reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Angelstw będzie wszystko dobrze :)
Nie wiem czy pamiętacie....u mnie było podejrzenie ZD ze względu na kość nosowa trudna do oceny.
Nikos urodził się zrowy.....a ja cała ciaze stresowalam się niepotrzebnie.


Alza zobaczymy co jutro powie lekarz. Wizyta o 9:00.

Moja bratowa wczoraj oznajmiła ze jest w 8 tc. Jakoś nie potrafię cieszyć się z jej ciąży.....mam jakiś "wstret" do bratowej i brata przez to ze cały czas mówili ze muszą sobie zrobić jeszcze 3 dzieci (2 już maja) bo dostaną pieniądze na dzieci.
Nie rozumiem takiego podejścia. Robienie dzieci dla pieniędzy z państwa.
Tylko ze dziś jest 500+ a jutro może już nie być.
Bratowa ma 29 lat i nawet jednego roku nie przepracowanego.....bo nigdy jej się nie chciało, wolała siedzieć w domu.
Co za ludzie......buuu.


Nie ma to jak robić interes na dzieciach. Szkoda tylko tych dzieci .
No Ale dużo jest takich par.. A Ci co chcą naprawdę mieć dzieci i dac im szczera miłość to im trudno :-(
 
reklama
Iza ....Oni beda kochac te dzieci i to bardzo....tylko chodzi o to ze bratowej nie chce sie isc do pracy wiec skoro teraz panstwo daje pieniadze na dzieci to trzeba skorzystac 5-krotnie!
Dostała świetną ofertę pracy ale przeliczyli ze po co ma pracować za 1500 zl skoro na dzieciach zarobi więcej. Przed chwilą na fb napisała mi ze chciałaby bliźnięta bo podwójna kasa :/ Masakra !

Izka wierzę w to ze i Ty doczekasz swojego cudu :)
Ja czekałam ponad 6 lat.
Cierpliwość popłaca :)
 
Iza ....Oni beda kochac te dzieci i to bardzo....tylko chodzi o to ze bratowej nie chce sie isc do pracy wiec skoro teraz panstwo daje pieniadze na dzieci to trzeba skorzystac 5-krotnie!
Dostała świetną ofertę pracy ale przeliczyli ze po co ma pracować za 1500 zl skoro na dzieciach zarobi więcej. Przed chwilą na fb napisała mi ze chciałaby bliźnięta bo podwójna kasa :/ Masakra !

Izka wierzę w to ze i Ty doczekasz swojego cudu :)
Ja czekałam ponad 6 lat.
Cierpliwość popłaca :)

Ona ci tak pisze dosłownie ? Że chodzi jej o kasę ? Masakra , tak jak dziewczyny piszą teraz jest 500+ ale przecież za kilka lat może go nie być i co wtedy zrobi !!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ovli dosłownie tak napisała.
Jak było głośno o wejściu tego programu 500 Plus to brat już wtedy mówił ze "będzie trzeba sobie zrobić jeszcze trójkę to będzie niezła kasa".
No i od kwietnia zaczęli starania.
Bratowa zawsze była pazerna na kase.
Miałam być chrzestna ich synka który ma obecnie 20 miesiecy. Urodził się w październiku, w grudniu brat mnie zapytał czy zostalabym chrzestna, zgodziłam się....wiadomo. A tuż przed chrzcinami powiedzieli ze ktoś inny będzie chrzestna. Jak się okazało bratowej kasiasta kuzynka. Było mi strasznie przykro ze tak ze mną postapili. Bylam ewidentnie za biedna.
 
Misia, dobrze, że idziesz do lekarza. Ten śluz w kupce to troszkę podejrzana sprawa. Czytałam sporo o alergiach itp. odnośnie mojej Kajuli i pamiętam, że pisali o tym. Nie sądzę, żeby to była alergia, ale może być właśnie wynik jakiegoś zatrucia pokarmowego... Jutro będzie wiadomo &&&&&&&&&&&&&&
A co do bratowej, to mnie też bawi takie podejście :-D Jak znam życie w przyszłym roku skończą się środki na program 500+ :baffled:

katherine, mocno zaciśnięte &&&&&&&&&&&&&&&&& kochana :happy2:
Doris, pamiętam, że w 3 czy 4 dobie (zanim Kai wyszła żółtaczka) też nie mogłam jej od cyca odkleić :rolleyes2:Niech Olafek zdrowo rośnie &&&&&&&&&&&&&&&&&&

angelstw, na pewno niepotrzebnie trochę stresu w Tobie zasiał, ale trzeba brać na to poprawkę, skoro sama widziałaś, że maluszek nie współpracował :tak:będzie dobrze :-) :) cudna fotka :rolleyes2:

kwiatuszek, jak długo chcesz pracować? ciężką masz pracę?

