reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam wszystkie zafasolkowane , te starające się oraz czekające na zielone światełko! :)
Dosyć długo nie odzywałam się jednak staram się czytać wszystko.
Miśkam ja miałam termin na 20 lutego i też ciągle myślę o moich skarbeczkach, zastanawiam się jak mogło być cudownie opiekować się maluszkami, nie przespane noce i dać im taką bezgraniczną miłość.... Poprostu mieć ich przy sobie, tulić w ramionach i być mega szczęśliwą mamą na świecie...
JEDNAK O WTYM WSZYSTKIM MOGĘ TYLKO MARZYĆ...:-(
Niby mam teraz zielone światło aby starać się już w przyszłym tygodniu ale strasznie się boję... Boję się jeśli się uda, bo przecież ( nie daj Boże!) coś może być nie tak. Boję się, jeśli się nie uda tego, że nigdy nie będę miała dzidziusia. A ja tak bardzo pragnę być mamą...
Wiem, że wszystkie dziewczyny jesteście po przejściach i każda ma takie obawy jak ja. Jednak wszystkie zafasolkowane dajecie mi wiarę, że może akurat i mnie się uda:szok:
Mój gin stwierdził, że jeśli będzie pojedyńcza ciąża może być wszystko w porządku i bez komplikacji. Nie zlecił mi nawet badań. Ale teraz to będę upierdliwa i będę nalegać aby dał mi skierowanie na hormony i morfologię! :wściekła/y:
Dziewczyny trzymam za Was wszystkie kciuki iWy też trzymajcie za mnie! ;-)
 
reklama
Dorotko-oczywiście, że będziemy trzymac kciuki!!! Stres po tym co się stało bedzie nam towarzyszył chyba zawsze.ale ja wierzę, ze będzie dobrze i u mnie i u Ciebie i u wszystkich starających się mamuś:-)Walcz o swoje1niech Ci zrobi wszelkie potrzebne badania.Mój gin po pierwszym poronieniu tez mnie nie kierował na żadne badania,teraz przy drugim się opamiętał:-(Chociaż mam bardzo dobrego ginekologa.Teraz za wczasu kazał mi brać acard,kwas foliowy i wit.B6 no i robiłam krew i hormony,tarczycę i wszystko oki.

Więc trzymajmy nawzajem kciuki!!!
 
dziewczyny czy wszystkie po poronieniu w nastepnej ciazy bralyscie jakies dodatkowe tabletki np.luteine?pytzm dlatego ze tutaj tego nie dostane a nie chce brac nic na "pale".Wczoraj kontaktowalam sie z moim ginekologiem w Polsce ale on nie chce mi przepisac nic bez wizyty u niego, a ja nie mam zamiaru na razie leciec samolotem, bo jak ostatnio polecialam w 8tc to 12tc juz bylo po.Zatem nie mam zamiaru ryzykowac, alke zastanawiam sie czy nie zwrocic sie tutaj do polskiego ginekologa.
 
Pytałam na wizycie po poronieniu jakie badania będą robić to usłyszałam, że przy pierwszej ciąży tak się po prostu zdarza! Wogóle nie potrafili mi wytłumaczyć co było przyczyną poronienia! Jeden lekarz stwierdził, że to przez zielone wody płodowe, lekarka że mam niewydolność szyjki macicy a trzeci że to pierwsza ciąża w dodatku bliźniacza i w 22 tc macica była tj 36 tc pojedyńczej i szykowała się do porodu. Mam zamiar iść prywatnie i "molestować go" o skierowanie na badania, żebym była pewna, że wszystko jest OK!
A mam takie pytanie, czy orientujecie się może jakie badania wykonuje się, żeby na 100% stwierdzić niewydolność szyjki macicy?
 
Dorotko - pewnie, że będziemy trzymać kciuki za spełnienie Twoich marzeń. I jak najbardziej bądź upierdliwa i wywalcz skierowanie na badania. Lepiej wiedzieć, że niczego się nie zaniedbało niż potem się zamartwiać. Mi gin zleciła cały zestaw badań i choć nic z nich nie wyszło, to przynajmniej wiem, że to co powinnam zrobiłam. Sama ją dopytywałam, czy nie powinnam zrobić jakiegoś konkretnego badania do tych, które ona mi wyznaczyła, po tym, jak poczytałam na forum, co robiły dziewczyny.
Aga2323 - jeśli masz szanse, żeby znaleźć polskiego gin, to zrób to. Będziesz po prostu spokojniejsza. Twojej fasolce na pewno nie potrzeba teraz stresów.
 
Ostatnia edycja:
Agamati1 ja też wciąż czekam, ale u mnie z cierpliwością kiepsko więc idę jutro do gin, pewnie będzie wywoływanko @.
Lusia05 zapalam
[*].czyli u Ciebie też 3 cykl się „zepsuł”.To dobrze że już masz @, je też chciałabym już dostać, wtedy wiedziałabym na czym stoję. Życzę Ci jak najszybszej regulacji
J, będziesz się starała od razu w tym cyklu?

Karolcia33 super J tak trzymaj
Linnea82 nie zamartwiaj się niepotrzebnie, na pewno wszystko jest i będzie w porządeczku
Emy, a_gala jeszcze wszystko się może zdarzyć, przecież luty jest owocny w fasoleczki J, Emy przykład Karolci33, który pokazał, że testy czasem szwankują moim zdaniem daje jeszcze iskierkę nadziei J, dlatego bardzo mocno trzymam kciuki, oby ten miesiąc należał do Was
U mnie też noc była ciężka, moja córcia wierciła i budziła się kilka razy więc postanowiłam obudzić ją wcześnie, żeby spała potem w nocy. Teraz jest u swojej kuzynki i szaleją na całego, pierwsza próba zaciągnięcia do domu już była, bezowocna, mam nadzieję, że za drugim razem opór będzie mniejszy
Chciałam Wam jeszcze o czymś napisać.
Od kiedy sięgam pamięcią marzyłam o rodzinie z dwójeczką dzieciaczków z niewielką różnicą wieku. Niestety życie samo pisze swój scenariusz L. Sama jestem sobie winna, bo mogłam się szybciej zdecydować, a nie teraz użalać nad sobą. Nie zdawałam sobie sprawy z Tego, że potem mogą dojść jakieś komplikacje, już nie jestem taka młoda. Dopóki się nie doświadczy jakiejś konkretnej sytuacji to człowiek nie powinien się wymądrzać i pouczać innych. Ja kiedyś myślałam, że poronienie, wiadomo bardzo przykre przeżycie, ale nie rozumiałam dlaczego niektórzy tak ciężko znoszą taką stratę. Myślałam wtedy pewnie są słabi psychicznie, aż mnie samą to spotkało…. Teraz już wiem dostałam lekcję pokory…już wiem jak to boli, jak się płacze, pozbierałam się tylko dla mojej córki, było mi jeszcze gorzej, kiedy ona mnie pocieszała i prosiła, żebym już się nie smuciła, musiałam dla niej…dlatego podziwiam wszystkie aniołkowe mamusie, które się pozbierały, a teraz walczą o swój Mały Wielki Cud. Chylę czoło, a zwłaszcza te które nie mają takiego pocieszyciela w postaci starszego dziecka.
Trochę się wyżaliłam, przepraszam…
Zmierzam do tego trochę naokoło…jak to u mnie zwykle…
…od pewnego czasu myślę o tym, że jak się już uda zajść w ciąże i szczęśliwie ją donosić to iść za ciosem i postarać się o trzecie, tak, tak o trzecie. Sama nie wiem czy zwariowałam czy instynkt macierzyński wygrywa z rozumem, wiem, że pewnie finansowo będzie ciężko, ale dam im tyle miłości ile będą potrafiły unieść . Chyba zwariowałam, wczoraj czytałam o mamach trojaczków, czworaczków... i tak się nakręciłam, że hej
Jeszcze raz przepraszam,że tak obszernie
pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
ojej ile tu nowych fasolek!!! a widzę też, że kilka @ się mocno spóźnia - trzymam kciuki, żeby okazało się, że to kolejne dzidziusie!!!
Magnusik gratulacje :tak:
lusia05 - witaj na forum, światełko dla Twojego aniołka
[*]


Linnea82 - tym, że na razie nie widziałaś serducha zupełnie się nie przejmuj, to było za wcześnie :tak:

