kłaczek no właśnie też tak myślałam na poczatku, ale czeka mnie wiele niezbyt przyjemnych rozmów, pytań itp
jak to sie mówi po prawie półrocznej nieobecności wrócę mamy stałych klientów którzy nieświadomi wszystkiego bedą pytac czemu mnie nie było, to samo dotyczy firm współpracujacych którymi sie wcześniej zajmowałam, teraz przejeła je nowa dziewczyna i pewnie znów ja bedę ich "załatwiać". Pytania mnie nie ominą zdaje sobie z tego sprawę, ale jak bedę "pocieszona" tym że na serio "może być dobrze" łatwiej bedzie mi nie pękać. Nie wiem czy nie mieszam bezsensownie ale chyba wiecie ocb.
W domu ogród czeka wiec mam co robić to co juz wyrosło trza sie tym zająć, to co posiałam trza bedzie na dniach przesadzać. Musze sie też zabrać za pierdołki typu posegregowanie papierzysków, wyrzucenie tego co juz nie potrzebne i wsztskie takie pierdołki które odkłada sie na "kiedyś" zajeć mam dużo.
Za trzy miechy ślub siorki, musze jej ozdóbki porobić i przygotować tyż cos dla jaj
tego miecha mi braknie na te rzeczy co se przez dzisiejszą noc zaplanowałam
Ps jeszcze nie nadrobiłam zaległości ale nadrobię widzę że
kłaczek paputki prześliczne dziarga, u pozostałych ciężarówek wizyty jak najbardziej ok, staraczki dostaja zielone światełko, a nie które czekają na info od plastikowej wyroczni i tym życze z całego serducha 2 kreseczek za wszystkie trzymam &&
AS gratuluję egzaminów, tabsy dostałam Primulut Nor mam zacząć brac od 11 czerwca
Emy cokolwiek nie zrobisz na bank podejmniesz dobrą decyzje chopów trza czasem utemperować drastycznymi środkami
a co do tematu banku spermy itp korciło mnie żeby to wcześniej napisać, nie żeby to była sugestia czy coś bo nie chcę nikogo obrazić, ale podam pomysł na zycie mojej znajomej
wiec tak:
dziewczyna jeszcze jest młodziuteńka, ma dopiero 25 lat ale nigdy nie chodziła z żadnym chłopakiem z charakteru jest zajebista z wyglądu laska wiec nic teoretycznie nie stoi na przeszkodzie znalezienia drugiej połówki... ludzie po kątach sie śmieją że czeka na księcia na białaym koniu, coniektórzy gadaja lesba itp Kobitka jest w 100% hetero, nigdy osobiscie nie sparzyła sie na facecie bo nawet nie stworzyła ku temu okazji, w jej rodzinie wszystkie ciotki + jej mama cierpia z powodu facetów ten bo zdradza, ten ich zostawił, ten chleje i bije, tamci wpadli pobrali sie a zupełnie do siebie nie pasuja kłócą sie i nudza sie ze sobą itp
Jej kuzynki i ich związki tez same nieudane. Zawsze powtarza po co mi facet żeby zniszczył mi życie? Można by pomysleć że dziewczyna nie wierzy w szczęśliwa miłość i ciepło rodzinnego domu, ale kiedys po kilku głębszych powiedziała mi że czeka bo wierzy że gdzies tam jest ten jej facet i będzie czekać jeśli niedane im będzie sie poznać to woli zycie w samotności niż życie z kimś kto będzie jej obcy duchem i kto bedzie krzywdził ja i jej dzieci. Jeśli nie spotka swej drugiej połówki ma plan awaryjny tzw plan B oczywiście jak będą jej biły przedostatnie dzwony: wyjedzie na urlop wybierze se "dawce" i się z nim pobzyka, jak sie nie uda za pierwszym razem, będzie polować weekendowo. I taki ma kobitka plan na życie, może trochu dziwaczny ale coś w tym jest
dobra zmykam se trochu do ogrodu chwasty drżyjcie przedemną
trzymajcie sie kobitki miłego dzionka trzymam kciuki za staraczki && papa do jutra