reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Staram sie zjolciu, no staram... Babka w sklepie spytala mnie dzis (jak dokupowalam wloczke) jak mi idzie "dlubanie"... Spodziewajac sie tego, a zdajac sobie sprawe ze moj angielski na skomplikowane teksty nie wystarcza, wzielam ze soba trampka i pokazalam. Oj, podobal sie chyba.:-D No i mam takie zrobic dla... lalki Nicoli. No co? Lalka tez czlowiek! Inna sprawa, ze jak mialam te 6-7 lat, to ja swoja lalke ubieralam. Szylam z galgankow jakies wynalazki, jako siedmiolatka to juz na drutach co robilam, mama mi pomagala. A teraz jak sie maja dzieci nauczyc, jak albo gotowe ubranka sie kupuje, albo lalka golym tylkiem swieci? Dwie lalki mialam - oddalam je komus kto nie mial zabawek jak podroslam - ale garderobe mialy dopracowana.
Karollcia, ja takie rzeczy moge dlubac cale zycie, a jeszcze najchetniej zeby nie powtarzac takich samych, tylko coraz to inne wymyslac. Mnie to kreci.
Wonka! Wieki cale! Kurcze, roczna pocieszka to kupa zabawy. "Moja" Jenny wlasnie zaczela chodzic - jest starsza, ale chodzi od tygodnia moze. Jazda niesamowita bo ona sie tym bawi i my z nia. Mam wrazenie ze ona odkrywa nadal swoje w tym wzgledzie mozliwosci bo jak inaczej wytlumaczyc, ze dziecko przechodzi przez pokoj, zatrzymuje sie, oglada i... wybucha smiechem? Inna rzecz, ze Jenny smieje sie prawie ciagle.
Patka, 31dc. to juz wyglada sensownie. Siknij porannym i zobaczymy - jakby co, to zawsze mozna poprawke zrobic za kilka dni.
Karolcia, to brzmi bardzo rozsadnie - poki co stawiacie na nature, dajecie szanse procesowi nie wspomaganemu chemia. Miejmy nadzieje ze to zadziala - do dziela wiec! Dobrze, ze gin chce walczyc z Wami i dobrze ze mu ufasz. To wazne.
 
reklama
Kasia fajnie napisałas o tej przyjazni....eh....w realu jest o wiele trudniej o taki bliski kontakt z drugą osobą------ chociaż małooo pisze ale czytam was codziennie..........jesteście WIELKIE i trzymam za was kciuki!!!!!
 
Emy, faceci to chyba nie chcą przyjąć do wiadomości, że my nie zawsze jesteśmy super hiper zdrowe i nie zawsze czujemy się świetnie. Mojemu też trzeba do łba patelnią wbijać takie rzeczy. Nie przejmuj się, tylko myśl o dziecku i o sobie.

Dziewczyny trzymam kciuki za wszytskie wizyty.. Ja jutro mam usg piersi... ależ się boję...

Trzymam kciuki za wizytę! Będzie dobrze.

magnusik super, że wizyta się udała. :-)

patka82 a jak długie masz cykle? Zresztą, teścik nie zaszkodzi :-), czekamy na wieści.

karolcia81 to brać się do roboty :-p. Masz szczęście, że trafiłaś na dobrego lekarza, bo mam takie poczucie, że większość to niestety konowały.

Kłaczek wypoczywaj :-)

A gdzie anulka?
 
A czekaj kasia, czekaj - siedzi bydle na ostaniej prostej i tak pare razy dziennie kombinuje czy leciec uwolnic pawia, czy on jeszcze wydzierzy. Stan jest taki, ze gdybym w tej chwili schylila sie nad kiblem to by poszedl jak zloto. Przypadek terroryzmu ornitologicznego, psiakrew.
Moje chlopisko jest kochane. Znow wrociwszy z pracy pognal na gore, obudzil mnie buziakiem i sie smieje ze spioszysko jestem. To mu tlumacze, ze spiaca bylam i tak przed szosta sie polozylam bo co mam kisnac? "No wiem, wiem, Jajowozie." Takie czule to jakies... Mile. Jego kolego zona urodzila. Juz jakis czas temu smial sie ze kolega telefonu z reki nie wypuszcza bo to juz, a ona w zaparte ani mysli, a dzis mowi ze syna maja. Mowie ze kolega musi byc dumny i tak dodalam ze ciekawe co my bedziemy mieli, a Rajmund na to ze dziecia. Kiedys, za pierwszym razem, mowil o synu... Teraz tylko mowi zebym donosila i urodzila.
Ewe, masz racje. W realu jest trudniej bo przyjazn w necie jest mniej "wymagajaca" - nie trzeba nad nia tak pracowac jak nad ta przyjaznia realna. Tutaj spotykamy sie nie wychodzac z domu, jestesmy dostepne wtedy, kiedy my tego chcemy a nie kiedy ktos do nas zadzwoni lub zapuka do drzwi. I nie znamy sie tak naprawde - mimo ze wiemy o sobie bardzo duzo, czesto bardzo intymnych szczegolow, tak naprawde moglybysmy sie minac na ulicy i nie wiedziec o tym. Net daje pewna anonimowosc, uruchamia sie syndrom pasazera pociagu, a jednoczesnie tak osobiste tematy jakie tu poruszamy, tworza poczucie bliskosci, wiezi emocjonalnej. I to jest jedno z cudownych oszustw wirtualnej rzeczywistosci.
Cholera, muuuli...
 
