Oczekujaca123
Fanka BB :)
Po 1szym poronieniu lekarze nie kaza sie badac, wiele osób nie bada sie i jest ok, aleee bardzo duzo osob jednak znow traci dziecko.. teraz pytanie czy chcesz zrobic wszystko by sie zabezpieczyc czy zaryzykowac , bo moze sie uda a moze nie?Teraz tak powiem zastanawiam się nad tymi badaniami. W innym wątku dziewczyna pisała że jeśli lekarz nie kazał robić to nie powinnam ponieważ mógł być to tylko przypadek. I teraz rzucają mnie wątpliwości. Bo powiem tak jeśli miałam bym robić badania prywatnie i wszystko płacić to nie wiem czy wyrobie się z pieniędzmi i może lepiej było by porobić wszystko na NFZ. Albo jeszcze wstrzymać się te 2 tygodnie sprawdzić czy aby napewno nie jestem w ciazy i wtedy zrobić bo i tak jeszcze ok 5 tygodnia po poronieniu i bym już zapłaciła.
Naprawdę nie wiem co już myśleć. Owszem mam problem z prolaktyna i mam pco. Ale przyczyny nie dowiedziałam się jaka była poronienia. Lekarz mówił że mogę od razu się starać i nie widział żadnych przeciwwskazań tylko aby plamienia się skończyły. A one już minęły 31 października.
Sa osoby ktore maja dzieci, kolejne ciaze im sie nie udaja i badanai wychodza zle... wiec roznie bywa. Organizm sie zmienia.
Ja mimo, ze lekarz mowil ze to na pewno szyjka albo infekcja to mimo to zrobilam badania wg porad dziewczyn i to co od dawna chcialam zbadac. i wyszly mutacje, insulinoopornosc. Teraz biore heparyne, jestem.pod opieką hematologa i immunologa, diabetologa, bylam u genetyka mimo, ze historia nie wskazywala na konieczność robienia jakichkolwiek badan. Ja nie namawiam, ale widze tu na grupach i na grupach FB, ze bardzo rzadko to sa przypadki, a jesli sa to ok, ale ja bym wolala jednak zbadac wszystko, zeby pozniej nie miec do siebie pretensji.
Nie musisz robic wszystkiego. Wybierz to co dla Ciebie bedzie ok. Poczytaj, sprawdz ceny. Ja wiem , ze to duzy wydatek.