reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny jestem załamana...byłam dziś u lekarza bo chciałam sierowanie na kontrolne usg...i co???...oczywiście w uk to nie jest konieczne!! Masakra jakaś!!! Jak opowiedziałam bebce historię mojej siostry (było źle po poronieniu) to zaoferowała jedynie badanie krwi na miesiąc po mojej tragedii....a co najlepsze- poprosiła o całą historię co stało się z moją siostrą bo to niecodzienny przypadek...oczywiście przetłumaczony na angielski.
Wiecie co..tracę wiarę w ludzi...


Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Mum- wiesz co niby UK taki wysoko rozwiniety kraj a zachowuja sie jak trzeci swiat. Ja mieszkalam w Stanach 8 lat i nigdy nie mialam zadnych problemow, jakiego badania bym sobie nie wymyslila to mialam je robione bez dyskusji na drugi dzien.
Idz prywatnie i nie pros sie dziadow o nic, oni sa jacys niedouczeni chyba.
 
Jesteśmy po wizycie.
Musimy odstawić owoce i soki. Pediatra zalecila dietę ryżowa.
Mam dawać Nikosiowi 2×dziennie Dicoflor i raz dziennie Smecte.
Dodatkowo zleciła badanie moczu.....właśnie założyłam mu woreczek i czekam aż nasiusia.
Jutro jak beda zle wyniki moczu to znowu do lekarza.
 
Jesteśmy po wizycie.
Musimy odstawić owoce i soki. Pediatra zalecila dietę ryżowa.
Mam dawać Nikosiowi 2×dziennie Dicoflor i raz dziennie Smecte.
Dodatkowo zleciła badanie moczu.....właśnie założyłam mu woreczek i czekam aż nasiusia.
Jutro jak beda zle wyniki moczu to znowu do lekarza.

Ja miałam straszny problem żeby złapać siku synka do woreczka. Zawsze mu się gdzieś osuwał i wszystkd nam uciekało. Kiedyś mi lekarka powiedziała, że najlepiej jest złapać siku jak się dziecko budzi, bo wtedy zawsze się chce siusiać. Położyłam go po południu spać i jak się kręcił to podstawiłam mu od razu pod siurka pojemniczek na mocz i był prawie pełny! Od tamtej pory nie bawię się w woreczki.
 
Kochana straciłam moje Maleństwo w zeszły weekend. Wydaje mi się, że w niedzielę...nie wiem.... w piątek zaczęłam plamić krwią, w sobitę pojechałam do szpitala i kazali czekać. W niedzielę pojechałam jeszcze raz bo plamienia były już mocniejsze. Zrobili mi badanie krwi i moczu (??!!!?!) I powiedzieli, że takie krwawienie to nic i że mam 95% na to że ciąża się utrzyma.....i odesłali mnie do domu. A ze mnie leciało i leciało. W poniedziałek sami do mnie zadzwonili i zapytali czy nadal krwawie. Umówili wizyte na popoludnie, zrobili usg i okazało się, że jednak byłam w tych 5%...

I też sobie tak tłumaczę że coś musiało być nie tak. Plamiłam od samego początku...na brązowo i sporadycznie ale plamiłam.
Boje się też tego że miałam za mało progesteronu i może dlatego to wszystko się stało...a najgorsze jest to że przy kolejnych staraniach mi tutaj tego nie sprawdzą, nie wspomnę już o jakiś wspomagaczach.

A ty jak się czujesz??? Przygotowałaś się psychicznie choć trochę???
To wszystko jest do du*y..przepraszam za słownictwo, ale jestem w fatalnym stanie...

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom

Lekarze to mnie czasami osłabiają. Na szczęście ja mam świetnego lekarza i on nie ignoruje takich rzeczy. Serce mnie boli, że musimy przez to przechodzić.. Jakby nie mogło być normalnie. A u mnie można powiedzieć, że z dnia na dzień troszkę lepiej. Wbijam sobie do głowy, że zaraz zaczynam następne starania, a nasz aniołek będzie czuwał nad nami. Dziewczyny muszę się pozbierać. Dla siebie, dla męża i dla dziecka. Widzę jak oni cierpią przez to że ja jestem taka smutna. Jutro idę na zabieg. O 8 rano mam być w szpitalu już. Jestem trochę przerażona, bo nie wiem co mnie tam czeka. Wiem, że na pewno jutro wyjdę. I tylko tyle..
 
No i oddajemy tą kosmówke do badania. Za miesiąc będę znała przyczynę poronienia. Nawet poznam płeć :(
 
MisiaMonisia czyli po prostu biegunka. Trzymam kciuki, żeby siku udało się złapać i żeby nic ciekawego tam nie wyszło. Ja już dawno siuśków nie łapałam, ale myślę, że Olek nie dałby sobie założyć już teraz woreczka... Nawet po pobieraniu krwi nie ma mowy o naklejeniu plasterka...
Co do bratowej, to bardzo mądrze robi, że tak rozpowiada o dzieciach dla pieniędzy... Dzisiaj jest niestety tak, że złośliwy sąsiad podkabluje gdzie trzeba i jeszcze będzie się po sądach włóczyć... Nawiasem mówiąc przy dziecku 500 zł to nie są jakieś kokosy, wszystko jest takie drogie, a rzeczy dla dzieci to wysysają tylko kolejne stówki. Jak dojdzie do tego jakaś choroba, chociażby to AZS jak u Olka, to 500 zł idzie na same kosmetyki. Wiadomo, że lepiej mieć 500 zł, niż nie mieć, ale w sumie najlepiej mieć 500 zł od rządu i pensję z pracy. No i Kochane, ja też zasadniczo nie pracuję od kiedy zaszłam w ciążę z Olkiem. ktoś patrzący z boku mógłby powiedzieć, że tylko żerujemy na zasiłkach... A tu jeszcze będzie rok macierzyńskiego... W głowie się to niektórym nie mieści...

