reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

a ja sie jeszcze tak przywiazuje do zwierzakow ze siedze i rycze nad nim:-(....o to moj synus taki malutki:tak:
kogos trzeba kochac!!!
 
reklama
Hej babeczki,
kłaczek, współczuję, mam nadzieję, że się szybko pogodzą
onaxxx trzymam kcuki za zwierzaka
Ewelinka, Olusia &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& czekam na dobre wiesci

A tu przykład tego, co wam mówiłam o moim, że mam wrażenie że nie dba o nas jak należy.
Od 5 dni marudzę żeby pomył podłogi, bo ja jak myję to mnie brzuch boli, od 5 dni mówi że jutro. wkoncu dzisiaj sama posprzątałam chatę.
Wstaje rano pierwszy, dzis wstał, nie znalazł chleba, i zamiast dupa isc kupic to zjadł na sniadanie moją czekoladkę, o którą go wczoraj poprosiłam zeby mi kupił. I zadowolony wyszedł. zostawił mnie bez chleba, lodówka prawie pusta, bez kasy i telefon mam wyłaczony bo nie zapłacił rachunku.
I tak o mnie moje kochanie dba, nie pomysli co ja zjem tylko wyjada co tam znajdzie i zadowolony, to już nie pierwszy raz. On ma samochód, jest sprawny nie musi leżec to mógłby szybkie zakupy zrobic.
Ja na serio przed ciążą jadłam więcej i lepiej
A jak mu zwrócę uwagę to jestem egoistką i myslę tylko o sobie

I co z takim zrobic? Strach miec z nim dziecko. Ja to pierdzielę, jadę do matki na wies, nawet jesli lot to zbyt duże przeciążenie dla maluszka to takie siedzenie na tyłku jest gorsze. I nie wrócę, niech dorasta chłopina do bycia odpowiedzialnym
 
emy ty lez kobieto, a nie podloge myc i sprzatac...matko te chlopy do czego oni sie nadaja ?:wściekła/y:
i masz jesc!!!! zdrowo jesc!!! a chlopem sie nie przejmowac, a swoja droga to on swintuch jest kobiecie w ciazy czekolade zjesc:szok:
 
O, cholera! Emy, a ja bym jednak powiedziala slubnemu, ze przez caly dzien o suchym pysku siedzialam, ze skoro nie moglam sie doprosic o zmycie podlogi, to w chlewie nie wytrzymujac zmylam ja sama (a teraz zle sie czuje oczywiscie, nawet jesli wcale nie jest Ci gorzej) i ze w takim trybie to on sie moze dziecka nie doczekac bo tak sie dba jak sie ma. Ja robie co moge zeby donosic, a on?
Po mojemu przegial.
Onaxxx, zeby tylko czekolade, ale on po prostu wyzarl co bylo w domu do jedzenia! No... Swinia po prostu.
 
emy ja się ciągle śmieję, że byłam najbardziej pojechaną panną młodą w tamtym czasie. swoją kieckę kupiłam przez allegro :-) nówka sztuka z metką była :-) sąsiadka krawcowa skróciła, zmniejszyła szelki, welon z allegro, po buty wpadłam do sklepu zmierzyłam i będą, za bolerkiem fakt zjeździłam się trochę bo kolorystycznie trzeba było dobrać, a że ślub był w grudniu to coś na wierzch też trzeba, więc raz kupiłam korzuszek, ale w połączeniu z resztą było kiepsko, a potem dopadłam na targowisku z ciuchami takie sztuczne futerko i było git. malowałam się sama, do fryzjera się nie umówiłam tylko poszłam do nas na wsi żeby mi tylko ten welon przyczepiła (no co, welon musi być :-) ) Sobie tłumaczyłam, no co w ciąży jestem to muszę wszystko olewać :-) ale w dzień ślubu od 5 rano wyłam ze strachu.

Ja w dniu mojego ślubu zaspałam :D, mam sie dziwiła ze tak cicho "na górze" ale wiedziała ze mam sporo do zrobienia paznokcie w nogach, maseczke nawilżająca nałożyć, nabalsamowac sie itp, tam cos doszyć tu coś poprawić i ogarnać dom przed nalotem gości... napić sie kawki i se zakurzyc relaksacyjnego cygareta i zjeść przynajmniej jedną kromkę, no i najważniejsze wykupkać się budzik był nastawiony na 5:30...ba nawet dwa budziki. Nie wiem do dzis jak to sie stało... pewnie wstałam i je poprostu wyłączyłam.... fryzjera miałam na 8 obudziłam sie o 7:30, nic nie przygotowane, a trzeba jeszce dojechac do salonu... panika gdzie welon, gdzie stroik ....aa nie wiem i panika latałam jak twister po mieszkaniu. Wszystkie rzeczy jakie miałam zrobic zostały nie zrobione, tyle tylko co mojemu budzik nastawiłam (bo już od dawna mieszkaliśmy razem) i naskrobałam żeby posprzatał :D hehe
U fryzjera się przeciągło, nie zdążyłam na czas do kosmetyczki i musiałam czekać, aż kilentka wyjdzie 40 minut.... jak debilka w "piżamie" i w welonie. :D z ta piżama to serio - ale tylko góra bo zapinana na guziki a koszuli "na szybko nie potrafiłam znaleźć". Efekt był taki że wszystko było "nie dopięte na ostatni guzik" już w sukience przypomniałam sobie o paznokciach w nogach i dawaj ją ściągamy, miałam zaplanowany sliczny wzorek ale tak mi sie łapy trzesły że miałam "pomaziane na biało" paznokcie i skórki naobkoło również, czas gnonił, a lakier jeszcze nie do końca wysechł... trudno... obieramy pończochy.. ofkorz sie przykleiły do paznokci... no cóż, zaraz sie zacznie... dawaj co dalej... juz ubrana przypomniało mi sie ze pasa do pończoch nie założyłam ... mhmm - a tu juz ekipa sie zlatuje, zapiełam sobie go tylko w pasie... spadł mi, tzn zgubiłam go przed wejsciem do kościoła (dobrze ze nie przy ołtarzu), na szczeście szwagier go dyskretnie zgarnął.
Ani razu na weselu nie miałam okazaji sie wysikać o kupkaniu nie wspomnę, cały dzień byłam jak kreJzolka :D ale i tak było cudnie

