Ani pol listu... Czekam grzecznie. Mojemu miesozernemu chlopu zapodalam dzis moj talerz pod nos i... stwierdzil ze pycha. Czyli robic czesciej. Salata lodowa, piers z kurczaka pokrojona w kosteczke i usmazona na odrobinie tluszczu, bez zrumienienia, do tego kukurydza konserwowa, troche ananasa, czewonej slodkiej papryki pokrojonej (kolorek fajnie sie robi), zielonej cebulki, polane jogurtem wymieszanym z lyzka majonezu. Ja takie lubie rozne...
reklama
K
kobietka22
Gość
Anulka pracy nie szukam bo pani dr psychiatra uznała , że na pracę kategorycznie za wcześnie i tak sobie ciągne zwolnienie mimo, że nie pracuje bo miałam wystawione wstecznie ,a na dzidzie musze zaczekać minimum 2 lata bo tyle trwa moje leczenie psychotropem więc trzeba uzbroić się w cierpliwość za to miałam zrobioną morfologie w szpitalu sprawdziłam normy i jestem zdrowa jak koń fizycznie wszystko w normie nawet na glukoze mnie badali i na kiłę zdrowa jestem to plus pobytu w szpitalu badania za free
aniunnia
Fanka BB :)
czesc dziewczyny.. przepraszam, że od razuy z grubej rury i tylko o sobie , ale...
muszę jechać na biopsję.. Naprawdę to nie fair.. codziennością u mnie jest już dostawanie po dupie.. MAło mnie spotkało? ciągle źle.. ciągle coś nowego.. zero spokoju.. Więc jak ja mam być zdrowa psychicznie? Nie wyrabiam nerwowo.. W drugiej piersi jest torbiel a w tej co wyczułam to nie wiadomo..
muszę jechać na biopsję.. Naprawdę to nie fair.. codziennością u mnie jest już dostawanie po dupie.. MAło mnie spotkało? ciągle źle.. ciągle coś nowego.. zero spokoju.. Więc jak ja mam być zdrowa psychicznie? Nie wyrabiam nerwowo.. W drugiej piersi jest torbiel a w tej co wyczułam to nie wiadomo..
Treż tak lubię ,nieraz dodaję do tego jeszcze małe grzaneczki takie w kosteczkę wielkości tych kostek z piersi ;-)Ani pol listu... Czekam grzecznie. Mojemu miesozernemu chlopu zapodalam dzis moj talerz pod nos i... stwierdzil ze pycha. Czyli robic czesciej. Salata lodowa, piers z kurczaka pokrojona w kosteczke i usmazona na odrobinie tluszczu, bez zrumienienia, do tego kukurydza konserwowa, troche ananasa, czewonej slodkiej papryki pokrojonej (kolorek fajnie sie robi), zielonej cebulki, polane jogurtem wymieszanym z lyzka majonezu. Ja takie lubie rozne...
Super ,że wszystko dobrze .:-):-)Anulka pracy nie szukam bo pani dr psychiatra uznała , że na pracę kategorycznie za wcześnie i tak sobie ciągne zwolnienie mimo, że nie pracuje bo miałam wystawione wstecznie ,a na dzidzie musze zaczekać minimum 2 lata bo tyle trwa moje leczenie psychotropem więc trzeba uzbroić się w cierpliwość za to miałam zrobioną morfologie w szpitalu sprawdziłam normy i jestem zdrowa jak koń fizycznie wszystko w normie nawet na glukoze mnie badali i na kiłę zdrowa jestem to plus pobytu w szpitalu badania za free
Kochana no pisałam Ci wczoraj ,że takim zmianom się biopsję robi -to standard .czesc dziewczyny.. przepraszam, że od razuy z grubej rury i tylko o sobie , ale...
muszę jechać na biopsję.. Naprawdę to nie fair.. codziennością u mnie jest już dostawanie po dupie.. MAło mnie spotkało? ciągle źle.. ciągle coś nowego.. zero spokoju.. Więc jak ja mam być zdrowa psychicznie? Nie wyrabiam nerwowo.. W drugiej piersi jest torbiel a w tej co wyczułam to nie wiadomo..
Potem taką próbkę wysyła się na histopat i na podstawie wyniku dopiero coś można powiedzieć .;-):-):-)
Nie martw się na zapas .
Ja przeżyłam 6 biopsji i wyszłam z tego bez opresji normalnie żyję nadal
Ty też będziesz ;-):-):-):-)
Takie badanie to podstawa diagnozy inaczej nazywana punkcja cienkoigłowa.:-):-)
Wróciłam ze spaceru i jestem zmachana na maxa.
Uczyłam Kubusia jeździć na rowerze.
Powiedzmy ,że załapał o co chodzi i momentami jedzie sam tak po 50-60 metrów,ale jak mu powiem ,że jedzie sam to natychmiast przestaje pedałować i traci kontrol nad kierownicą.
Dzisiejsze sukcesy.
On cały i zdrowy -gęba zadowolona od ucha do ucha i gdyby nie uszy to uśmiech byłby naokoło głowy
Gorzej ze mną ;
naruszona noga w kostce (skręcenie?)
porwany but
nadwyrężone ręce
Ale się cieszę ,bo Kubuś zadowolony
Cholera, aniunnia, to dalej jeszcze nie jest koniec swiata. Rozumiem stres, sama przerabialam, tyle ze mnie lekarka powiedziala od razu ze "to jest cos nowotworowego, tylko trudno na oko powiedziec co". Uruchomila mi tym mega wq...wa zamiast paniki. Spokojnie - jedz na te biopsje, zrob, dowiesz sie co to za cos i wtedy bedzie wiadomo co z tym dalej. Ja sie swojego pozbylam.
As, grzaneczki to bylby niezly pomysl, ale jakos mi nie wpadl do glowy w toku produkcji. Trzeba bedzie zmodyfikowac sklad. Kubusiowi nie mow ze sam jedzie. Jak pierwszy raz mnie brat puscil i polapalam sie ze mnie nie trzyma (za siodelko) to wjechalam w drzewo z wrazenia. Nie rob dziecku takich numerow bo kaleka zostanie.
As, grzaneczki to bylby niezly pomysl, ale jakos mi nie wpadl do glowy w toku produkcji. Trzeba bedzie zmodyfikowac sklad. Kubusiowi nie mow ze sam jedzie. Jak pierwszy raz mnie brat puscil i polapalam sie ze mnie nie trzyma (za siodelko) to wjechalam w drzewo z wrazenia. Nie rob dziecku takich numerow bo kaleka zostanie.
Ostatnia edycja:
Kłaczek no muszę mu kiedyś powiedzieć.;-):-):-)Cholera, aniunnia, to dalej jeszcze nie jest koniec swiata. Rozumiem stres, sama przerabialam, tyle ze mnie lekarka powiedziala od razu ze "to jest cos nowotworowego, tylko trudno na oko powiedziec co". Uruchomila mi tym mega wq...wa zamiast paniki. Spokojnie - jedz na te biopsje, zrob, dowiesz sie co to za cos i wtedy bedzie wiadomo co z tym dalej. Ja sie swojego pozbylam.
As, grzaneczki to bylby niezly pomysl, ale jakos mi nie wpadl do glowy w toku produkcji. Trzeba bedzie zmodyfikowac sklad. Kubusiowi nie mow ze sam jedzie. Jak pierwszy raz mnie brat puscil i polapalam sie ze mnie nie trzyma (za siodelko) to wjechalam w drzewo z wrazenia. Nie rob dziecku takich numerow bo kaleka zostanie.
Po kawałku to on od godziny jeździł ,więc już coraz pewniej .
To mu w końcu powiedziałam i buty poszły do kosza z tego wrażenia ,bo półpodeszwy mi odeszło jak rowerem najechał
Przecież nie bedę do końca jego życia biegała za nim jak na rowerze jeździ.
No jakoś sobie nie wyobrażam siebie w wieku 70 lat o lasce i biegnącej za rowerem z krzykiem .
Kubuś wolniej bo mamusia nie nadąża
Mnie brat uczyl, na Pelikanie. Najpierw za kierownice i siodelko, potem juz tylko za siodelko i wtedy go nie widzialam, wiec pytalam czy jest i on potwierdzal. Az raz pytam i cisza... Pytam znowu... Cisza... Ogladam sie, a on ze 30m z tylu z tata stoi i ryja ze smiechu. No, to z wrazenia "wyprostowalam" zakret i zaparkowalam na jabloni. A co?
Mnie też brat uczył jezdzić na rowerze i ja robiłam tak- jechalam ale jak był zakręt to rower w jedną ja w drugą stone lecialam. Więc moj kochany braciszek przychodził do domu i sie darł że debilki i wariatki nie będzie uczyłA numery mi robił także jak byłam w piaskownicy przed blokiem to wychodził do okna i wołał np. : Hildegarda , Hildegarda na obiad , dzieci patrzyły a on do mnie: no do ciebie mówie przecież ty tak masz na imie . Oj płakałam wtedy :--D
reklama
Po takim numerze moja mama musiala by mnie chyba traktorem od brata odrywac. Jest dwa lata starszy, ale skonczylo by sie tega bijatyka. Ja sobie nie dawalam w kaszke dmuchac - dwoch braci, zadnej siostry a zyc trzeba jakos bylo!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 51
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: