Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa. Może napiszę coś o sobie.
W 2014 roku urodziłam córkę. Dwie kreski pokazały się ok 4 dni po spodziewanej
@. Odrazu były grube. Ciąża mnie wykończona miałam nieustające mdłości i ciągle wymioty bardzo długo, około 3 miesięcy leżałam z pessarem bo szyjka zaczynała się otwierać. Na szczęście córka urodziła się o czasie.
Na początku tego roku ponownie zobaczyłam dwie kreski 25 stycznia(był to także 25 dzien cyklu). Jedna była ledwo widoczna ale była . Z mężem cieszylismy się ogromnie. Jeszcze większą była nasza radość gdy się okazało że to bliźnięta. Oczywiście przez ciążę ledwo żyłam ciągłe wymioty, nic nie mogłam jeść, bardzo schudłam. Kiedy mój stan zaczoł się polepszac. Nagle dostałam lekkiego krwawienia 13 maja. Po badaniu okazało się że to przez łożysko przodujace. Jednak po kilku dniach zaczol się koszmar. Na dokładnym usg okazało się że jedno z bliźniąt nie ma wód,(prawdopodobnie wcale). I tak zaczęło się czekanie w szpitalu do bezpiecznego tygodnia. Niestety nie udało nam się wytrwać. 31 maja dostałam skurczy i urodził się pierwszy chłopiec. W ten sam dzień założony został mi szew. Tak wytrzymalam do 2 czerwca i urodził się drugi.w ten dzień miałam też łyzeczkowanie. Oboje żyli trochę ponad godzinę. W dzień kiedy miałam wychodzić że szpitala okazało się że mam infekcje która mogą wyleczyć tylko w szpitalu. Dostałam wenkomycyne i wróciłam do domu. Po miesiącu zrobiłam wszystkie badania wraz z usg, wszystko że mną w porządku.
Chce być jak najszybciej w kolejnej ciąży. Ciągłe myślenie o moich szynach mnie dobija
Pierwszy okres dostałam 10 sierpnia. Dzisiaj mija już 35 dzień cyklu. Jeszcze nigdy nie miałam tak długiego. Zrobiłam dwa testy jeden dwa dni przed spodziewana @, a drugi 3 dni po spodziewanej. Oba wyszły negatywnie. nie wiem co o tym myśleć. Nie mogę obecnie iść na betę. Czy któraś z was poroniła na przełomie 21 i 22 tygodnia i miała nieregularny cykl później?
Czy testy mogły nie wyjść?