OneMoreTime mam wrażenie, że oczekujesz, że podasz coś Małej i od razu będzie widać efekt. Przy AZS jest przede wszystkim nadwrażliwość, nie alergia. Objawy występują, jak kropla goryczy przeleje kielich. Możesz dawać po jednej malince codziennie, ale któregoś dnia dasz dwie i wtedy wystąpią zmiany. Albo podasz malinkę w połączeniu z porzeczką i dopiero będzie pogorszenie. To bardzo trudne zaobserwować to wszystko, ale dojdziesz do wprawy :) No i niestety same produkty nie muszą szkodzić, dzisiaj jest tyle chemii w jedzeniu, że płakać się chce... Olek np. nie może jeść owoców z drobnymi pestkami, ale po naszych działkowych truskawkach i poziomkach nic mu nie wychodzi. Ostatnio robię dużo kompotów i wyobraźcie sobie, kompot z owoców z rynku stoi czasem 3 dni i nic go nie rusza. Dwa dni temu zrobiłam kompot z wiśni od moich rodziców i skiśnięty był już drugiego dnia rano. Myślę, że stąd te problemy ze skórą, kupami, naszą płodnością itd. No nic, One musisz uzbroić się w cierpliwość i najważniejsze, na efekt trzeba poczekać kilka dni przynajmniej. Aha! No i zmian nie powoduje tylko jedzenie. Nad jedzeniem jest najłatwiej zapanować. Niestety pogorszenie może być po kurzu, pylących roślinach, stresie, pleśni. Na to nie mamy już zbyt wielkiego wpływu...

A ja dzisiaj rano wskakuję na wagę po dwóch dniach ścisłych surówek (jagodzianki robię dopiero teraz, żeby mnie nie kusiły ;) ) i oczom nie wierzę! 5 kg mniej! byłam w takim szoku! Ale coś mnie jednak tknęło i zważyłam sie drugi raz... Niestety to tylko waga świrowała ;( Schudłam 0,6 kg... Ale lepsze to niż nic ;)
 
Dziewczyny jestem załamana...byłam dziś u lekarza bo chciałam sierowanie na kontrolne usg...i co???...oczywiście w uk to nie jest konieczne!! Masakra jakaś!!! Jak opowiedziałam bebce historię mojej siostry (było źle po poronieniu) to zaoferowała jedynie badanie krwi na miesiąc po mojej tragedii....a co najlepsze- poprosiła o całą historię co stało się z moją siostrą bo to niecodzienny przypadek...oczywiście przetłumaczony na angielski.
Wiecie co..tracę wiarę w ludzi...


Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom

MumToBe ja tez jestem z uk i przeszłam tutaj 3 poronienia i z doświadczenia wiem , że po pierwszym i drugim poronieniu nie robià nic dopiero jak poroni się 3 raz to kierują do kliniki poronien nawracajacych i robią szczegółowe badania . W Polsce też tak jest że po pierwszym poronieniu nic za bardzo nie robią bo mógł by to być zwykły przypadek i w następnej ciaży wszystko może być dobrze . Jesli chcesz zrobić jakieś badania to muszisz zrobic jej sama na swoj koszt . Jedyne co tutaj mogą ci zrobić to podstawowe badania krwi i usg .

Skąd jesteś z uk ?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
MumToBe ja tez jestem z uk i przeszłam tutaj 3 poronienia i z doświadczenia wiem , że po pierwszym i drugim poronieniu nie robià nic dopiero jak poroni się 3 raz to kierują do kliniki poronien nawracajacych i robią szczegółowe badania . W Polsce też tak jest że po pierwszym poronieniu nic za bardzo nie robią bo mógł by to być zwykły przypadek i w następnej ciaży wszystko może być dobrze . Jesli chcesz zrobić jakieś badania to muszisz zrobic jej sama na swoj koszt . Jedyne co tutaj mogą ci zrobić to podstawowe badania krwi i usg .

Skąd jesteś z uk ?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Mieszkam w Edinburghu w Szkocji. Nie chciałam szczegółowych badań bo liczę że to był nieszczęśliwy przypadek. Chciałam tylko usg żeby sprawdzić czy dobrze się oczyściłam, ale dla nich to jakbym prosiła o conajmniej jakiś tomograf.
Muszę znaleźć jakiegoś prywatnego ginekologa. Nawet nie wiem gdzie szukać bo nie znam nikogo kto leczył się tu prywatnie.
I chore jest dla mnie że badają kobiety dopiero po 3 poronieniu...jakby to była jakaś regułka....a co z tą kobietą? Co z jej psychiką?

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry