mogę patrzeć na ciężarne. Aaa to straszne ale przejdzie mi musi. Ale iść na kontroli po poronieniu to dla osoby po poronieniu katorga jak jakas kara. Iść między ciężarne
Tak to jest przykre patrzeć na inne ciężarne. Ja zawsze sobie myślę : to moglabym być ja. Ale wiem, że będę...niedługo.
Ja zaś obawiam się wizyty pierwszej po poronieniu. Bo tam u mojego gina w rejestracji siedzi taka babka z facetem i ostatnim razem jak poroniłam i przyszłam na wizytę to poprosiła mnie o wyniki badań i książeczkę ciążowa a ja że już w ciąży nie jestem i się poryczalam i oni na mnie z takim współczuciem patrzyli że aż mi głupio bylo. I teraz zaś to samo pewnie będzie. Ale jak mi to moja siostra mówi: przestań przecież to nie twoja wina, myślisz że ty jedna jesteś w takiej sytuacji.
W ogóle przed chwilą dzwoniła do mnie babka potwierdzić jutrzejsze badania prenatalne. Mówię jej że przepraszam że nie zadzwoniłam odwołać ale no wylecialo mi z głowy. To babeczka powiedziała że wszystko rozumie i nie muszę się tłumaczyc.
Ja miałam podobna sytuacje. Zgłosiłam się do szpitala i pani z okienka odesłała mnie nie wiedzieć dlaczego pod drzwi gdzie ciężarne były przyjmowane - mierzone, ważone itp. Nagle wychodzi średnio roztropna za to bardzo głośna pani i na cały korytarz mowi do mnie - a pani co? Tez tutaj? Jakoś brzucha nie widzę który to tydzień?
A ja łzy w oczach i odpowiedziałam „żaden już”
Kobiety pospuszczały głowy a ja przykleiłam się do ściany i łykałam łzy.
I dobrze jej odpowiedziałas, co za baba
Do mnie ostatnio kumpel : a wy kiedy drugie dziecko? Odpowiedziałam mu że ja już drugie mam ale na cmentarzu i zamknąl się.
U mnie podobnie, gdy czekałam u lekarza wiedząc już,że ronie to jedna z ciężarnych radośnie do mnie wypaliła " Pani to chyba na początku ciąży bo nic nie widać, jeszcze się pani do doktora nachodzi" eh niewinna babeczka, skąd miała wiedzieć jaka sytuacja,ale i tak jak nóż w moje serce.
Jezu zero taktu, wyczucia...ja rozumiem gdyby dziecko się tak zachowało ale dorosłe kobiety.
Ja nie wiem, ale ja nigdy nawet przed tymi poronieniami nie pytałam koleżanek czy znajomych kiedy drugie dziecko albo w ogóle kiedy dziecko itp. bo nigdy nie wiemy w jakiej sytuacji ktoś jest. A może ktoś nie może zajść, a może nie chce, a może poronil. Tym bardziej dziwia mnie głupie pytania albo komentarze babek z personelu medycznego.
Mi się bardzo u mojego gina podoba to, że przychodzę na konkretną godzinę i wchodzę o tej godzinie a między pacjentami jest z 10 min. Przerwy. Więc rzadko się zdarzy ze spotkam jakąś ciężarna.
No ja tez 2 tyg temu mialam taka sytuację babeczka do mnie czy to początek a ja łzy w oczach ze koniec jej się głupio zrobiło a mi wyć się chciało
Tak sobie myślę jaka ja kiedyś byłam przy pierwszej ciąży. Latałam szczęśliwa do doktora niczym się nie martwiłam chciałam tylko dzidziusia zobaczyć i nawet nie myślałam że może być zle. A teraz, teraz jak zajdę to będzie masakra będę się każdej głupoty bała. Czy będę potrafiła cieszyc się ciaza czy będę wypatrywała każdej każdy symptom który może zwiastować najgorsze. Jak ja bym chciała się cofnąć 6 lat
Ja też tak lalatalm szczęśliwa przy pierwszej ciąży, zero stresu i obaw. W drugiej też stresu nie było ale jakaś niespokojna byłam. W trzeciej ciąży ( choć od początku lekarz mówił że ryzyko poronienia w tym typie ciąży jest mega wysokie i liczyłam się z tym) cieszyłam się każdym dniem. Wiadomo był stres przed wizytą ale podchodziłam do tego spokojnie. Co ma być to będzie. Niestety stało się najgorsze ale uważam że zawsze mogło być jeszcze gorzej. Mogłam urodzić skrajne wcześniaki, mogły być chore więc lepiej że to się stało na początkowym etapie bo kolejnej późnej straty bym nie przeżyła.
Też się boje jak to będzie w pracy. Do końca listopada mam macierzynski więc jest jeszcze trochę na oswojenie i przezwyciężenie lęku przed powrotem. Mam nadzieję że bedzie tak jak dziewczyny piszą zajmiemy się pracą wpadniemy w wir obowiązków i nie będzie czasu na myślenie. Będzie dobrze damy radę bo kto jak nie my
Będzie dobrze kochana. Pierwszy dzień najgorszy. Potem już pójdzie z górki zobaczysz.