reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

No właśnie to jest dla nich regułka i nie ważne co my czujemy czy myślimy tak jest zapisane że od 3 poronienia i koniec nie ma z nimi dyskusji , jeszcze zależy też jakich lekarzy masz w gp , jak normalnych to oni zlecą badania a jak bez empatii to zostawią ciebie na pastwę losu i martw się sama ;( . Poszukaj może jakiejś Polskiej kliniki albo Polskiego lekarza u siebie w mieście albo w innym .
Ja jestem z Londynu wiec tych klinik tutaj i Polskich lekarzy jest full od wyboru do koloru tylko jeden minus drogo jest 130 f za wizytę .

Dziewczyny skusiłem się i zrobiłam test 3 dni przed @ i jak zwykle negatywny ;( nic nowego !!!
To był mój ostatni cykl starań i robię 6 miesięcy przerwy jestem tym wszytkim zmeczona muszę się ogarnąć i zacząć żyć a nie co miesiąc wyścig szczurów z tym testowaniem !!! To jest istne szaleństwo .
A może nie jest mi dane być matką , może się nie nadaję !! .


OneMoreTime ;) pokaż kajke jak urosła !! Ile ma już miesięcy ?
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
reklama
Alza uśmiałam się z tej wagi :D
Kochana ja też siedzę w domu już 2 lata (w ciąży na L4, macierzyński i teraz na zasiłku dla bezrobotnych).
Nie widzę nic w tym złego.
Tylko bratowa zawsze była przyzwyczajona do wygod. Jej rodzice siedzą za granicą..... pieniądze zawsze miała podsuwane pod nos.....i ciągle jej mało.
Brat haruje jak wol, wraca z jednej pracy i idzie do drugiej....w weekendy tez pracuje od rana do nocy bo musi zarobić na jej zachcianki. Ona nie założy sobie czy dzieciom zwykłego ciucha tylko takie drogie firmowe, bo liczy się metka.
Jak dzieciaki dostały od mojej mamy jakieś ciuchy czy zabawki to sprzedawała je na allegro (sama nam o tym powiedziala). Od tej pory mama daje pieniadze.
Jak mieli wesele, i ja i mój mąż byliśmy świadkami, to jej ojciec powiedział do nas ze goście dali za małe prezenty :/
Gdyby ruszyła doopsko do pracy to moze by zrozumiala jak czasami trzeba ciezko pracowac zeby kupic sobie chociazby glupia bluzke.
Ja byłam inaczej wychowana.....pochodzę z biedniejszej rodziny ..... w domu pracował tylko Tata bo mama choruje. Musieli utrzymać 2 dzieci. Nie wiedziałam co to sa oryginalne ciuchy czy buty. Zazdroscilam koleżankom które takie miały, ale nigdy o tym nie powiedziałam rodzicom bo wiedziałam ze nie stać nas na takie rzeczy.
Za pieniądze które dostałam na 18stke kupiłam sobie podłogę do pokoju i farbe.
Po szkole poszłam na staż. Pracowałam za 470 zl/miesiąc! Odkladalam pieniądze ze kupic sobie komputer (bo tego tez nie mialam).
Po stażu dostałam umowę o pracę ( 950 zl na reke) odłożyłam i zrobiłam sobie prawo jazdy.
Byłam dumna z siebie ze sama potrafiłam zapracować na to co chciałam miec a czego rodzice nie byli mi w stanie dac. Mimo wszystko kocham moich rodziców najbardziej na świecie i cieszę się ze nauczyli mnie samodzielności.
Nawet nie wiecie jaką radość sprawiało mi to ze to ja mogłam kupić mojej mamie jakas bluzke czy cokolwiek innego.

Bratowej zachcianki spelniali rodzice (tatuaż, kolczyk w języku, wybudowali jej dom i daja na jego utrzymanie, wakacje za granicą i inne rzeczy). Malo kto ma tak dobrze.
I ona ma iść do pracy? Po co skoro pieniądze leżą wręcz "pod nosem".

Przepraszam ze tak się rozpisalam.
 
MisiaMonisia oby szybko Nikosiowi przeszło:*
A Twój życiorys to czytam jak o sobie :) Na wszystko musiałam sobie sama zapracować(studia, prawo jazdy itp) i jestem z siebie dumna, że dałam rade. Przynam, że zawsze smutno mi było, że nie mam fajnych zabawek, komputera, fajnych ciuchów i dla mojego dziecka chcę lepszego dziecinstwa ale nie chce żeby wyrósł na złego człowieka, który nic nie szanuje.

Angleswt Gratuluję udanej wizyty:)
 
Dziewczyny też jestem od samego początku ciąży na L4, potem planuję rok macierzyńskiego a potem pewnie będę szukała pracy będąc na zasiłku bo nie wyobrażam sobie, zostawać w sezonie budowlanym po godzinach mając malucha w domu. Niestety moi rodzice nadal pracują i nie zajmą się wnuczką, rodzice P znów są starsi. Tyle lat pracowałam, nie chodziłam na zwolnienia bo bym sobie w pracy narobiła zaległości wiem, że to głupota ale człowiek jest mądry po fakcie. Dlatego nie mam żadnych wyrzutów co do tego, że żyję na koszt Państwa.
 
Alza uśmiałam się z tej wagi :D
Kochana ja też siedzę w domu już 2 lata (w ciąży na L4, macierzyński i teraz na zasiłku dla bezrobotnych).
Nie widzę nic w tym złego.
Tylko bratowa zawsze była przyzwyczajona do wygod. Jej rodzice siedzą za granicą..... pieniądze zawsze miała podsuwane pod nos.....i ciągle jej mało.
Brat haruje jak wol, wraca z jednej pracy i idzie do drugiej....w weekendy tez pracuje od rana do nocy bo musi zarobić na jej zachcianki. Ona nie założy sobie czy dzieciom zwykłego ciucha tylko takie drogie firmowe, bo liczy się metka.
Jak dzieciaki dostały od mojej mamy jakieś ciuchy czy zabawki to sprzedawała je na allegro (sama nam o tym powiedziala). Od tej pory mama daje pieniadze.
Jak mieli wesele, i ja i mój mąż byliśmy świadkami, to jej ojciec powiedział do nas ze goście dali za małe prezenty :/
Gdyby ruszyła doopsko do pracy to moze by zrozumiala jak czasami trzeba ciezko pracowac zeby kupic sobie chociazby glupia bluzke.
Ja byłam inaczej wychowana.....pochodzę z biedniejszej rodziny ..... w domu pracował tylko Tata bo mama choruje. Musieli utrzymać 2 dzieci. Nie wiedziałam co to sa oryginalne ciuchy czy buty. Zazdroscilam koleżankom które takie miały, ale nigdy o tym nie powiedziałam rodzicom bo wiedziałam ze nie stać nas na takie rzeczy.
Za pieniądze które dostałam na 18stke kupiłam sobie podłogę do pokoju i farbe.
Po szkole poszłam na staż. Pracowałam za 470 zl/miesiąc! Odkladalam pieniądze ze kupic sobie komputer (bo tego tez nie mialam).
Po stażu dostałam umowę o pracę ( 950 zl na reke) odłożyłam i zrobiłam sobie prawo jazdy.
Byłam dumna z siebie ze sama potrafiłam zapracować na to co chciałam miec a czego rodzice nie byli mi w stanie dac. Mimo wszystko kocham moich rodziców najbardziej na świecie i cieszę się ze nauczyli mnie samodzielności.
Nawet nie wiecie jaką radość sprawiało mi to ze to ja mogłam kupić mojej mamie jakas bluzke czy cokolwiek innego.

Bratowej zachcianki spelniali rodzice (tatuaż, kolczyk w języku, wybudowali jej dom i daja na jego utrzymanie, wakacje za granicą i inne rzeczy). Malo kto ma tak dobrze.
I ona ma iść do pracy? Po co skoro pieniądze leżą wręcz "pod nosem".

Przepraszam ze tak się rozpisalam.

Wiesz co ta też tak miałam jak ty i jestem wdzięczna bo duzo mnie nauczyła ta sytuacja i zawsze na siebie i na swoje potrzeby pracowałam już od małego , jeździłam na jagody , grzyby , maliny , żołędzie , kasztany i sprzedawałam to . Zarabiałam wszędzie , jeździłam 20 km rowerm w jedną stronę na zbieranie truskawek , ogórków , ziemniaków , jeździłam razem ze znajomymi i wspominam to super . Nigdy nie narzekałam i nie miałam pretesji że nas nie stać na to co mają inni i tak jak ty nigdy nie marudziłam . I zawsze bede dumna że sama dochodzę do tego co mam lub bede mieć w życiu , małymi kroczkami ale swoimi i nikt mi w życiu nie powie że dzieki komuś coś mam .

A twoj brat nie ma oczu ? Sorki ale w związku nie liczy się tylko ładna twarz ale jakieś partnerstwo , miłość , szacunek . Ona siedzi w domu a twoj brat zapidala na nią zero współczucia z jej strony dla niego . Franca taka tylko po gębie szczelać ale widocznie jemu to pasuje i nam zostaje tylko na to patrzeć . Smutne to


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ovli bratu to nie przeszkadza....zakochał się po uszy i jest slepo zapatrzony.
Przeszedł na jej stronę i jej rodziny.
On nawet sam nie może przyjechać do rodziców. Jak dzwoni to gada na glosnomowiacym żeby Jego Dama wszystko słyszała.
To nie jest ten sam człowiek, jakim był.
Przykre to jest nie tyle dla mnie, co dla moich rodziców.
Mama zawsze mówi: "nie tak go wychowalam".
Ale nic na to nie poradzimy. Jak tylko próbowało się mu coś przetłumaczyć to nie chciał słuchać....obrażał się, wsiadal w samochód i odjeżdżal.
 
Ovli bratu to nie przeszkadza....zakochał się po uszy i jest slepo zapatrzony.
Przeszedł na jej stronę i jej rodziny.
On nawet sam nie może przyjechać do rodziców. Jak dzwoni to gada na glosnomowiacym żeby Jego Dama wszystko słyszała.
To nie jest ten sam człowiek, jakim był.
Przykre to jest nie tyle dla mnie, co dla moich rodziców.
Mama zawsze mówi: "nie tak go wychowalam".
Ale nic na to nie poradzimy. Jak tylko próbowało się mu coś przetłumaczyć to nie chciał słuchać....obrażał się, wsiadal w samochód i odjeżdżal.

Ojej przykre to wszystko zwłaszcza dla twoich rodziców ;( . Ja mam tą samą sytuacje z moją siostrą ona też weszła w tamta rodzine i jakby mogła to by w ogień za nimi poszła my już sie dla niej nie liczymy z tamtą rodzinką zawsze miło i uprzejmie rozmawia a do nas ciagle pretensje . Bardzo się zmieniła już nie jest tą osobą co kiedyś , nie ma swojego zdania , wszystko mu powtarza co my jej mówimy , ona jest jego taką kuchtą , kurą domową . On nic nie robi w niczym jej nie pomaga tylko praca i leżakowanie ewentualnie wyjazd z kolegami na żużel lub na siatkę a ona w domu . Zdradzał ją . Prawdopodobnie ma z tamta dziecko ale cicho sza jest bo nikt przeciez wiedzieć nie może . Ona mu wybaczyła , on miał na to wyrąbane i pewnie na dal ma a ona tak nad nim lata i caągle się z nią kłuce o to bo nie mogę patrzeć jak ją krzywdzi i ona na to pozwala - istny szok - to jest jakieś psychiczne . On jest bardzo wredny facet i jest dziwny . Ja się zastanawiam czy milosc ma jakies granice ? Bo ja bym mu pokazała gdzie są drzwi .
Tak się żyć nie da .

