Cześć Dziewczyny!
Podczytuję Was cichaczem, ale jakoś nie mogłam się zabrać do pisania. A widzę, że tu tradycyjnie dużo się dzieje.
Tak na początek to moje
gratulacje dla
Oli PM.Cieszę się, że tu robi się coraz bardziej optymistycznie i każdy tydzień niesie nowego maluszka, a wraz z nim trochę nadziei.
As -dobrze, że u Ciebie powoli wszystko się stabilizuje
Dużo zdrówka Ci życzę!
Kłaczku - Twój Rajmund mnie rozbroił
Przed Tobą jeszcze kawał ciąży, więc ciekawa jestem, co przez ten czas postanowi zakupić
Nieźle zaczął, więc myślę, że może być bardzo ciekawie
A-gala - skoro tym razem się nie udało, to może jednak uda się świąteczno-noworoczny prezent! Bardzo Ci tego życzę. Tym bardziej szczerze, że kiedy czytałam posta o tym, jak straciłaś swojego Maluszka, to czułam się, jakbym ten scenariusz u siebie czytała. Też dowiedziałam się o ciąży miesiąc po ślubie. Tyle że troche dłużej w niej "przetrwałam", bo do 5 miesiąca. A teraz czekam na pierwsze małżeńskie święta, które miały być takie radosne
Co do śluzu to też mam słaby i zawsze mam problem z rozpoznawaniem go. Gdyby nie ból jajnika, miałabym duże szanse na przegapienie owu. A jednak w ciążę zaszłam bez problemów.
Skierka - zmianami nastrojów się nie przejmuj. Ja ryczałam przez kilka tygodni ciąży z byle powodu i wszystko doprowadzało mnie do szału. Hormony działają i to dobrze. I niechaj działają i trzymają Twoje Maleństwo!
SSabrinaa - trzymam kciuki za owoce noworocznego klimatu!
Zmykam Dziewczyny i idę produkować bombki. Znalazłam sobie zajęcie odstresowujące i maksymalnie pochłaniające i póki co staram się w to angażować, żeby za dużo nie myśleć. Efektami obdaruję rodzinę