Hej! Od kilku dni was podczytuje. Żadna z nas nigdy nie chciała tego przechodzić nie będę pisała że jest mi źle i nie umiem zrozumieć bo nikt mi nie odpowie. W skrócie jestem 10 dni po poronieniu zatrzymanym ... serce się zatrzymało na 9 i 4 ...
poronienie wywoływane tabletkami w szpitalu. Teraz dziewczyny próbuje żyć normalnie choć nie jest to proste... Nie wiem czy będę próbowała jescze być w ciąży. Skąd wziąść siłę by nie bać się spróbować... czy ta pustka zostanie na zawsze ... Mam mętlik w głowie... myślę że jesteście naprawdę dzielne podziwiam was za siłę do dalszej walki ... trzymam kciuki za każda Pozdrawiam Was serdecznie