reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dzisiaj bylam robic bete bo lekarz mi kazal sprawdzić przed wizytą kontrolna którą jutro mam czy spadła całkiem i jest 1.5. Także wszystko chyba się oczyściło jutro zobaczymy. I zaczynam starania od nowa szczeze boje się jak cholera. Chce starać się na spokojnie bez liczenia dni płodnych bez wyczekiwania na okres i robieniu testu. Tak jak się starałam o córkę 7 lat temu bez parcia na to i poszlo. Teraz mam wrażenie że im bardziej chce tym mniej mi to wychodzi. Zastanawiam się jak to zrobić żeby tak nie świrowac. Trudne to będzie w moim wykonaniu
 
reklama
Dzisiaj bylam robic bete bo lekarz mi kazal sprawdzić przed wizytą kontrolna którą jutro mam czy spadła całkiem i jest 1.5. Także wszystko chyba się oczyściło jutro zobaczymy. I zaczynam starania od nowa szczeze boje się jak cholera. Chce starać się na spokojnie bez liczenia dni płodnych bez wyczekiwania na okres i robieniu testu. Tak jak się starałam o córkę 7 lat temu bez parcia na to i poszlo. Teraz mam wrażenie że im bardziej chce tym mniej mi to wychodzi. Zastanawiam się jak to zrobić żeby tak nie świrowac. Trudne to będzie w moim wykonaniu
Pomysl sobie że córkę już masz. Zachodzisz w ciążę a to już dużo. A czy to będzie za miesiąc czy za 3 miesiące to bez znaczenia. Jeżeli się starasz to ciężko tak bez liczenia dni płodnych. Ja robię testy owu, mierze temp ale to bardziej zabija mi ten czas i ciekawa obserwacja jest dla mnie. Fakt przed okresem zawsze był stres że może to jednak ciąża a jak przyszedł okres to wkurzenie że dziad przyszedł. Ale to wszystko było chwilowe. Zaraz wchodziłam w nowy cykl z pozytywną energią. Także tak na to musisz spojrzeć kochana, a w międzyczasie zajść myśli córka, mężem...wspólnym spędzeniem czasu, którego będzie troszeczkę mniej jak będzie dzidziuś 😊
 
Pomysl sobie że córkę już masz. Zachodzisz w ciążę a to już dużo. A czy to będzie za miesiąc czy za 3 miesiące to bez znaczenia. Jeżeli się starasz to ciężko tak bez liczenia dni płodnych. Ja robię testy owu, mierze temp ale to bardziej zabija mi ten czas i ciekawa obserwacja jest dla mnie. Fakt przed okresem zawsze był stres że może to jednak ciąża a jak przyszedł okres to wkurzenie że dziad przyszedł. Ale to wszystko było chwilowe. Zaraz wchodziłam w nowy cykl z pozytywną energią. Także tak na to musisz spojrzeć kochana, a w międzyczasie zajść myśli córka, mężem...wspólnym spędzeniem czasu, którego będzie troszeczkę mniej jak będzie dzidziuś 😊

W tym miesiącu jest ten plus ze nie wiem kiedy będą dni płodne chyba że jajnik mnie zaboli w owu. Zachodzę zachodzę i to jak to śmiejemy się z mężem strach mnie dotknąć beż zabezpieczenia. Zawsze za pierwszym cyklem starań tylko problem z utrzymaniem tej ciazy.

Czekam teraz u lekarza i nie mogę patrzeć na ciężarne. Aaa to straszne ale przejdzie mi musi. Ale iść na kontroli po poronieniu to dla osoby po poronieniu katorga jak jakas kara. Iść między ciężarne
 
W tym miesiącu jest ten plus ze nie wiem kiedy będą dni płodne chyba że jajnik mnie zaboli w owu. Zachodzę zachodzę i to jak to śmiejemy się z mężem strach mnie dotknąć beż zabezpieczenia. Zawsze za pierwszym cyklem starań tylko problem z utrzymaniem tej ciazy.

Czekam teraz u lekarza i nie mogę patrzeć na ciężarne. Aaa to straszne ale przejdzie mi musi. Ale iść na kontroli po poronieniu to dla osoby po poronieniu katorga jak jakas kara. Iść między ciężarne
Taak, pamiętam, jak podczas tego ostatniego poronienia siedziałam w poczekalni z samymi ciężarnymi i ta babeczka z recepcji je ważyła, mierzyła ciśnienie itd. i tak w końcu spojrzała na mnie, a ja cicho odpowiedziałam: "ja nie". 😢

Także przytulam Cię mocno <3 Mam nadzieję, że już po wizycie i wszystko jest ok.
 
Taak, pamiętam, jak podczas tego ostatniego poronienia siedziałam w poczekalni z samymi ciężarnymi i ta babeczka z recepcji je ważyła, mierzyła ciśnienie itd. i tak w końcu spojrzała na mnie, a ja cicho odpowiedziałam: "ja nie". 😢

Także przytulam Cię mocno <3 Mam nadzieję, że już po wizycie i wszystko jest ok.
Ja miałam podobna sytuacje. Zgłosiłam się do szpitala i pani z okienka odesłała mnie nie wiedzieć dlaczego pod drzwi gdzie ciężarne były przyjmowane - mierzone, ważone itp. Nagle wychodzi średnio roztropna za to bardzo głośna pani i na cały korytarz mowi do mnie - a pani co? Tez tutaj? Jakoś brzucha nie widzę który to tydzień?
A ja łzy w oczach i odpowiedziałam „żaden już” :(
Kobiety pospuszczały głowy a ja przykleiłam się do ściany i łykałam łzy.
 
