Charlotte21
Fanka BB :)
Ja obecnie wlewy mam co 3 tygodnie. podobno mi wystarczy tyle.a
ale sie ciesze trzymam kciuki za kolejne szczesliwe tygodnie
powiedz mi jak masz teraz wlewy rozpisane ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja obecnie wlewy mam co 3 tygodnie. podobno mi wystarczy tyle.a
ale sie ciesze trzymam kciuki za kolejne szczesliwe tygodnie
powiedz mi jak masz teraz wlewy rozpisane ?
Ja obecnie wlewy mam co 3 tygodnie. podobno mi wystarczy tyle.
Hihihi nie ciemna tylko po prostu jeszcze człowiek wszystkiego nie wieJa to jakaś ciemna masa jestem , po co są te wlewy ? Jakie masz wyniki ze trzeba ? Wole już wszystko sobie zapisać [emoji23] bo wiedza z forum jest większa niż nie jednego lekarza
Hihihi nie ciemna tylko po prostu jeszcze człowiek wszystkiego nie wie
Wlewy da na obniżenie komórek nk w organizmie. Poczytam o Natural killers wszytko jest ładnie napisane ja miałam nk na poziomie 19 %.
Z tego co kojarzę to tak. Trzeba zrobić to w odpowiednim dniu cyklu. Na pewno po skończonym poronieniu. Ale wtedy byłam w takim smutku że nie pamiętam akurat w jakiej części cyklu to było. Wybacz ;/Aaaaa ja jeszcze nie robiłam tych komórek . Zapewne zrobię je [emoji23] a jeszcze jak już jesteśmy na tym temacie to w jakiś specjalny dzień cyklu się robi komórki ?
Z tego co kojarzę to tak. Trzeba zrobić to w odpowiednim dniu cyklu. Na pewno po skończonym poronieniu. Ale wtedy byłam w takim smutku że nie pamiętam akurat w jakiej części cyklu to było. Wybacz ;/
Cudowne wieści [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️ Oby tak dalej!Dziewczyny! Chwalę się
Wczoraj byłam na USG. 6tc. Wczesna, ale potwierdzona. Zarodek jest, serducho bije [emoji173] wymiary zgadzają się z miesiączka. pierwszy raz od stycznia dobre wieści na USG. Cieszę się ale i tak boję.
Pani doktor przepisała mi oprócz Encortonu 10mg i Duphastonu i wlewów jeszcze Luteine dopochwowo i profilaktycznie wdrożyła zastrzyki. ! Miałam pytać o to na wizycie A tutaj proszę. Mówiła że może pomóc A nie zaszkodzi.
Dzisiaj kupuje i już czuje się w pełni zabezpieczona ! Jeżeli już nie będzie wady genetycznej to czuje że może to być ta upragnioną ciąża
Hej, przykro mi [emoji3525] [emoji3525] Ja miałam usuwaną ciążę w 19tc i też po miałam jeszcze łyżeczkowanie. Pierwszy okres był po 23dniach, potem kolejno cykle 33, 25, 32 a potem już była ciąża kolejna i aktualnie leci 30tc. Musisz dać sobie czas. Organizm po późnej stracie dłużej radzi sobie z powrotem do normy. Byłaś już na kontroli u lekarza? Najważniejsze to dostać od niego zielone światło na starania. Mi kazał czekać dwa pełne cykle i pozbyć się wirusa który był odpowiedzialny za to wszystko.Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa. Może napiszę coś o sobie.
W 2014 roku urodziłam córkę. Dwie kreski pokazały się ok 4 dni po spodziewanej
@. Odrazu były grube. Ciąża mnie wykończona miałam nieustające mdłości i ciągle wymioty bardzo długo, około 3 miesięcy leżałam z pessarem bo szyjka zaczynała się otwierać. Na szczęście córka urodziła się o czasie.
Na początku tego roku ponownie zobaczyłam dwie kreski 25 stycznia(był to także 25 dzien cyklu). Jedna była ledwo widoczna ale była . Z mężem cieszylismy się ogromnie. Jeszcze większą była nasza radość gdy się okazało że to bliźnięta. Oczywiście przez ciążę ledwo żyłam ciągłe wymioty, nic nie mogłam jeść, bardzo schudłam. Kiedy mój stan zaczoł się polepszac. Nagle dostałam lekkiego krwawienia 13 maja. Po badaniu okazało się że to przez łożysko przodujace. Jednak po kilku dniach zaczol się koszmar. Na dokładnym usg okazało się że jedno z bliźniąt nie ma wód,(prawdopodobnie wcale). I tak zaczęło się czekanie w szpitalu do bezpiecznego tygodnia. Niestety nie udało nam się wytrwać. 31 maja dostałam skurczy i urodził się pierwszy chłopiec. W ten sam dzień założony został mi szew. Tak wytrzymalam do 2 czerwca i urodził się drugi.w ten dzień miałam też łyzeczkowanie. Oboje żyli trochę ponad godzinę. W dzień kiedy miałam wychodzić że szpitala okazało się że mam infekcje która mogą wyleczyć tylko w szpitalu. Dostałam wenkomycyne i wróciłam do domu. Po miesiącu zrobiłam wszystkie badania wraz z usg, wszystko że mną w porządku.
Chce być jak najszybciej w kolejnej ciąży. Ciągłe myślenie o moich szynach mnie dobija
Pierwszy okres dostałam 10 sierpnia. Dzisiaj mija już 35 dzień cyklu. Jeszcze nigdy nie miałam tak długiego. Zrobiłam dwa testy jeden dwa dni przed spodziewana @, a drugi 3 dni po spodziewanej. Oba wyszły negatywnie. nie wiem co o tym myśleć. Nie mogę obecnie iść na betę. Czy któraś z was poroniła na przełomie 21 i 22 tygodnia i miała nieregularny cykl później?
Czy testy mogły nie wyjść?
Hej, przykro mi [emoji3525] [emoji3525] Ja miałam usuwaną ciążę w 19tc i też po miałam jeszcze łyżeczkowanie. Pierwszy okres był po 23dniach, potem kolejno cykle 33, 25, 32 a potem już była ciąża kolejna i aktualnie leci 30tc. Musisz dać sobie czas. Organizm po późnej stracie dłużej radzi sobie z powrotem do normy. Byłaś już na kontroli u lekarza? Najważniejsze to dostać od niego zielone światło na starania.
Też miałam myśli że już natychmiast muszę być znowu, bo pustka jest nie do opisania. Też mam starszą córkę i musisz być silna dla niej.
Jak sama widzisz moje były totalnie rozjechane. Moim zdaniem nie ma sensu beta skoro testy wychodzą negatywnie. Chyba że musisz od razu wdrożyć leczenie, ale u Ciebie jeśli dobrze zrozumiałam przyczyną była szyjka a nie problemy immunologiczne.Byłam u lekarza. Mój organizm szybko wrócił do normy i mogę już się starać. Martwi mnie tylko ten długi cykl.