reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Wiecie co dziewczny apropo tej diety.Ja kolejny slub brałam w 2007 roku i postanowiłam, ze schudne ,no i schudłaam 13 kilo, a ze lubię jeśc to sie nie katowałam,jadłam normalnie tylko zrobiłam stop cukrowi i słodyczom i ćwiczyłam godzinę dziennie. Nie jakieś specjalne ćwiczenia, tylko co mi do głowy wpadło,taniec np.I 13 kilo w dwa miesiące!!!Więc wniosek z tego:dobra motywacja!!!A im człowiek starszy, tym ciężej zrzucić niestety....
Isza- to waga jak ta lala:)
 
reklama
Iza, tu racja - z wiekiem regulacja wagi wychodzi coraz trudniej. Kiedyś machnęłam 30kg w rok, z tym że prawie 20 w pierwsze 2 miesiące, ale to była patologia bo stres odpiął jedzenie, włączył rzyganko i potem musiałam zaczynać od soczków i jogurtów zeby żołądek cokolwiek załapał. Teraz jakoś nie idzie ni czorta, choć rok temu jak się zaparłam to 6kg poszło, ale zmieniłam totalnie sposób odżywiania - kluchy, chleb, kartofle, cukier, czerwone mięso w ogóle won, jarzyny do woli, owoce i nabiał w ograniczeniu. Dieta jak dla diabetyka i pod kontrolą lekarza - taki "bicz" nad głową też daje motywację. Ale wtedy mieszkałam sama, nie gotowałam dla nikogo poza sobą, a rybkę na parze i tak musiałam dzielić z ogonami bo patrzyły "głodnym wzrokiem". Teraz gotuję dla dwóch facetów z których każdy jak sucharek - lecą paniery, sosy, zupy doprawiane śmietaną, gulasze, obowiązkowe kartofelki, czasem nawet fryty, czyli wszystko czego w zasadzie powinnam się wystrzegać. Gotować osobno im osobno sobie... Neee... No i ja łasuch jestem. Słodkiego w domu na wszelki wypadek nie mam, ale kotlecik w panierce... Mniaaaammm... Zalecany trening silnej woli, co?
 
Jeśli chodzi o robienie badań to chciałam bardziej sprecyzować swoje pytanie:
Mój gin uważa, że skoro poroniłam samoistnie to nie widzi potrzeby robienia dalszych badań .Powiedział, że gdyby to była ciąża obumarła (widziałabym już bijące serduszko, a potem nagle przestało by bić) to wtedy tak. Spotkała się któraś z Was z takim podziałem ?
Lekarzowi prawdopodobnie chodziło o to, że wtedy robi się badania już konkretnie pod kierunkiem "co się wydarzyło, że spowodowało zator serca?". I fakt gdy pojawia się serduszko to jesteśmy już 'dalej'. Dla mnie osobiście nie ma znaczenia na jakim etapie ciąży się jest, powód jest ten sam zarówno na poziomie 4tc, 8tc, 12tc. A wiadomo lekarz coś powiedzieć musi. U mnie też niski progesteron, więc brak spodziewanej @ to od razu badanie progesteronu i wizyta u lekarza po luteinę.
 
Isza-kochana,każda z nas wie ile chciałaby ważyć.nie chciałam cię zdenerwować.Po prostu marzę o takiej "twojej wadze"hehe
kłaczek-sama najlepiej wiesz jak to jest z tą silną wolą.masakra.A ja też łasuch jestem.no ale teraz przez te dziąsła mam dietę przymusową haha. Choć dzis na obiadek kluski z mięsem, to ja sobie zjem z samym sosikiem mniam.Tak tak trening silnej woli byłby potrzebny:)
 
Moi dziś będą mieli te swoje kotlety, ja mam jarzynki z patelni i gotowanego kuraka. Ale na trochę rosołku z makaronem to się jednak skuszę - pierwiastek martyrologiczny mi niedomaga.:-D
 
Widzę że tematy odchudzające na tapecie :-)

Ja też się wzięłam, od 3 tygodni biegam na fitness 3-4razy w tygodniu i staram się uważać na to co jem. Nie jem smażonego, pije dużo wody mineralnej, dużo warzyw, nabiał, właśnie upiekłam kotlety mielone bez bułki tartej. W tygodniu jakoś mi wychodzi trzymanie diety, ale w weekend jak siedzę w domu zawsze trochę grzeszę, przedewszystkim piwko to moja największa słabość. Narazie waga się jakoś specjalnie nie ruszyła, ale jestem dobrej myśli. Myślę że jeszcze trochę hormony szaleją. W tej chwili 62kg przy 160wzrostu, mój plan to minus 6kg do końca kwietnia.
 
Ale smesne! Pamięta, ale jak tak dalej pójdzie to pozapominamy. Ludzie tak długo nie żyją jak Ty się tu nie pokazywałaś.
 
reklama
Do góry