AAAAA skasowałam całego posta
Więc zaczynam od początku...
Naala mocno trzymam kciuki za pęcherzyk :-) (pękaj cholero!!! :-))
Edyta nareszcie nie musisz chodzić na dworzec ;-) A co do ćwiczeń to ja robię te:
https://www.youtube.com/watch?v=6lsT_W7p7Ps
https://www.youtube.com/watch?v=0hBtJOP77Js - ten link jest po prostu.... Jak oni wyglądają !!! :-) Ale ćwiczenia są dobre ;-)
Nimfii tak samo boję się o zapomnienie Pieprzyka. Ostatnio byłam z mamą w sklepie z odzieżą ciążową i XXXXXXXXL. Spotkałyśmy tam znajomą mamy. Po mnie nie widać, że jestem w ciąży. Chyba, że ktoś mnie zna i wie, jak wyglądałam przed (teraz bardziej przypominam po prostu spaślaczka
). Ale że ani ja, ani mama nie jesteśmy 7xXL, to owa znajoma zaczęła spytki. Na koniec padło pytanie, czy moja mama jest już babcią i odpowiedziała, że NIE. Strasznie przykro mi się zrobiło. Przecież Pieprzyk był już na tym świecie, uczynił ją babcią. To, że umarł nie jest powodem, żeby o nim zapomnieć....
A co do męża... Z tego co piszesz to wydaje mi się, że może on siebie obwinia za to nieszczęście...? Że przez niego musiałaś przez to wszystko przechodzić i do tego nie mógł być z Tobą w tych trudnych chwilach? Myślę, że żaden facet dobrowolnie nie oddałby swoich jajek do cięcia... Nigdy nie wiadomo, co tam w głowie siedzi tym naszym mężusiom...
A na wizycie... Było bardzo miło
Nie dostałam zjebów za 2 kg przyrostu w 3 tyg (już się nastawiałam na ciosanie kołków na głowie). Wręcz przeciwnie, pan powiedział, że bardzo dobrze
. Myślałam też, że mnie opierdzieli o opaleniznę. Po spacerach z psem całkiem nieźle mnie słonko złapało. Poza tym szybko się opalam. Ale i tutaj mnie zaskoczył, bo powiedział, że bardzo dobrze wyglądam ;-). Szyjka zamknięta, na następnej wizycie (1 VII) usg. Pytałam o twardą macicę po stosunku i powiedział, że jeżeli to się zdarzyło tylko raz, wyjątkowo, to spokojnie możemy dalej działać. Ale jak się będzie powtarzać, to mąż niestety musi zawiązać sobie supełek na czas ciąży.
Odnośnie tego supełka, to przypomniał mi się dowcip :-)
Przychodzi facet do lekarza i mówi, że jego żona jest w ciąży i jak mogą teraz współżyć, bo on się trochę boi. Lekarz na to, że nie ma żadnych przeciwwskazań, tylko należy dobrać odpowiednio pozycję. I tak w pierwszym trymestrze mogą kochać się jak tylko zapragną, nie ma brzucha, więc co im fantazja do głowy przyniesie. W drugim trymestrze brzuszek jest już większy, więc żeby go nie zgnieść, to tylko na pieska
-No dobrze, a w trzecim trymestrze? - pyta facet
-A w trzecim to na wilka- odpowiada lekarz
-Na wilka?? Czyli jak??
-No jak to jak? Leży pan obok żony i wyje
:-):-):-)