reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny jestem załamana...byłam dziś u lekarza bo chciałam sierowanie na kontrolne usg...i co???...oczywiście w uk to nie jest konieczne!! Masakra jakaś!!! Jak opowiedziałam bebce historię mojej siostry (było źle po poronieniu) to zaoferowała jedynie badanie krwi na miesiąc po mojej tragedii....a co najlepsze- poprosiła o całą historię co stało się z moją siostrą bo to niecodzienny przypadek...oczywiście przetłumaczony na angielski.
Wiecie co..tracę wiarę w ludzi...


Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Mum- wiesz co niby UK taki wysoko rozwiniety kraj a zachowuja sie jak trzeci swiat. Ja mieszkalam w Stanach 8 lat i nigdy nie mialam zadnych problemow, jakiego badania bym sobie nie wymyslila to mialam je robione bez dyskusji na drugi dzien.
Idz prywatnie i nie pros sie dziadow o nic, oni sa jacys niedouczeni chyba.
 
Jesteśmy po wizycie.
Musimy odstawić owoce i soki. Pediatra zalecila dietę ryżowa.
Mam dawać Nikosiowi 2×dziennie Dicoflor i raz dziennie Smecte.
Dodatkowo zleciła badanie moczu.....właśnie założyłam mu woreczek i czekam aż nasiusia.
Jutro jak beda zle wyniki moczu to znowu do lekarza.
 
Jesteśmy po wizycie.
Musimy odstawić owoce i soki. Pediatra zalecila dietę ryżowa.
Mam dawać Nikosiowi 2×dziennie Dicoflor i raz dziennie Smecte.
Dodatkowo zleciła badanie moczu.....właśnie założyłam mu woreczek i czekam aż nasiusia.
Jutro jak beda zle wyniki moczu to znowu do lekarza.

Ja miałam straszny problem żeby złapać siku synka do woreczka. Zawsze mu się gdzieś osuwał i wszystkd nam uciekało. Kiedyś mi lekarka powiedziała, że najlepiej jest złapać siku jak się dziecko budzi, bo wtedy zawsze się chce siusiać. Położyłam go po południu spać i jak się kręcił to podstawiłam mu od razu pod siurka pojemniczek na mocz i był prawie pełny! Od tamtej pory nie bawię się w woreczki.
 
Kochana straciłam moje Maleństwo w zeszły weekend. Wydaje mi się, że w niedzielę...nie wiem.... w piątek zaczęłam plamić krwią, w sobitę pojechałam do szpitala i kazali czekać. W niedzielę pojechałam jeszcze raz bo plamienia były już mocniejsze. Zrobili mi badanie krwi i moczu (??!!!?!) I powiedzieli, że takie krwawienie to nic i że mam 95% na to że ciąża się utrzyma.....i odesłali mnie do domu. A ze mnie leciało i leciało. W poniedziałek sami do mnie zadzwonili i zapytali czy nadal krwawie. Umówili wizyte na popoludnie, zrobili usg i okazało się, że jednak byłam w tych 5%...

I też sobie tak tłumaczę że coś musiało być nie tak. Plamiłam od samego początku...na brązowo i sporadycznie ale plamiłam.
Boje się też tego że miałam za mało progesteronu i może dlatego to wszystko się stało...a najgorsze jest to że przy kolejnych staraniach mi tutaj tego nie sprawdzą, nie wspomnę już o jakiś wspomagaczach.

A ty jak się czujesz??? Przygotowałaś się psychicznie choć trochę???
To wszystko jest do du*y..przepraszam za słownictwo, ale jestem w fatalnym stanie...

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom

Lekarze to mnie czasami osłabiają. Na szczęście ja mam świetnego lekarza i on nie ignoruje takich rzeczy. Serce mnie boli, że musimy przez to przechodzić.. Jakby nie mogło być normalnie. A u mnie można powiedzieć, że z dnia na dzień troszkę lepiej. Wbijam sobie do głowy, że zaraz zaczynam następne starania, a nasz aniołek będzie czuwał nad nami. Dziewczyny muszę się pozbierać. Dla siebie, dla męża i dla dziecka. Widzę jak oni cierpią przez to że ja jestem taka smutna. Jutro idę na zabieg. O 8 rano mam być w szpitalu już. Jestem trochę przerażona, bo nie wiem co mnie tam czeka. Wiem, że na pewno jutro wyjdę. I tylko tyle..
 
No i oddajemy tą kosmówke do badania. Za miesiąc będę znała przyczynę poronienia. Nawet poznam płeć :(
 
MisiaMonisia czyli po prostu biegunka. Trzymam kciuki, żeby siku udało się złapać i żeby nic ciekawego tam nie wyszło. Ja już dawno siuśków nie łapałam, ale myślę, że Olek nie dałby sobie założyć już teraz woreczka... Nawet po pobieraniu krwi nie ma mowy o naklejeniu plasterka...
Co do bratowej, to bardzo mądrze robi, że tak rozpowiada o dzieciach dla pieniędzy... Dzisiaj jest niestety tak, że złośliwy sąsiad podkabluje gdzie trzeba i jeszcze będzie się po sądach włóczyć... Nawiasem mówiąc przy dziecku 500 zł to nie są jakieś kokosy, wszystko jest takie drogie, a rzeczy dla dzieci to wysysają tylko kolejne stówki. Jak dojdzie do tego jakaś choroba, chociażby to AZS jak u Olka, to 500 zł idzie na same kosmetyki. Wiadomo, że lepiej mieć 500 zł, niż nie mieć, ale w sumie najlepiej mieć 500 zł od rządu i pensję z pracy. No i Kochane, ja też zasadniczo nie pracuję od kiedy zaszłam w ciążę z Olkiem. ktoś patrzący z boku mógłby powiedzieć, że tylko żerujemy na zasiłkach... A tu jeszcze będzie rok macierzyńskiego... W głowie się to niektórym nie mieści...

OneMoreTime mam wrażenie, że oczekujesz, że podasz coś Małej i od razu będzie widać efekt. Przy AZS jest przede wszystkim nadwrażliwość, nie alergia. Objawy występują, jak kropla goryczy przeleje kielich. Możesz dawać po jednej malince codziennie, ale któregoś dnia dasz dwie i wtedy wystąpią zmiany. Albo podasz malinkę w połączeniu z porzeczką i dopiero będzie pogorszenie. To bardzo trudne zaobserwować to wszystko, ale dojdziesz do wprawy :) No i niestety same produkty nie muszą szkodzić, dzisiaj jest tyle chemii w jedzeniu, że płakać się chce... Olek np. nie może jeść owoców z drobnymi pestkami, ale po naszych działkowych truskawkach i poziomkach nic mu nie wychodzi. Ostatnio robię dużo kompotów i wyobraźcie sobie, kompot z owoców z rynku stoi czasem 3 dni i nic go nie rusza. Dwa dni temu zrobiłam kompot z wiśni od moich rodziców i skiśnięty był już drugiego dnia rano. Myślę, że stąd te problemy ze skórą, kupami, naszą płodnością itd. No nic, One musisz uzbroić się w cierpliwość i najważniejsze, na efekt trzeba poczekać kilka dni przynajmniej. Aha! No i zmian nie powoduje tylko jedzenie. Nad jedzeniem jest najłatwiej zapanować. Niestety pogorszenie może być po kurzu, pylących roślinach, stresie, pleśni. Na to nie mamy już zbyt wielkiego wpływu...

A ja dzisiaj rano wskakuję na wagę po dwóch dniach ścisłych surówek (jagodzianki robię dopiero teraz, żeby mnie nie kusiły ;) ) i oczom nie wierzę! 5 kg mniej! byłam w takim szoku! Ale coś mnie jednak tknęło i zważyłam sie drugi raz... Niestety to tylko waga świrowała ;( Schudłam 0,6 kg... Ale lepsze to niż nic ;)
 
Dziewczyny jestem załamana...byłam dziś u lekarza bo chciałam sierowanie na kontrolne usg...i co???...oczywiście w uk to nie jest konieczne!! Masakra jakaś!!! Jak opowiedziałam bebce historię mojej siostry (było źle po poronieniu) to zaoferowała jedynie badanie krwi na miesiąc po mojej tragedii....a co najlepsze- poprosiła o całą historię co stało się z moją siostrą bo to niecodzienny przypadek...oczywiście przetłumaczony na angielski.
Wiecie co..tracę wiarę w ludzi...


Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom

MumToBe ja tez jestem z uk i przeszłam tutaj 3 poronienia i z doświadczenia wiem , że po pierwszym i drugim poronieniu nie robià nic dopiero jak poroni się 3 raz to kierują do kliniki poronien nawracajacych i robią szczegółowe badania . W Polsce też tak jest że po pierwszym poronieniu nic za bardzo nie robią bo mógł by to być zwykły przypadek i w następnej ciaży wszystko może być dobrze . Jesli chcesz zrobić jakieś badania to muszisz zrobic jej sama na swoj koszt . Jedyne co tutaj mogą ci zrobić to podstawowe badania krwi i usg .

Skąd jesteś z uk ?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
MumToBe ja tez jestem z uk i przeszłam tutaj 3 poronienia i z doświadczenia wiem , że po pierwszym i drugim poronieniu nie robià nic dopiero jak poroni się 3 raz to kierują do kliniki poronien nawracajacych i robią szczegółowe badania . W Polsce też tak jest że po pierwszym poronieniu nic za bardzo nie robią bo mógł by to być zwykły przypadek i w następnej ciaży wszystko może być dobrze . Jesli chcesz zrobić jakieś badania to muszisz zrobic jej sama na swoj koszt . Jedyne co tutaj mogą ci zrobić to podstawowe badania krwi i usg .

Skąd jesteś z uk ?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Mieszkam w Edinburghu w Szkocji. Nie chciałam szczegółowych badań bo liczę że to był nieszczęśliwy przypadek. Chciałam tylko usg żeby sprawdzić czy dobrze się oczyściłam, ale dla nich to jakbym prosiła o conajmniej jakiś tomograf.
Muszę znaleźć jakiegoś prywatnego ginekologa. Nawet nie wiem gdzie szukać bo nie znam nikogo kto leczył się tu prywatnie.
I chore jest dla mnie że badają kobiety dopiero po 3 poronieniu...jakby to była jakaś regułka....a co z tą kobietą? Co z jej psychiką?

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry