reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć dziewczyny! zacznę od tego że w styczniu tego roku zaszłam w ciąże za pierwszym razem, więc nie musieliśmy się z mężem zbytnio wysilać.Niestety w marcu serduszko przestało bić i musiałam wykonać zabieg.W zasadzie od czerwca tego roku staramy sie z mężem i nic z tego nie wychodzi.. Biorę komplet witamin + kwas foliowy a wyniki wszystkich zleconych badań jest wręcz książkowy.Czy ktoś miał podobną historię???
Skoro wszystkie wyniki ok, to może kwestia głowy? Dużo o tym myślisz, liczysz dni płodne, odliczać dni po owulacji, żeby zareagować itp?
 
reklama
wcześniej faktycznie tak było, ale od 2-3 miesięcy jestem tak zajęta że staram się o tym nie myśleć.
Dziwne jest dla mnie to że pierwszym razem tak szybko się udało a teraz jest problem..
 
wcześniej faktycznie tak było, ale od 2-3 miesięcy jestem tak zajęta że staram się o tym nie myśleć.
Dziwne jest dla mnie to że pierwszym razem tak szybko się udało a teraz jest problem..
Ja poroniłam we wrześniu. Niby jeszcze nie ma co panikować ale polecial drugi cykl bezowulacyjny. Potwierdzone przy badaniu. Denerwuje się że coś jest nie tak, choć lekarka mówiła że pierwszy ma prawo być bezowulacyjny, teraz znowu jestem po covidzie, muszę dojść do siebie więc nie traktuje tego cyklu jako straconego bo byłaby to totalna głupota z mojej strony gdybym się starala. Choć ciekawi mnie czy to natura coś steruje czy coś się dzieje jednak.
wcześniej faktycznie tak było, ale od 2-3 miesięcy jestem tak zajęta że staram się o tym nie myśleć.
Dziwne jest dla mnie to że pierwszym razem tak szybko się udało a teraz jest problem..
 
wcześniej faktycznie tak było, ale od 2-3 miesięcy jestem tak zajęta że staram się o tym nie myśleć.
Dziwne jest dla mnie to że pierwszym razem tak szybko się udało a teraz jest problem..
Mam to samo, 2 poprzednie niedonoszone ciąże od razu po pierwszym cyklu starań, a teraz, gdy od września się staramy, cały czas klapa. :( Postanowiłam odstawić acard na czas starań, bo mam wrażenie, ze to jest przyczyna problemu. Choć kto wie, może faktycznie to wszystko w głowie siedzi.
 
Mam to samo, 2 poprzednie niedonoszone ciąże od razu po pierwszym cyklu starań, a teraz, gdy od września się staramy, cały czas klapa. :( Postanowiłam odstawić acard na czas starań, bo mam wrażenie, ze to jest przyczyna problemu. Choć kto wie, może faktycznie to wszystko w głowie siedzi.
Miałaś dwa poronienia? Robilas jakieś badania?
 
Miałaś dwa poronienia? Robilas jakieś badania?
Różyczka, choroby przenoszony droga płciową, parwowirus, przeciwciała antykardiolipinowe, antykoagulant toczniowy i przeciwciała przeciw β2-glikoproteinie. Wszystko wyszło w normie. Jedynie miałam aktywne przeciwciała IgM różyczki, ktore zawsze świadczą o aktywnej fazie zakażenia. Podobno czasem się zdarza, ze zostają one już w organizmie - taka moja natura. ;) Mam zdiagnozowaną wadę macicę: wg gina to taka trochę dwurożna, trochę podwójna. I podobno to jest przyczyna moich niepowodzeń. :(
 
Różyczka, choroby przenoszony droga płciową, parwowirus, przeciwciała antykardiolipinowe, antykoagulant toczniowy i przeciwciała przeciw β2-glikoproteinie. Wszystko wyszło w normie. Jedynie miałam aktywne przeciwciała IgM różyczki, ktore zawsze świadczą o aktywnej fazie zakażenia. Podobno czasem się zdarza, ze zostają one już w organizmie - taka moja natura. ;) Mam zdiagnozowaną wadę macicę: wg gina to taka trochę dwurożna, trochę podwójna. I podobno to jest przyczyna moich niepowodzeń. :(
Rozumiem, u mnie macica niby ok. Zobaczymy jak to teraz będzie. Ja upatruje tego mojego niepowodzenia teraz w tym, że miałam infekcje i to silna. Mam nadzieję, że w koncu i mi i Tobie się uda☺️
 
reklama
Dziewczyny, to u mnie było tak, ze w pierwsza ciąże zaszłam w pierwszym cyklu starań, poroniłam. Po zabiegu od razu po miesiączce byłam już w kolejnej ciąży, która tez poroniłam. Potem cykl mi się trochę rozjechał, mąż miał zabieg, wiec odpuściliśmy starania na jakieś pół roku. O trzecia ciąże staraliśmy się już przez 6 cykli, udało się, ale biochemiczna. Potem miałam histeroskopie, wiec znów przerwa i po zabiegu udało się w 4 cyklu. Póki co, odpukać, wszystko Ok. U mnie myśle, ze głowa blokowała. W październiku chciałam się zwolnić z pracy i po świętach przeprowadzić się za granice do męża No i myślałam trochę o tym zwolnieniu i pyk, udało sie.
Acard tez łykałam, raczej nic nie blokowal, chociaż myślałam tez o tym
 
Do góry