juz jestesmy po wizycie serducho wali jak mlot male brykalo niesamowicie piekny widok wszystko z dzidzia ok wedlug usg ma 8tyg i 1 dzien
kolejna wizyta za 2 tyg bo mam jakas wolna przestrzen kolo maluszka wynik zlego zagniezdzenia czy jakos tak ma sie to wchlonac ale chce mnie zobaczyc wczesniej
dziekujemy za kciukasy buziolki moje drogie i dobranoc
 
A dzie on misio? Z ktorej strony by nie popatrzec to nie ma co ogryzc. Sucharek moj kochany. Ale kochany jest, to fakt. On wie, ze to kwestia jego rodzicielstwa bo jakby co, to ja przeciez dzieci mam. Widzial co sie dzialo ostatnio, wie, ze w razie czego to ja bede sie zwijac, wykrwawiac itd. A kocha - wiem ze kocha bo to czuc. Nie jestem pewna czy on sobie nie imputuje jakiegos poczucia winy za to co sie dzialo... Przeciez do cholery nie jego wina, ze przyroda atrakcje rodzicielstwa nierowno podzielila.
 
kasiu 2011ciesze sie z tobą ze jest wszystko ok.ja po pracy , narobiłam sie troszku, te młode po szkole to by jeszcze chciały zeby im kawe zrobić , bo takie paznokcie długie no i taka to nic nie posprząta bo sie jej pazurek zlamie. Jak mi dziś tak jedna powiedziała to myślałam że podejde i dam po łebie ;-)chyba sie starzeje:-Dale jaki to materiał na żone?oczywiście o dzieciach to dopiero po 30stce co by sie figura nie zniszczyła:wściekła/y:matrony głupiutkie:wściekła/y:.I jedna jeszcze mi mówi że w moim wieku:wściekła/y: a taka spoko jestem:szok:. Nie , przecież ja oprócz gotowania i prania nie mam życia :wściekła/y:, jeju ale mnie wkurzały dziś te siksy!!!!Nie chodzi o wiek , absolutnie, tylko o podejście do życia.
Mój już śpi OBRAŻONY:-D bo mu powiedziałam że coraz więcej siwych włosów ma:-D, oczywiście ja tak do jaj no ale panisko sie obraziło:-D
Mróweczko , shehzadi buziaki
aniunia &&&&&.
kłaczku jak samopoczucie?
zjola &&&& , ja tam dalej trzymam , a co!karolcia81 &&&&&.
IZW toś sie kobito wybyczyła co?
wszystkim przesyłam buziki
onaxxx
przegoń w cholere tych Twoich ,,znajomych,,.Zmień otoczenie, przynajmniej spróbuj, i kochana nie pieprz żeś za stara!!!!!!!!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Tak mi się jakoś z tym zabiegiem wyrwało :) grunt ze jest ok a co do facetów to czasem brak słów
Kasia miło przeczytać dobre wieści, już trochę spokojniejsza chyba jesteś
Karolcia teraz tylko czekać na 2 krechy:)
Patka a może?
Aniunnia trzymam kciuki
Wszystkim wam razem kibicuje i każdej z osobna. Dobranoc babeczki
 
reklama
Witajcie....

tak jeszcze cały czas rozmyslam o tej wizycie....i coraz bardziej jestem przekonanna do zdania mojego ginka....że nic na siłę....że może natura ma jakis cel w tym, że straciłam te trzy szkraby, że teraz już bedzie dobrze.....
że jestem zdrową kobietą i nie potrezbuje wielu wspomagaczy i sie uda...najważniejsze jeste nastawienie, psychika i wiara.....

kasia - kochana ale cudnie....zobaczyc baraszkujacego szkraba w brzuszku.....


no to jeszcze kilka dni.....i zaczynam......od 1 czerwca, od Dnia Dziecka.....to jeszcze i tak nie będą Te dni....ale....najważniejsze, ze znowu się zacznie szał nakręcania...jak ja to kocham...

buziaki...
miłego dnia
 
Do góry