Mi dwóch lekarzy stwierdziło że skoro mam skapsze miesiączki po łyżeczkowaniu to mogę mieć zrosty. Miałam termin na histeroskopie ale się nie zdecydowałam. Po rozmowie z kolejnym lekarzem i zasięgnięciu opini po prostu stchórzyłam, bałam się konsekwencji.
Dziś do robiłam test negatywny. A przed chwilą jak w zegarku (wg apki dostałam plamienia, więc jutro pewnie małpa) co mnie trochę dziwi bo nie odstawiłam jeszcze dupka więc nie powinnam. Może brałam za małą dawkę 1 raz na noc chyba 10mg.
Teraz jeszcze rozebrała mnie grypa. A nie mogę iść na L4 bo zostałam jedynym pracownikiem w firmie. Druga dziewczyna zwolniła się wczoraj i szukamy kogoś ale to pewnie od stycznia.
A czuje się strasznie
U mnie tez od zawsze 5-6, ale od kilku miesięcy mam mega skąpe miesiaczki, ale ta to już jest w ogóle przegięcie. Rozkminialam czy to nie przez łyżeczkowanie, ale zabieg miałam w marcu, wiec chyba już by było Ok. Poza tym miesiaczki zmieniły mi się kilka miesięcy po zabiegu, a nie od razu. Mam nadzieje, ze są jakieś leki na wzrost endometrium.
Myslalam, ze już nie chodzisz do P. a jakie leki teraz przyjmujesz?
Ja się umówiłam do Andrzeja Szerle. To starszy lekarz. Wybrałam go w sumie dlatego, ze miał termin na sobotę, kiedy wraca mój mąz, a poza tym uznałam, ze skoro jest starszy to może mieć doświadczenie większe No i ma super opinie na znanym lekarzu.
Ale jeśli ktoś ma kogoś godnego polecenia, to z chęcią jeszcze rozważę zmianę[/QUOTE]
Dziś do robiłam test negatywny. A przed chwilą jak w zegarku (wg apki dostałam plamienia, więc jutro pewnie małpa) co mnie trochę dziwi bo nie odstawiłam jeszcze dupka więc nie powinnam. Może brałam za małą dawkę 1 raz na noc chyba 10mg.
Teraz jeszcze rozebrała mnie grypa. A nie mogę iść na L4 bo zostałam jedynym pracownikiem w firmie. Druga dziewczyna zwolniła się wczoraj i szukamy kogoś ale to pewnie od stycznia.
A czuje się strasznie
Też tak ostatnio miałam z okresem że był mega słabiutki, pisałam Wam nawet że trwał 3 dni jak zawsze trwa 5-6. Ale sama nie wiem co było przyczyną. A P. Pracuje ale ma zawalony grafik do końca roku, wczoraj byłam u niego bo kazał przyjechać po receptę na progesteron między pacjentkami ale też wcześniej napisałam mu smsa i zadzwonił do mnie,mówił że grafik ma na maxa napięty ale jeszcze przed sylwestrem mnie wciśnie na wizytę tylko mam się do niego w święta odezwać.a z ciekawości do kogo się wybierasz teraz?
A ja znowu obstawiona lekami i naliczyłam że muszę brać 7 tabletek dziennie plus zastrzyki. I przed pracą skoczę na betę sprawdzić jak przyrost. Mam nadzieję że prawidłowy.
U mnie tez od zawsze 5-6, ale od kilku miesięcy mam mega skąpe miesiaczki, ale ta to już jest w ogóle przegięcie. Rozkminialam czy to nie przez łyżeczkowanie, ale zabieg miałam w marcu, wiec chyba już by było Ok. Poza tym miesiaczki zmieniły mi się kilka miesięcy po zabiegu, a nie od razu. Mam nadzieje, ze są jakieś leki na wzrost endometrium.
Myslalam, ze już nie chodzisz do P. a jakie leki teraz przyjmujesz?
Ja się umówiłam do Andrzeja Szerle. To starszy lekarz. Wybrałam go w sumie dlatego, ze miał termin na sobotę, kiedy wraca mój mąz, a poza tym uznałam, ze skoro jest starszy to może mieć doświadczenie większe No i ma super opinie na znanym lekarzu.
Ale jeśli ktoś ma kogoś godnego polecenia, to z chęcią jeszcze rozważę zmianę[/QUOTE]