EwelinaK26 ja płace za betę 26 zł, normalnie idzież i mówisz ze chcesz bete HCG, wynik mam zawsze na drugi dzień, masz tam powypisywane od ilu do ilu - który tydz ciąży itp

Emy nosz kurde te chłopy, leż kobito, bo widzisz ze na niego i tak nie działa, ech no najlepij było by ci teraz u mamy, ale jakbyś se podjechała trajtkiem czy autobusem :D że jest tak jak jest... do Polski ni mosz co sie wybierac za duże ryzyko, no ale z nim stersy tez masz widze nieziemslkie no masakra totalna ze głowa mała. Twoja teściowa, bo o ile pamietam masz z nia dobry kontakt, jest " tamtejsza " czy tez w Polsce mieszka? bo może do niej jesli była by ofkor blizej by sie wybrać...

kłaczek to masz ciekawie teraz jak w serialu normalnie :D

onaxx trzymam kciuki za króliczka

dobra zmykam moje panie papa
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczynki, mam pytanie, czy jak ktoś jedzie do szpitala i stwierdzają u niego poronienie to podaje mu się jeszcze luteine?????? bo ja nie widzę sensu ale się nie znam
 
Onaxxx, ja to strasznie przezylam smierc mojego szczura. Bidulek zapalenia pluc dostal i musialam go uspic, bo sie meczyl. Byl moim dzieciaczkiem,kochany taki.
IZW, ale sie usmialam z tego pasa do ponczoch ;) faktycznie dobrze, ze przed kosciolem a nie w :)

emy,
jak ja bym tym Twoim facet potrzasnela!!!! Zalezy mu na dziecku czy nie? Kuzwa, jaka z Ciebie egoistka? Ale sie zdenerwowalam. Ja nie mialam zadnych dolegliwosci w ciazy, a M. skakal kolo mnie jak kolo jajka.

Jeju, juz niedlugo sroda i wizyta w szpitalu, wyniki sekcji... Zdenerwowana jestem...
 
karollcia81 to trzymam kciuki, żebyście wrócili we troje :-)
EwelinaK26 u mnie beta kosztuje od 40 do 50 zł. Jak masz możliwość, to podzwoń po kilku miejscach w pobliżu i popytaj ile gdzie kosztuje. Ja tak zaoszczędziłam 10 zł :-)
kasia8481 szybka jesteś :-D. W moją suknię ślubną chyba nikt by się nie wcisnął. No, może Marcepanek :-). W salonie zmierzyłam chyba wszystko i obejrzały mnie wszystkie babeczki, bo "dawno nie było u nas takiej malutkiej osoby" :-D.
onaxxx trzymam kciuki żeby króliczek szybko powrócił do zdrowia.
Emy u mnie poszłaby w ruch patelnia. Proponuję Ci rozwiązanie szybkie i skuteczne. Po zrobieniu awantury należy chwycić dowolny talerz i rozbić go z rozmachem na podłodze albo ścianie. Zastosowałam ten sposób raz, ale z dużą skutecznością. Mąż się szybko uspokoił i tylko zapytał co mi zrobił ten talerz, że go tak potraktowałam :-).
IZW Ty to też jesteś aparatka :-D
igusiad dla mnie byłoby to bez sensu, ale też się nie znam.
Kłaczek ale Twój suwaczek pędzi :-)
 
reklama
Igusiad, podawali mi progesteron jak plamilam, ale to zanim zrobili usg - na wszelki wypadek. Po stwierdzeniu obumarlej ciazy, sama odmowilam przyjecia lekow. Tzn. pielegniarka przyniosla, spytalam co mi daje, powiedziala ze to co wczesniej, wiec powiedzialam ze to mi juz niepotrzebne. Potwierdzila. Po prostu zaden osiol jej nie powiedzial zeby mi juz podtrzymania nie podawac. Jesli to tylko plamienie, progesteron moze miec sens - o ile usg wykazuje obecnosc plodu w jamie macicy. Jesli plod juz sie ewakuowal (przepraszam za medyczna forme okreslen, ale tak mi latwiej), podawanie progesteronu czy to w formie luteiny czy duphastonu, nie ma sensu.
Shehzadi, dzie on pedzi? On sie opier..la!
 
Do góry