reklama
Dziewczyny mam do Was pytańko - czy któraś z Was korzystała z książki "Blondynka na językach Angielski Brytyjski" Beaty Pawlikowskiej przy nauce języka angielskiego? Postanowiłam się wreszcie zabrać za mój angielski i słyszałam, że ta książka może być przydatna.
A przy okazji może podpowiecie jakie znacie skuteczne sposoby na naukę języków obcych. Z góry dziękuję i pozdrawiam niedzielnie
A przy okazji może podpowiecie jakie znacie skuteczne sposoby na naukę języków obcych. Z góry dziękuję i pozdrawiam niedzielnie
Witam w ten słoneczny dzionek
Juz po weekendzie i po spotkaniu rodzinnym, jakos dałam rade przetrwać. Nie dałam rady się upić - a taki był plan, no ale cóż w sumie miałam tylko takie ząłożenie ponieważ raczej nie przepadam za alkocholem, ale miałam nadzieję że Kadarka mi pomoże. Na imprezce i sie pośmiałam i pogadałam o pierdołach, obiecywałam sobie że sie nie porycze ale jednak od tego sie nie obyło... no ale cóż doszłam do wniosku że przeciez nie mogę udawać że jest ok skoro nie jest, ale nie moge też ciągle siedzieć w dołku czasem trzeba sie z niego wygramolić i wyjść do ludzi
Lenka bardzo sie cieszę że z maleństwem wszystko ok
Olusia gratulacje dla twojego męża
Onyxx oby takich wypadów było więcej!!!:-).
A co do prośby twojej przyjaciółki. Będzie ci naprawdę ciężko, ale wierze, że dasz radę podjąć właściwą dla Ciebie decyzję. . Ja mam taką sytuację że z moją szwagierką cieszyłam się ciążą, obie miałyśmy termin na wrzesień (ona ma rodzic kilka dni przed moim terminem) i teraz ja mam tylko wspomnienie i ból po moim maleństwie a ona ma rosnący brzuszek który stara sie przedemna ukrywać w kimonowatych swetrach. Powiem tak rodzina twierdzi że lepiej dla mnie jak będę unikała spotkań z nią... Ja choć jest mi ciężko i będzie jeszcze ciężej jak jej synek się urodzi, stwierdziłam że "unikanie" jest bez sensu. Nie mogę wymagać od kobiety żeby przy mnie nie cieszyła sie z cudu rosnącego pod jej sercem i nie chcę zeby obchodzili sie ze mną jak z zgniłym jajkiem. Sama ją zagaduje jak sie czuje i dopytuję sie o fotki z USG. Wiem że ciężko będzie mi powstrzymać łzy jak będę patrzeć na jej dzieciaczka, ale przecież będę go kochać i cieszyć sie z tego że jest, bo przeciez to moja rodzinka i przeciez nie bedą sie wiecznie przedemna ukrywać. Jak to sie mówi co nas nie zabije to nas wzmocni. Jaką decyzję powinnas podjąć, nie wiem. Niby mówi sie, że najlepiej od razu rzucić się na głęboką wodę , ale wg mnie każda z nas jest inna jedna sobie poradzi inna pójdzie na dno. Na pewno serducho ci podpowie co masz zrobić. Nie patrz na to co ktoś by zrobił na Twoim miejscu, bo nikt nie jest Tobą. Jakąkolwiek decyzje podejmniesz bedzie ona dobra bo bedzie Twoja.
Juz po weekendzie i po spotkaniu rodzinnym, jakos dałam rade przetrwać. Nie dałam rady się upić - a taki był plan, no ale cóż w sumie miałam tylko takie ząłożenie ponieważ raczej nie przepadam za alkocholem, ale miałam nadzieję że Kadarka mi pomoże. Na imprezce i sie pośmiałam i pogadałam o pierdołach, obiecywałam sobie że sie nie porycze ale jednak od tego sie nie obyło... no ale cóż doszłam do wniosku że przeciez nie mogę udawać że jest ok skoro nie jest, ale nie moge też ciągle siedzieć w dołku czasem trzeba sie z niego wygramolić i wyjść do ludzi
Lenka bardzo sie cieszę że z maleństwem wszystko ok
Olusia gratulacje dla twojego męża
Onyxx oby takich wypadów było więcej!!!:-).
A co do prośby twojej przyjaciółki. Będzie ci naprawdę ciężko, ale wierze, że dasz radę podjąć właściwą dla Ciebie decyzję. . Ja mam taką sytuację że z moją szwagierką cieszyłam się ciążą, obie miałyśmy termin na wrzesień (ona ma rodzic kilka dni przed moim terminem) i teraz ja mam tylko wspomnienie i ból po moim maleństwie a ona ma rosnący brzuszek który stara sie przedemna ukrywać w kimonowatych swetrach. Powiem tak rodzina twierdzi że lepiej dla mnie jak będę unikała spotkań z nią... Ja choć jest mi ciężko i będzie jeszcze ciężej jak jej synek się urodzi, stwierdziłam że "unikanie" jest bez sensu. Nie mogę wymagać od kobiety żeby przy mnie nie cieszyła sie z cudu rosnącego pod jej sercem i nie chcę zeby obchodzili sie ze mną jak z zgniłym jajkiem. Sama ją zagaduje jak sie czuje i dopytuję sie o fotki z USG. Wiem że ciężko będzie mi powstrzymać łzy jak będę patrzeć na jej dzieciaczka, ale przecież będę go kochać i cieszyć sie z tego że jest, bo przeciez to moja rodzinka i przeciez nie bedą sie wiecznie przedemna ukrywać. Jak to sie mówi co nas nie zabije to nas wzmocni. Jaką decyzję powinnas podjąć, nie wiem. Niby mówi sie, że najlepiej od razu rzucić się na głęboką wodę , ale wg mnie każda z nas jest inna jedna sobie poradzi inna pójdzie na dno. Na pewno serducho ci podpowie co masz zrobić. Nie patrz na to co ktoś by zrobił na Twoim miejscu, bo nikt nie jest Tobą. Jakąkolwiek decyzje podejmniesz bedzie ona dobra bo bedzie Twoja.
Ostatnia edycja:
karollcia33
Fanka BB :)
WITAM DZIEWCZYNY W TEN SŁONECZNY PONIEDZIaŁEK
No ja dziś poleciałam do przychodni rano i zaniosłam siśku na badania
ciekawe co tym razem
robiłam tez posiew
a tak to ok brzucho rosnie
w czwartek wyjezdzamy do rodziców i sobie poodpoczywam
jeszcze tylko w srode mamy turniej karate
moj maly sie cieszy ze bedzie mogł wystepowac
milego dnia
No ja dziś poleciałam do przychodni rano i zaniosłam siśku na badania
ciekawe co tym razem
robiłam tez posiew
a tak to ok brzucho rosnie
w czwartek wyjezdzamy do rodziców i sobie poodpoczywam
jeszcze tylko w srode mamy turniej karate
moj maly sie cieszy ze bedzie mogł wystepowac
milego dnia
Ewcia, zdarza sie. Dziekuje.
Achax, nie wiem jak ta ksiazka, ale mnie pomagaja lekcje BBC. BBCPolska.com Tematyczne, jezyk potoczny, najbardziej zblizony do ulicy.
Achax, nie wiem jak ta ksiazka, ale mnie pomagaja lekcje BBC. BBCPolska.com Tematyczne, jezyk potoczny, najbardziej zblizony do ulicy.
Elżbietka
mother of two sons&angel
cześć :-)
dziewczyny - mam takie szybkie pytanie dotyczące nieszczęsnego spisu narodowego ( w wersji podstawowej) - czy wpisujecie wasze Dzieci, które w akcie urodzenia mają dopisek "martwo urodzone"?
bo nie moge w necie znaleźć konkretnej info na ten temat.
dziewczyny - mam takie szybkie pytanie dotyczące nieszczęsnego spisu narodowego ( w wersji podstawowej) - czy wpisujecie wasze Dzieci, które w akcie urodzenia mają dopisek "martwo urodzone"?
bo nie moge w necie znaleźć konkretnej info na ten temat.
Spis powszechny dotyczy raczej osob zywych...
reklama
tymira
Fanka BB :)
U mnie był rachmistrz w piątek i doszliśmy do pytań: "Ile żywych dzieci urodziła Pani matka?" Ile żywych dzieci urodziła Pani?" Mówię jedn, "chłopca czy dziewczynkę?" Dziewczynkę, po chwili namysłu chłopak mówi," a gdzie ona jest, bo nie mam jej danych a do dzieci też są pytania...?"
Ze łzami w oczach odpowiadam zmarła, na co on:"Przepraszam, nie musiała Pani odpowiadać na te pytania" ...Fajnie, że powiedział po fachcie dokonanym, chociaż był miły, a ja ten kolejny raz mogłam publicznie powiedzieć, że też jestem mamą...ANIOŁKOWĄ:---(
Ze łzami w oczach odpowiadam zmarła, na co on:"Przepraszam, nie musiała Pani odpowiadać na te pytania" ...Fajnie, że powiedział po fachcie dokonanym, chociaż był miły, a ja ten kolejny raz mogłam publicznie powiedzieć, że też jestem mamą...ANIOŁKOWĄ:-
--(