Ja miałam podobna sytuacje. Zgłosiłam się do szpitala i pani z okienka odesłała mnie nie wiedzieć dlaczego pod drzwi gdzie ciężarne były przyjmowane - mierzone, ważone itp. Nagle wychodzi średnio roztropna za to bardzo głośna pani i na cały korytarz mowi do mnie - a pani co? Tez tutaj? Jakoś brzucha nie widzę który to tydzień?
A ja łzy w oczach i odpowiedziałam „żaden już” :(
Kobiety pospuszczały głowy a ja przykleiłam się do ściany i łykałam łzy.
Masakra :( Niektórym ludziom to naprawdę brakuje empatii. Ja w szpitalu też czekałam z babeczkami w zaawansowanej ciąży na badanie i co chwilę słyszałam: "najpierw ciężarne". A u mnie jeszcze wtedy sytuacja nie była wyjaśniona, teoretycznie byłam w ciąży, tylko się słabo rozwijała.
 
Ja miałam podobna sytuacje. Zgłosiłam się do szpitala i pani z okienka odesłała mnie nie wiedzieć dlaczego pod drzwi gdzie ciężarne były przyjmowane - mierzone, ważone itp. Nagle wychodzi średnio roztropna za to bardzo głośna pani i na cały korytarz mowi do mnie - a pani co? Tez tutaj? Jakoś brzucha nie widzę który to tydzień?
A ja łzy w oczach i odpowiedziałam „żaden już” :(
Kobiety pospuszczały głowy a ja przykleiłam się do ściany i łykałam łzy.

Jejq masakra bardzo milutka. Ludzie to nie mają za grosz empati.

Ja juz po wizycie powiedział że działać mogę bo pęcherzyk jest i lata moment będzie owu. Po poronieniu oczyszczone wszystko wiec mam zielone światło. Ale wkurzyl mnie delikatnie pytaniami czy pierwsze dziecko z tym samym partnerem co te dwa poronienia i zaczął gadać o badaniach bo to juz 2 poronienia. Stwierdziłam ze do trzech razy sztuka jeśli jeszcze jedno poronienie będzie to bierzemy się za badania. Przytaknol przepisał kwas foliowy wieksza dawkę i życzyl zebym szybko wrócia z ciaza zdrowa. Co lepsze zaplacilam za wizytę a on ze nie musialam płacić bo to wizytą w koszcie tamtych wcześniejszych i że będę miała nadpłatę na nastepna wizytę zebyn się przypomniala. A teraz sobie powtarzam na spokojnie będzie co będzie tym razem musi się udać
 
Ja też pamiętam oczekiwanie z wynikami sekcji w teczce w kolejce kobiet czekających na badania prenatalne... jakiś koszmar. W sumie dalej każda wizyta u ginekologa jest dla mnie przykra.
Powiem Wam, że dziś miałam sen, że jestem u mojej lekarki, która mnie poprzednio prowadziła i w tym śnie powiedziała mi patrząc na ekran: o, już coś widać 😭 pierwszy raz miałam tego typu sen i to w kontekście potencjalnej ciąży. Dziś przez to wszystko jestem rozbita. Wczoraj miałam ciężki wieczór, bo mijało dokładnie 7 miesięcy. Bardzo chcę i bardzo się boję.
 
W tym miesiącu jest ten plus ze nie wiem kiedy będą dni płodne chyba że jajnik mnie zaboli w owu. Zachodzę zachodzę i to jak to śmiejemy się z mężem strach mnie dotknąć beż zabezpieczenia. Zawsze za pierwszym cyklem starań tylko problem z utrzymaniem tej ciazy.

Czekam teraz u lekarza i nie mogę patrzeć na ciężarne. Aaa to straszne ale przejdzie mi musi. Ale iść na kontroli po poronieniu to dla osoby po poronieniu katorga jak jakas kara. Iść między ciężarne
Mam podobnie. Co prawda aktualnie jeszcze jestem w ciąży ale wiem, że się nie rozwija i w czwartek już drugi raz idę na wizytę między ciężarnymi ze świadomością, że też jestem w ciąży ale moje dziecko się nie rozwinie. To są chyba najgorsze chwile w całej tej sytuacji kiedy czekasz na swoją kolej żeby porozmawiać kiedy poronisz a nie sprawdzić jak rozwija się dziecko...
 
reklama
U mnie podobnie, gdy czekałam u lekarza wiedząc już,że ronie to jedna z ciężarnych radośnie do mnie wypaliła " Pani to chyba na początku ciąży bo nic nie widać, jeszcze się pani do doktora nachodzi" eh niewinna babeczka, skąd miała wiedzieć jaka sytuacja,ale i tak jak nóż w moje serce.
 
Do góry