Moi rodzice już dali sobie spokój z tą całą sytuacją .
Ona mieszka 6 km od mojego domu rodzinnego a 15 lat nie była na żadnych świętach , nie przyjechała nawet złożyć życzeń . Ja mieszkam 1500 km a jestem wiecej razy niż ona i bardzo mnie to boli że tak się zachowuje .
Nie mogę jej tego wybaczyć i chyba nigdy tego nie zrobię .
Czasami ja nie mogłam przyjechać to rodzice byli sami z moim bratem , bo księżniczka też nie przyjechała .
Ksiazke można by napisać z mojego życia i moich historii ;).
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
Ovli nie na próżno się mówi ze miłość jest ślepa.
Też nie potrafilabym żyć pod jednym dachem z kimś kto mnie zdradzal, kto mnie nie szanuje.
Przeczytałam gdzieś kiedyś ze "Zdradę da się wybaczyć, ale zapomnieć się nie da". Ja bym nie wybaczyla.....uważam że jeśli zrobiło się to raz to zrobi się i drugi.
Ale każdy ma inny charakter.
 
Ovli nie na próżno się mówi ze miłość jest ślepa.
Też nie potrafilabym żyć pod jednym dachem z kimś kto mnie zdradzal, kto mnie nie szanuje.
Przeczytałam gdzieś kiedyś ze "Zdradę da się wybaczyć, ale zapomnieć się nie da". Ja bym nie wybaczyla.....uważam że jeśli zrobiło się to raz to zrobi się i drugi.
Ale każdy ma inny charakter.

Rozumię można wybaczyć jak widać że tej drugiej osobie też zależy a jemu nie zależy tak bardzo jak jej . On chce mieć azyl do którego bedzie mógł wracać , żeby było ugotowane , posprzątane itd a na boczku mieć drugą a moja siostra jest z nich wszystkich najgłupsza i naiwna . Ale widocznie jej tak pasuje i taka jest szczęśliwa mi się nie chce w to wnikać bo już za dużo wojen rozpoczęłam i jeszcze trwają . Chciałam jej pomoc , wyrwać ją z tamtąd ale wybrała jego i niech żyją długo i w zdrowiu i aby on nie wchodził mi w drogę .

Sorki ze tak się rozpisałam ale czasmi fajnie popisać o czymś innym niż ciąża , jej braku , cyklach i tych wszyskich ******* . Dzieki bardzo że mnie wysłuchałaś i mojego marudzenia !!! Ha ha [emoji8][emoji8][emoji8][emoji8]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No właśnie to jest dla nich regułka i nie ważne co my czujemy czy myślimy tak jest zapisane że od 3 poronienia i koniec nie ma z nimi dyskusji , jeszcze zależy też jakich lekarzy masz w gp , jak normalnych to oni zlecą badania a jak bez empatii to zostawią ciebie na pastwę losu i martw się sama ;( . Poszukaj może jakiejś Polskiej kliniki albo Polskiego lekarza u siebie w mieście albo w innym .
Ja jestem z Londynu wiec tych klinik tutaj i Polskich lekarzy jest full od wyboru do koloru tylko jeden minus drogo jest 130 f za wizytę .

Dziewczyny skusiłem się i zrobiłam test 3 dni przed @ i jak zwykle negatywny ;( nic nowego !!!
To był mój ostatni cykl starań i robię 6 miesięcy przerwy jestem tym wszytkim zmeczona muszę się ogarnąć i zacząć żyć a nie co miesiąc wyścig szczurów z tym testowaniem !!! To jest istne szaleństwo .
A może nie jest mi dane być matką , może się nie nadaję !! .


OneMoreTime ;) pokaż kajke jak urosła !! Ile ma już miesięcy ?
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Masakra jakaś. Na swoich gp nie mam co liczyć. Przeryłam internet i nie znalazłam żadnego polskiego ginekologa. Są prywatne kliniki ale boje się że tam bedą traktować tak samo jak gp albo w szpitalu.
Strasznie boję się spróbować jeszcze raz...nie przeżyję tego kolejny raz. Póki co czekam na pierwszą @ i zobaczę co dalej.
A ty kochana się nie poddawaj. Każda z nas zasługuje żeby być mamą. Może faktycznie zrób sobie przerwe, odpocznij i nazbieraj sił... a potem zobaczysz co dalej.

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry