Strasznie duzo napisalyscie w ciagu tych prawie dwoch dni. Nie bylo mnie wczoraj a dzis wiele do przeczytania...
Witam wszystkie nowe aniolokowe mamy i zapalam swiatelka (*)(*)(*)
kobietka dzieki za info o tych badaniach-ja mialam jakies wymazy z szyjki robione jeszcze zanim zaszlam w ciaze po raz pierwszy (bo czasem infekcja moze przeszkadzac w zajsciu),ale te wyniki mialam prawidlowe.
agamati a moze @ nie przyjdzie i bedziesz miala niespodzianke:-)
kasia Ty jestes moim guru-4 razy strata a teraz jestes znowu w ciazy.Czyli nie poddalas sie i los Ci wynagrodzil.Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i wierze ze tym razem wszystko sie uda.
anastazja jak czytalam wczesniejsze posty od Ciebie,przerazilam sie ale dalsze posty mnie uspokoily i odetchnelam ufff.... ja kiedys tez tak mialam ze po badaniu dowcipnym mialam brazowe plamienia.ale mnie lekarz powiedzial ze tak moze byc,wazne zeby nie byla "zywa krew". ja takie lekko bezowe plamienia mialam przez jakies 2 tygodnie z przerwami na poczatku ciazy- denerowalam sie bardzo, ale lekarz mi powiedzial ze jak bezowe to znaczy stara krew ,czasem jak sie zarodek rozpycha to moze jakies naczynko peknac i dlatego jest plamienie.poza tym jak robia usg to zawsze sprawdzaja czy jest jakies krwawienie w macicy-zauwazyliby gdyby cos bylo niepokojacego.mnie tez lekarka powiedziala -zero seksu przez dwa tygodnie jak mialam te plamienia,bo to czasem moze byc od tego. i u mnie chyba bylo,bo przeszlo mi. ale dobrze ze pojechalas do szpitala,zawsze lepiej wszystko sprawdzic.
Ewelina bardzo Ci wspolczuje, niezle Cie zycie poszargalo...ale ciesze sie ze trzymasz sie dobrze :-) los sie usmiechnie do Ciebie i do kazdego z nas

pomysla z ta kartka i tym co chcemy zeby sie stalo w danym roku jest super-i mysle ze to sie sprawdza bo to pozwala uwierzyc tak jak
klaczek pisala
isza prztulam mocno, kuruj sie i zaraz bedziesz zdrowa jak rybka:-) a co dotego ze nie wiesz czy chcesz czy nie zajsc w ciaze...ja mysle ze trzeba probowac,kazdy sie boi,szczegolnie tacy jak my po przejsciach,ale tylko glupi sie nie boi... czytalam kiedys skad sie wie czy sie jest gotowym na nastepna ciaze-jesli pragniesz dziecka bardziej niz sie boisz- jestes gotowa.
dziewczyny ktore badania robily-trzymam kciuki,mam nadzieje ze beda dobre wyniki.
a u mnie jako tako,sa dni lepsze kiedy mam duzo wiary i nadzieji a sa tez takie kiedy mam zalame... my z mezem mamy troche problemy kiedy jestesmy blisko-nie jest teraz tak latwo tylko sie cieszyc soba, po tym co przeszlismy...trudno jest wylaczyc serce i mozg i tylko byc z soba intymnie i cieszyc sie soba.teraz ciazy serce... ja cos wyschlam- nie wiem cos nie produkuje wiele sluzu ostatnio i nie wiem co sie dzieje.kupilam lubrikant ktory nie szkodzi malym plywakom,co wiecej jest wzbogacony o jedzonko dla nich i mimikuje sluz plodny.uzywaja go lekarze takze przy inseminacji,in vitro...wiec jest to sprawdzona rzecz,kupilam w aptece.zobaczymy co to za produkt.nie licze na to ze to jakis cudowny specyfik ktory magiczne sprawi ze zajde ale przynajmniej bedzie przytulanie bardziej przyjemne...