alza, nawilżaliśmy zmiany u Kai i bez efektu. Dopiero jak zaczęłam smarować tą maścią dermaveel, to zaczęło się goić i znikać ( i na początku stosowałam tylko ją, co 2-3 godziny a teraz tylko rano i wieczorem a w dzień emolient). Na jednej stronie już praktycznie nic nie widać, ale na drugiej nadal troszkę jest. Tą stronę niestety Kaja strasznie drapie, czasem do krwi... niestety w nocy właśnie, kiedy nie jestem w stanie jej niczym zająć ani upilnować :baffled: rozszerzam Kai nadal dietę, ale jakoś nie jestem w stanie wyłapać po czym zmiany stawały się czerwieńsze...:baffled: i już sama nie wiem, czy faktycznie jedzenie ma na to wpływ, bo podczas tej 3-dniówki strasznie Kaję bolał brzuszek i na 2 dni odstawiłam stały pokarm na rzecz samego mleka, żeby było lekkostrawnie. Miałam wrażenie,że jakby jej pociemniała ta plamka z jednej strony...:confused: a może po prostu jakoś więcej podrapała...:confused: ale skoro intensywniej drapała tzn., że coś się musiało zadziać, żeby ją mocniej swędziało... ale co, skoro jadła tylko mleko? masakra...nie radzę sobie w tym temacie za bardzo....:sad: po prostu odstawiam coś, jak Kaję boli brzuszek lub intensywniej ulewa.Tak było, gdy dałam jej jabłko z dodatkiem jagód (ze słoiczka). A tak poza tym nie jestem w stanie stwierdzić, co jej szkodzi, bo to ciemnienie plamki na policzku, jakby nie było proporcjonalne to nowo podawanych produktów. W każdym razie, oprócz warzyw, dałam jej już królika i ostatnio indyka. Myślę, że może niedługo surowe jabłko jej dam i jakiś nowy owoc może... nie wiem co mam dać z produktów zbożowych, bo Kaja nie chce takiej kaszki jeść, tzn. je, ale jakby się męczyła i odruch wymiotny miała czasem :huh:poza tym jest paskudna i masakrycznie słodka. Więc jedyne co je z produktów zbożowych, to kleik ryżowy, którym czasem zagęszczam obiadki :confused2:Na dniach zadzwonię, by zapytać o ten wynik, odnośnie nietolerancji glutenu... No i mam problem z piciem. Kaja nie chce pić wody. Jak były upały to troszkę piła (może jakąś 50-tkę), ale w normalną pogodę, to tylko gryzie ten dzióbek i tylko tyle, co jej tam przypadkiem przy tym podgryzaniu wpadnie... a nie daję jej jeszcze żadnych herbatek, czy soków, bo chciałam, żeby do wody się najpierw przyzwyczaiła...:confused:

A wracając do tej gorączki to była 3-dniówka.W sobotę cały dzień jej okłady robiłam i pod wieczór temperatura spadła i nie podniosła się już. Tyle, że Kaję masakrycznie bolał brzuszek, więc spałam z Kają na rękach kolejną noc...w niedzielę miała wysypkę na rączkach i nóżkach a w poniedziałek już po wszystkim :happy: tak, czy inaczej uspokoiłaś mnie z tymi lekami i prostym wyjaśnieniem faktów ;-) ;)

Czy to jest normalne, że jak Kaja zje (szczególnie mleko), to słyszę jak się w brzuszku przelewa i bulgocze? po bulgotaniu jest płacz lub kwilenie a na końcu soczyste bąki i wtedy się uspokaja. Podczas tej 3-dniówki, to było mega nasilone. Teraz słyszę przelewanie i są strasznie śmierdzące bąki (kupy z resztą też), na szczęście już bez płaczu.
ehhh.... temat rzeka to karmienie.... a mama dzwoni i mówi, że kuzyna córeczka (miesiąc młodsza od Kai) już sok porzeczkowy pije i truskawki je :szok: :sad:
 
Ostatnia edycja:
OneMoreTime dziękuję za kciuki.
Przed zaśnięciem Nikos zrobił bardzo rzadka kupę....jak przy biegunce. Dostal Ibum na zbicie temperatury i w koncu zasnal.
Mam nadzieję ze nic poważnego sie nie dzieje.

A jak tam Kaja? :)
I jak przygotowania do ślubu? Wybrałaś w koncu jakas sukienkę? :)
 
Ovli dosłownie tak napisała.
Jak było głośno o wejściu tego programu 500 Plus to brat już wtedy mówił ze "będzie trzeba sobie zrobić jeszcze trójkę to będzie niezła kasa".
No i od kwietnia zaczęli starania.
Bratowa zawsze była pazerna na kase.
Miałam być chrzestna ich synka który ma obecnie 20 miesiecy. Urodził się w październiku, w grudniu brat mnie zapytał czy zostalabym chrzestna, zgodziłam się....wiadomo. A tuż przed chrzcinami powiedzieli ze ktoś inny będzie chrzestna. Jak się okazało bratowej kasiasta kuzynka. Było mi strasznie przykro ze tak ze mną postapili. Bylam ewidentnie za biedna.
To jest straszne !!!
Jak można było tak postąpić ! Na pewno było ci przykro ,że jesteś za biedna na chrzestną ;( . Niektórzy ludzie są okropni i bez wstydu .