A ja wczoraj byłam u gina z wynikami i wszystko jest ok.Przepisał mi tylko dotatkowo żelazao bo mam hemoglobine 11(norma 12)ale powiedział zebym wziela bo na starcie najwiecej sie traci
no i zrobił podgląd malucha(on zawsze robi na kazdej wizycie)i moja kochana fasolinka ma 11 mm(od ubiegłego tygonia urosła 6 mm)serduszko bije.Także bardzo się ciesze.
karolcia33 super wieści! ja dziś byłam na USG - moja dzidzia ma 10mm - mniejsza od Twojej - troszkę się boję czy nie za mała - to niby norma dla 7t0dni a ja mam 7t6dni :confused2:ale jestem dobrej myśli, najważniejsze, że serduszko bije słodziutko :happy::happy::happy::happy::happy: kocham już tak bardzo tego szkraba :rofl2: i wreszcie mam fotki, bo ostatnio tylko podglądaliśmy, i to przez brzuszek, bez wydruku i opisu :-):-)
ale chętnie bym sobie powymiotowała - poczułabym tę ciążę w 100%, a mam tylko mdłości... także troszkę "bezobjawowo" u mnie
dziewczyny, trzymajcie kciuki za mojego dzidziusia :tak:tym razem musi się udać...




Ja idę w poniedzialek na wizyte , kurcze stresa juz mam. Ale gdzies tam w głebi duszy cos mi podpowiada ze bedzie wszystko wporządku.
trzymam kciuki, na pewno zobaczysz ślicznego, zdrowego dzidziusia :happy:

Dorota 139 - wiem, co czujesz, oczywiście trzymam za Ciebie kciuki!! powodzenia :tak:

dziewczyny czy wszystkie po poronieniu w nastepnej ciazy bralyscie jakies dodatkowe tabletki np.luteine?pytzm dlatego ze tutaj tego nie dostane a nie chce brac nic na "pale".Wczoraj kontaktowalam sie z moim ginekologiem w Polsce ale on nie chce mi przepisac nic bez wizyty u niego, a ja nie mam zamiaru na razie leciec samolotem, bo jak ostatnio polecialam w 8tc to 12tc juz bylo po.Zatem nie mam zamiaru ryzykowac, alke zastanawiam sie czy nie zwrocic sie tutaj do polskiego ginekologa.
ja dostałam teraz duphaston, ale chyba bardziej na własne życzenie, bo progesteron miałam i tak straszliwie wysoki - może zbadaj sobie jaki masz? jeśli spokojnie mieści się w normie, to może rzeczywiście nie musisz brać... chociaż ja na Twoim miejscu dla pewności wybrałabym się do tego polskiego gina

Patka - doskonale CIę rozumiem, ale nie rób sobie wyrzutów, ja jestem młoda jak na staranka, ale i tak jest pod górkę - nie dość, że na maksa trudno zajść w ciążę, to jeszcze ta okropna historia z poronieniem :-( Znajomi zdążyli się 'dorobić' w tym czasie i po dwa dzidziolki :-( Ja też obiecałam sobie, że nie będę nigdy ograniczać swojej płodności - mogę mieć i 3 i 5 i 10 ;-) byle nie 0!!! :-(
 
Ostatnia edycja:
&Ewcia kciuki zaciśnięte :-) będzie dobrze, bardzo dobrze:-).
Cieszę się, że tak myślisz;-)
 
Ostatnia edycja:
Zjola - może zadzwoń do Poznania. Ja czekałam na wizytę na NFZ 20 dni od daty rejestracji... podaję namiary
NZOZ Centrum Genetyki Medycznej Genesis
Ul. Grudzieniec 4, 60-601 Poznań
Tel. , (61) 848 40 38
Fax (61) 851 66 46
Cześć dziewczyny !!!
Witam nowe Aniołkowe mamusie i zapalam (*)
Agamati
ja też tam byłam na badaniach i czekałam okolo miesiąca w kolejce

Magnusik gratuluję i życzę spokojnych miesięcy

Karolcia 33 ,ewcia
super wieści

Emy,A_ga
spokojnie ja na początku też nie miałam 2 kresek tylko później sie pokazała więc spokojnie i dobrej myśli proszę być


Trzymam kciuki za każdą z Was
 
Ostatnia edycja:
reklama
@ rozkręciła sie na dobre.
znam swój organizm i wiem, ze jeśli II kreska nie pojawi się na tescie w terminie, to nie pojawi się na 100%, nigdy nie mialam zadnych plamien owulacyjnych ani implantacyjnych, więc jak trochę plamię to wiem ze @ przyjdzie niedługo.
wiem, ze duzo dziewczyn ma @ w ciazy, ale to na pewno nie ja :)
 
Do góry