G
gość _199
Gość
Mój też nie chciał ssać, miałam wklęsłe sutki, które przy okazji zmasakrował ale uparłam się, płakałam razem z nim i w końcu się dossał. Masz pokarm? Ja zawsze wychodzę z założenia, że póki to mleko jest, to warto walczyć, dziecko się w końcu nauczy .Ja mam się masakrycznie, nie wiem jak ogarnę nockę... ma szczęście w razie czego wezmą ma małego.
Tak, od rana już jest ze mną ❤❤ wszystko było w porządku, więc wyjeli go z inkubatora. Ssać nie chce, nie potrafi złapać brodawki niestety i zawsze jest krzyk przy przystawianiu no ale jak już się w końcu uda to coś tam pociumka. Nie nastawiam się za bardzo, chociaż jest mała szansa że nas jutro puszcza. Choć bardziej nastawiam się na sobotę, zobaczymy jak to będzie. Zależy kto będzie jutro na obchodzie tak na prawdę
Jak cię bardzo boli to pros o przeciwbólowe, ja byłam jedyna na sali, która dostawała dożylnie, bo powiedzialam, że nie przeżyje.