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Misia, o Kai dopisałam jeszcze wyżej... tak, wybrałam sukienkę. Generalnie podoba mi się, ale nie było łez i wzruszeń jak w "Salonie sukien ślubnych". Jakoś tak to sobie wyobrażałam... no nic. Na razie nie szyją, bo nadal chudnę :-p a choroba Kai mi w tym bardzo pomogła, bo nie miałam czasu i siły na jedzenie. Generalnie od początku odchudzania tj. od kwietnia zrzuciłam 8 kg :-) :) chociaż muszę uważać, bo trochę osłabiona jestem... jak Kaja chorowała, to miałam dreszcze i słabo i niedobrze mi było. Ale już OK. Pilnuję, by coś więcej jeść.
Zostały mi jeszcze 2 zaproszenia do rozdania i na razie chyba wszystko. Jak będzie mieli potwierdzenia i szacunkową liczbę osób, to można alkohol i winietki organizować. Mam problem z prezentem dla rodziców w ramach podziękowań....:confused:coś innego/oryginalnego? jakaś podpowiedź? W zeszłym roku brat J dał rodzicom karafki z grawerem i fajne to było,ale przecież nie damy tego samego....:confused:
 
Mam nadzieję, że z czasem ten ból minie i nauczymy się z tym wszystkim żyć. Dawno straciłaś ciąże?
Ja dzisiaj jakoś funkcjonuję. Próbuję sobie młotkiem wbić do głowy, że to nie moja wina i nie miałam na nic wpływu. Nie mogłam temu zapobiec ..

Nie sądziłam, że mnie coś takiego spotka.
Kochana straciłam moje Maleństwo w zeszły weekend. Wydaje mi się, że w niedzielę...nie wiem.... w piątek zaczęłam plamić krwią, w sobitę pojechałam do szpitala i kazali czekać. W niedzielę pojechałam jeszcze raz bo plamienia były już mocniejsze. Zrobili mi badanie krwi i moczu (??!!!?!) I powiedzieli, że takie krwawienie to nic i że mam 95% na to że ciąża się utrzyma.....i odesłali mnie do domu. A ze mnie leciało i leciało. W poniedziałek sami do mnie zadzwonili i zapytali czy nadal krwawie. Umówili wizyte na popoludnie, zrobili usg i okazało się, że jednak byłam w tych 5%...

I też sobie tak tłumaczę że coś musiało być nie tak. Plamiłam od samego początku...na brązowo i sporadycznie ale plamiłam.
Boje się też tego że miałam za mało progesteronu i może dlatego to wszystko się stało...a najgorsze jest to że przy kolejnych staraniach mi tutaj tego nie sprawdzą, nie wspomnę już o jakiś wspomagaczach.

A ty jak się czujesz??? Przygotowałaś się psychicznie choć trochę???
To wszystko jest do du*y..przepraszam za słownictwo, ale jestem w fatalnym stanie...

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
A co do poronień i zabiegów - jeśli jest taka możliwość to odradzam zabieg, jeśli poronienie się nie zaczęło. No chyba, że nic się nie dzieje już długo, to trzeba, bo jakaś infekcja i gorsze rzeczy się wydarzyć mogą. Ja miałam 3 zabiegi i to miało wpływ na wydolność szyjki. W 28 tc musiałam mieć założony szew, bo szyjka się zaczęła skracać :baffled:
I dziewczyny.... przeżyjecie, jeśli to się wydarzy kolejny raz... TO JEST CHOLERNIE CIĘŻKIE, ale przeżyjecie, nabierzecie sił i będziecie dalej walczyć o swoje szczęście. Ja przeżyłam to 3 razy.... nie chcę do tego wracać... ale w pokoju obok, w łóżeczku, śpi moje szczęście... udało się dopiero za 4 razem... i cieszę się, że przeżyłam, zawalczyłam. Trzeba przejść żałobę, dajcie sobie na to czas. A później trzeba spróbować znów, bo stawka jest wysoka :tak:trzymam za Was kciuki, nowe ( i stare również ;-) ;)) aniołkowe mamy :happy2:&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Ja w szczęśliwej ciąży plamiłam praktycznie przez cały pierwszy trymestr z różną intensywnością a jednak się udało, więc to też nie wyrok. Tyle, że miałam zestaw leków na podtrzymanie :baffled:
 
Do góry