W
winki80
Gość
Witam
. Widziałam moja dzidzie i widziałam pikajace serduszko. Poryczalam sie u tego lekarza jaj głupia. Dzis jestem przeszczesliwa choć to dopiero 7 tydzien i wszystko sie moze wydazyc. Muszę myśleć pozytywnie.
Przepraszam ze tak zarzucam was moim szczęściem ale pierwszy raz zobaczyłam serduszko. :"A teraz serca mam dwa.."
Ktoś mi powiedział po mojej stracie ,ze dzidzius ustąpił tylko miejsca rodzeństwu. Wtedy byłam zła, bo nie chciałam by cokolwiek komukolwiek ustepowal. Ale widocznie tak miało być. Bóg, natura czy cokolwiek silniejsze od nas zdecydowalo ze naszym aniolkom lepiej bedzie w niebie, od razu, omijając całe zło tego swiata.
Ja wierze ze one tam na nas czekaja, maja sie cudownie I pewnego dnia my do nich dolaczymy a one od razu nas poznaja.
Wiem ze teksty typu- zdarza sie albo, bedzie - są straszne I mowia je ludzie którzy nigdy nie przezyli takiej straty. Moze bedzie następne a moze nie. Ale czy nikt nie rozumie ze my nie chcemy zastępować naszych dzieci.
Bibiana - Filipek był śliczny , ale teraz nie jest sam. Jest w niebie z naszymi dziećmi i wspaniale sie bawią. A jako ze to niebo to nie ma tam czasu , wiec ten okres bez ciebie to bedzie chwilka dla niego. A my tutaj damy radę. Bo jesteśmy silne i zniesiemy dużo. I mam nadzieje ze każda z was przeżyje ktoregos dnia taki moment jak ja wczoraj widząc na monitorze kolejne bijace serduszko.
Sciskam
. Widziałam moja dzidzie i widziałam pikajace serduszko. Poryczalam sie u tego lekarza jaj głupia. Dzis jestem przeszczesliwa choć to dopiero 7 tydzien i wszystko sie moze wydazyc. Muszę myśleć pozytywnie.
Przepraszam ze tak zarzucam was moim szczęściem ale pierwszy raz zobaczyłam serduszko. :"A teraz serca mam dwa.."
Ktoś mi powiedział po mojej stracie ,ze dzidzius ustąpił tylko miejsca rodzeństwu. Wtedy byłam zła, bo nie chciałam by cokolwiek komukolwiek ustepowal. Ale widocznie tak miało być. Bóg, natura czy cokolwiek silniejsze od nas zdecydowalo ze naszym aniolkom lepiej bedzie w niebie, od razu, omijając całe zło tego swiata.
Ja wierze ze one tam na nas czekaja, maja sie cudownie I pewnego dnia my do nich dolaczymy a one od razu nas poznaja.
Wiem ze teksty typu- zdarza sie albo, bedzie - są straszne I mowia je ludzie którzy nigdy nie przezyli takiej straty. Moze bedzie następne a moze nie. Ale czy nikt nie rozumie ze my nie chcemy zastępować naszych dzieci.
Bibiana - Filipek był śliczny , ale teraz nie jest sam. Jest w niebie z naszymi dziećmi i wspaniale sie bawią. A jako ze to niebo to nie ma tam czasu , wiec ten okres bez ciebie to bedzie chwilka dla niego. A my tutaj damy radę. Bo jesteśmy silne i zniesiemy dużo. I mam nadzieje ze każda z was przeżyje ktoregos dnia taki moment jak ja wczoraj widząc na monitorze kolejne bijace serduszko.
Sciskam
Ostatnio edytowane przez moderatora: