reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

ja test ciążowy mam też ale dlaczego nie dostałam karty ciazy nie wiem nie zapytałam bo szczerze nie myślałam o tym.dziekuje Wam za słowa otuchy,choc nie wiem czy one pomagaja.jestem jeszcze bardzo słaba wiec ide do łóżeczka ,jak sie podkuruje dołącze do Was.
 
reklama
Cześć kochane....

już mówię co po wczorajszej wizycie u neurologa....
w sumie dalej nie wiem co mi jest ponadto, że boli...napisane mam dyskopatia - ale to chyba przegieła...bo bym nie wstała z łózka przy tym...

i dostałam tabletki, zastrzyki....i 30 zabiegów.

musze sie z tym sprężać, żeby się podleczyć....przed boboseksami.

jedno mnie tylko niepokoi....że te tabletki TOLPERIS VP powodują niepłodność - tak pisze w ulotce....i choć mówiłam lekarce, że się zaraz zaczynamy strać to i tak je przepisała....i sama nie wiem czy je brać....? jak myslicie.....macie w tym temacie jakieś doświadczenie?


buziaki....
 
Ostatnia edycja:
Anulka, mnie w polskim szpitalu karte ciazy zabrali. Nie wiem po co im byla, pruli sie o niewpisane wyniki badan (poronilam w terminie wizyty u gina, kiedy mial wpisac?), w ogole jakas paranoja byla. W angielskim nawet na karte nie popatrzyli (a jest na co! Karta ciazy tu ma format A4 i kilka kartek - caly wywiad rodzinny matki i ojca m.in.), zostala mi. Wyrzucilam. Dosc pamieci w sercu - przedmioty tylko nasilaja zal. Przynajmniej w moim wypadku. Usg z pierwszej ciazy mam zachowane... Nie zagladam.
Karolcia, moze byc dyskopatia, zalezy na ile dysk uciska nerwy. Nie musi od razu zwalac z nog. Nie znam tych tabletek.
 
Anulka to trudne, co teraz przeżywasz. Mnie to spotkało dwa razy. Musi minąć trochę czasu, żeby zacząć normalnie funkcjonować. Żałoba to czas, w którym ból musi wybrzmieć, w którym znajdzie się miejsce na złość i zwątpienie ale potem przyjdą lepsze dni. Masz już dziecko, ja też. Postanowiłam zadbać o żyjących, którzy mnie potrzebują. Z upływem dni odzyskałam nadzieję, że jeszcze utulę w swoich ramionach tą duszyczkę, która się gdzieś pogubiła, może zmieniła zdanie w
ostatniej chwili? To dziecko przyjdzie do mnie w odpowiednim czasie.

Karolciu
niestety nie znam tych tabletek. Może skonsultować się jeszcze z innym lekarzem albo zapytać o zdanie twojego ginekologa, czy rzeczywiście te tabletki powodują niepłodność.

Kłaczku już obydwoje mamy kociokwik! Nogami przebieram, bo maszyneria ma tylko siedzenie dla kierowcy i trza zamówić dla mnie! Oj będzie się działo!
 
Zjola, tylko zadbaj o to, zeby siedzonko dla "plecaczka" bylo jednak moze ciut szersze niz blotnik. Dopilnuj sobie tego. I korzystne jest oparcie - poprawia komfort jazdy pasazera. Generalnie siodelka do chopperow maja szerokosc brzytwy i trzeba miec stalowe posladki zeby na tym wysiedziec dluzsza trase. Miedzy innymi dlatego nie jezdze jako "plecak", chyba ze motorek ma kanapke. No, moze byc Goldas - wygodny fotelik, podlokietniki, pod nogami podesty zamiast typowych podnozkow. Ale Goldas to limuzyna i kosztuje tyle ile wazy, a wazy tyle co gdanski kredens.
Generalnie fajny motorek macie - silnik v-twin, jak dobrze pamietam 50 st., wiec fajnie gadajacy, maszynka niska, dobrze sie prowadzaca, niewywrotna, pojemnosc... no, bydle jest.
 
Ostatnia edycja:
O kanapkę pewnie, że zadbam. Widziałam całkiem niezgorsze i dość puchate, tak, że myślę dupka nie ucierpi.
A gada fantastycznie aż dech zapiera.
Pozdrowionka lecę do domciu pa.
 
Witam slonecznie :-)
Anulka zapalam swiatelko dla twojego aniolka(*) przykro mi
Karollciu nie znam tych tabletek ja mam problemu z kregoslupem ledzwiowym tez mialam zabiegi masaze i zastrzyki ale tabletek mi zadnych neuroloczka nie przepisywala jak powiedzialam jej ze chcemy zaciazyc teraz to narazie mam spokuj ciaza te bole chyba wyleczyla :tak: czasami zaboli jak cos ciezkiego podniose ale to na szczescie czasami a nie tak czesto jak przed ciaza :-)
a tak wracajac do karty ciazowej mnie tez zabrali i nie oddali nie wiem po co im ona
a co do rzeczy po malym to ja mam kilka tylko ciuszkow ktore spakowalam w plastikowe kolorowe pudelko do drugiego wlozylam butelki grzechotki i inne takie drobiazgi kosmetyczne najbardziej rzuca mi sie w oczy wozek ktory dostalam i lozeczko pampki i pozostale wieksze przedmioty (zabawki) ma moja tesciowa schowane u siebie bo ja juz nie mialabym gdzie dac no i teraz jest jeszcze ten fotelik:tak: ale to sa tylko rzeczy i przedmioty wazne dla mnie i meza jest to ze Wiktorek byl jest i pozostanie z nami w naszych sercach i ze nie zapomnimy o nim az do konca mamy jego zdjecia prawie w calym mieszkaniu i dobrze sie z tym czujemy :-)
 
Kasiu - u mnie tez lędźwiowy .....mnie boli od kilku miesięcy cały czas...raz mniej, a raz tak, że mi cięzko sie z krzesła lub łózka podnieśc...i postanowiłam się za to zabrać....ale kurcze...troche się martwie...czy teraz sie tak faszerować...niby to jeszcze dwa miesiace...to może zdążą mi te leki juz "wyparować" z organizmu.......


mnie wszytskie karty ciąży zabrali...tzn...dwie....w szpitalu...nie wiem dlaczego.....
choć wiem...bo NFZ...wszytsko mi zabrali...nawet zdjecia USG....i nie chcieli oddać...
a za trzecim razem...karty ciazy nie zdążył mi założyć...ale wszystkie foty dzidzi zostały dla mnie....ale to prywatna klinika....
testy mam do dzisiaj...opisane....które z której ciązy....i tyle jeśli chodzi o pamiatki....
testy i zdjecia leżą sobie w pudełeczku pod łóżkiem.....może je kiedyś wyrzuce....ale to tylko wtedy jak juz bedę tuliła maleństwo w ramionach!
 
Ostatnia edycja:
Moja lekarka kazala mi spac jak embrion jak bedzie mnie bolec albo na twardym z podniesionymi nogami stwierdzila ze jezeli czuje sie na silach radzic sobie z tym bolem ktory mam od czasu do czasu to nie trzeba operacyjnie tego robic ale jezeli juz nie dam rady a bol bedzie sie nasilal to czeka mnie operacja ale nawet teraz do niej nie ide bo chce miec dzieci a jak operacje zrobia to bede uwieziona na pare lat a ja sobie nie moge pozwolic na to wiec sie jak nigdy oszczedzam w pracy tez nie pozwalaja mi nosic i mam nadzieje ze dam rade :tak:
 
reklama
Anulka16 ja poroniłam trzy razy, strasznie to przeżyłam i dalej pamiętam, bo to nie minie jestem znów w ciąży i się czasem schizuję, bo tak się boje żeby ten czwarty raz się udał. Mi też karte ciąży zabrali, zdjęcia usg zostawili. Niestety ja miałam pecha leżałam z kobietami w ciąży to było dla mnie straszne, bo przychodziły pielęgniarki na pomiar serduszka biły na całą sale, a ja musiałam słuchać i myśleć, dlaczego akurat ja muszę być to ofiarą kiedy się doczekam tego momentu, łzy to mi się cisły, nocą słychać poród który odbierają i pierwszy płacz dziecka, radość rodziców ja tego nie miałam, w sercu był tylko ból.
 
Do góry