reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jak słyszę o jagodziankach to ślinka mi cieknie, niestety odstawiłam słodycze bo mam problemy z zaparciami. Ze słodkości pozostają mi tylko owoce.
Dziewczyny jaki laktator polecacie?
 
reklama
Cześć z nad morza.
Mam chyba dni płodne (wczoraj bolał mnie brzuch i śluz mam taki jak białko jajka i jest go bardzo duzo). I zamiast się cieszyć to wczoraj prawie histerii dostałam. Musiałam iść nad zalew sama, przewietrzyc się bo ogarnął mnie taki strach, że nie widziałam co się dzieje. Bardzo bym chciała ale się boję. Straszne to wszystko.
 
anik. Ja tak pojechałam w góry... Jednego dnia bolał i twardniał mi brzuch i było mi niedobrze. A że starania o rodzeństwo przełożyliśmy na po powrocie z wyjazdu, to byłam pewna że to owulacja, albo coś mi zaszkodziło... Wyszło na to że owulację miałam przed 10dc, a ten gorszy dzień to pewnie była implantacja ;-)
 
Asia669 mam tak samo...wszystko w domu mi się kojarzy! Jutro wracam do pracy, gdzie ostatnio byłam szczęśliwą przyszłą mamą x2...a teraz...nie chcę ich litościwych spojrzeń! Nie chcę żeby ktoś o tym wspominał....prosiłam o dyskrecję ale wiem jak działa "tylko nie mów nikomu" w firmie..

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
Na początku będzie ciężko, ale później praca mi pomogła nie myśleć, pomogła się choć na trochę się podnieść. Mam świetną koleżankę przy której zapominam choć na te 8 godzin, w pracy potrafię zachować dystans do tego co się wydarzyło. Pamiętam, pierwszy dzień pracy po zabiegu, zaparkowalam autem i poplakałam sobie, zanim weszłam do biura. Wiem bardzo dobrze co czujesz.
 
Alza mam starą ok 8-letnia gofrownicę firmy Stalman, placilam za nią 80 zl.....ale piecze super :)
Ciężko jest trafić na taką która dobrze piecze....wcześniejsze, które mialam też nie dopiekaly brzegów.

Magdalena ja nie zaopatrywalam się w laktator. Stwierdziłam ze kupie dopiero po porodzie jeśli będzie taka potrzeba.
Nie było potrzeby ;)
 
hej
Czytam Was na bieżąco tylko mój Mały czarnoksiężnik stwierdził, że skoro Mamusia już ma pokarm od wczoraj to trzeba to wykorzystać i wisi na moim cycu non stop więc leżymy sobie tak cały dzień, bo jak tylko chcę go odłożyć to jest płacz. Teraz jest w kołysce więc mogę coś napisać, bo tak to tylko czytam.
Poza tym to dokucza mi brzuch po cc ale czego tutaj oczekiwać jak minęło dopiero 5 dni.
Mała pomaga mi jak potrafi choć widzę, że teraz dopiero dotarło do niej to, że jest braciszek mały któremu trzeba poświęcać czas więc ja leżę z Maluchem a mój M bawi się z moją Księżniczką.
Buziaki dla Was Dziewczęta!
 
Doris super, że dajecie radę :) Najważniejsze, że masz pokarm. W szpitalu słyszałam, że po cc dzieci bardziej wiszą na cyckach i ciężej się od nich uwolnić. Chociaż mój Olek urodzony sn, a z tym cyckiem to zupełnie jak po cc... :) Trzymaj się Kochana, dbaj o ranę. Buziaki dla Was!!! :***

Gloria jagodzianki jeszcze nie zrobione. Jutro będę czarować. Jak się udadzą, to wrzucę przepis :)

Magdalena co do laktatora, to na początku raczej mało prawdopodobne, że będzie Ci potrzebny... Ja miałam ręczny kupiony przed porodem, ale to jest takie badziewie, że szybciej sama ściągałam pokarm. Dopiero później kupiliśmy elektryczny firmy Lovi i bardzo sobie chwalę. Pełną butelkę pompował w 4 minuty ;D Można na nim regulować czas pobudzania, siłę ssania i takie tam. Jedynie co, to wężyk trzeba w dobrą stronę podłączyć. Zanim się zorientowaliśmy, to już myślałam, że jest popsuty.
 
Cześć dziewczyny. Czy ja mogę do Was dołączyć?
Przed wczoraj byłam na USG kontrolnym i niestety mój dzidziuś zmarł w 8/9 tygodniu ciąży. Nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłam to co zobaczyłam na usg..
Świat mi się zawalił.
Dziwne jest to wszystko tym bardziej, że dwa lata temu urodziłam zdrowego synka. Ciąża wtedy przebiegała bezproblemowo. A tu taki cios ..
W piątek idę na zabieg, a boję się cholernie.

Witaj Paraplu :)
Byłyśmy razem na styczniówkach, a teraz tu się spotykamy. Niestety łączy nas dokładnie taka sama historia..
witaj.[*] dla twojego aniołka ja tez urodzilam,wczesniej trójkę dzieci bezproblemowo bez strachu przechodzilam kazda ciaze a tu przy czwartym okruszku spotkala mnie taka niemila sytuacja nie mamy na to wplywu jednak mozemy sie cieszyc ze juz dziecko Bóg nam dal a mi nie jedno ... Najbardziej mi szkoda kobiet które staraja,sie o pierwsze przez kilka lat i wciaz spotyka ich z każdej strony rozczarowanie bylam jakiś czas aktywna w miarę na forum staraczki 2017 ale po prostu serce mi pekalo na myśl,o tym co musza czuc,tam nie które kobiety tym bardziej gdy znow zaszlam w,ciaze nie potrafilam tam cieszyc się swoim szczęściem kiedy tyle było tam lez smutku i żalu
 
reklama
anik. Ja tak pojechałam w góry... Jednego dnia bolał i twardniał mi brzuch i było mi niedobrze. A że starania o rodzeństwo przełożyliśmy na po powrocie z wyjazdu, to byłam pewna że to owulacja, albo coś mi zaszkodziło... Wyszło na to że owulację miałam przed 10dc, a ten gorszy dzień to pewnie była implantacja ;-)

Tego tez nie wykluczam o_O
 
Do góry