reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mam do was prośbę.
Klasa mojego Kacpra bierze udział w plebiscycie na najsympatyczniejszą klasę pierwszą w naszym regionie - do wygrania jest wycieczka do ZOO i dla każdego dziecka jakaś encyklopedia. Jeśli możecie, to bardzo proszę, wysyłajcie SMS o treści RAD.GR.4 pod numer 71466. Koszt jednego SMS to 1,22 zł z VAT.

V_jolka - sms posłany

ola w pracy, tak jakbym nie miała przerwy i cały czas pracowała, niektóre sprawy na mnie czekają od września do załatwienia, tylko, że jakas osłabiona jestem, kreci mi sie w głowie i zebrać sie nie mogę. Miałam 1000 maili do przeczytania, a nowe zadania już zostały zlecone. Nie obyło sie bez łez bo nie wszyscy wiedzieli i mysleli, że ja z brzuszkiem na chwile wróciłam, oj byly cieżkie chwile!

karolcia w końcu wiesz na czym stoisz i jak przeciwdziałać! Ja dziś byłam po resztę wyników ale jeszcze nie mają...a kardiolipinie miały być po 10 dniach roboczych, dziś mija już 16 - mam sie stresować????


Pati.b - 6 grudnia ładna data, ale najwazniejsze to aby dzidziuś był zdrowy! I tego ci życzę!

aniunnia - DO DZIEŁA!!!! Niech Cię szczęście i radość nie opuszcza!

ilonka - obroniona??????:rofl2:
 
reklama
Kobietka halo halo?
Gdzie uciekłaś po wizycie?
co Ci doktorek powiedział?

Karolcia- to teraz nic innego nie pozostaje jak to, że 2011 będzie należał do Was!!!
 
Ostatnia edycja:
są moje wyniki mam szybko zgłosic sie do lekarza baaaardzo podwyższona prolaktyna i żle cytologia wyszła
Kochana najważniejsze ,że znasz wroga.:tak::-):-)
Troszkę się podleczysz i maleństwo pod serduszkiem zagości.:tak:;-):-):-)

As ja rozumiem,ze jak coś robisz to mniej myslisz o tym co złe.ale powinnas oszczędzać się mimo wszystko.
a z tą torbielą w końcu powiedzieli?co dalej?
Ja się naprawdę oszczędzam.
Na razie odpuściłam przecież mycie wszystkich drzwi,futryn,żyrandoli i innego badziewia :baffled::baffled::baffled:
Chciałam tylko okna i to po 2 dziennie.:baffled::baffled::rofl2::rofl2:
Ale muszę też odpuścić ,bo z każdej strony krzyczą na mnie.:-p:-p
Jutro mam zrobić betkę i od jej wyniku będzie zależało dalsze leczenie.
Rano miałam wrażenie ,że ta torbiel się powiększyła jeszcze i mnie uciska ,ale jak połaziłam trochę tam i ówdzie i jakoś zapomniałam o tej torbieli to nagle uświadomiłam sobie,że jej chyba jednak nie czuję.:tak:;-);-)
Przynajmniej tak sobie wmawiam.:-D:-D:-D:-D:-D

Zadzwonili z genetyki.....
i jest przyczyna...znaleźli mi mutacje tego genu co u słodziutkiej V-leiden...mam znacznie podwyższony poziom krzepliwości, która się uaktywnia podczas ciąży....
płaczę i się śmieje....czy to oznacza, że ja będę brała clexane...to będzie dzidzia!!!!!!

na razie nic więcej nie wiem....dopiero mi przesyłają wyniki pocztą...
tyle mi powiedziała kobieta przez telefon.....nie jest podobno bardzo źle....jest to tylko lekkie odchylenie od normy...ale jednak jest!

kochane moje...nawet jak Wam wyjdą dobrze kardiolipdowe.....to jeszcze nie oznacza, że jest dobrze.....u mnie wszystkie wyniki były ok...a jednak...nie jest do końca ok.
Słodziutka - gratulacje......
Super,że też znasz wroga.
Ze znajomym wrogiem łatwiej walczyć.:tak::tak::-):-):-)
Trzymam kciuki za 2011 rok.
Będzie nasz !!!!

hej babeczki
PATI mala poprawka 3170 gram i 54 cm bo wczorajsze dane były od świeżoupieczonego taty i miał prawo cos pokręcić
KAROLCIA Ty wiesz.... z tego co wiem Edytka brała heparynę ale jak widzisz udalo się wiec w 2011 bede Twoim wiernym kibicem w drodze na porodówkę
kochane czytam Was razem z Wami się śmieję i placzę
u mnie dołek ale coż kiedys się zakopie
chodzi o to ze ostatnio sprzatając znalazłam kalendarz z zeszłego roku i zaczęlam go wertować i oto co wynalazłam:
6.10 miałam @ 3 dniową 10.10 było wesele brata na ktorym nie sczędziłam alkoholu i zabawy (w końcu mój mały braciszek się żenił) trzy dni potem miałam rtg zęba i leczenie ze znieczuleniem (skoro @ byla to nie jestem w ciązy) mija tydzień i jade z Wercia na scyntygrafię to rtg ale stęznie promieniowania kilkanascie razy silniejsze niż zwykłe rtg.a dwa tygodnie potem okazuje się że jestem w ciąży
więc moje przemyślenia są takie że będąc we wczesnej miałam kontakt z rtg i być może to sprawilo że dziś nie ma przy mnie Karolka

genetyczne robię dopiero po nowym roku potem kolejne a teraz jeszcze przed bożym narodzeniem chcę zrobić tarczycowe wszystkie
a potem zobaczymy
teraz borykamy się z polską rzeczywiśtością i usiłujemy zebrac dokumenty potrzebne do budowy domu a że papierologia w Polske to chleb powszedni to możecie się domyslić jak to wszystko wygląda

Wercia mi dojrzewa, wcześnie ale te dzieci tak maja niestety nie poradzimy sobie sami więc czeka nas wizyta u psychologa i najprawdopodobniej terapia
to tyle co u mnie
przepraszam że znowu o sobie

ściskam wszystkie i czekam na kolejne cudenka i II kreseczki
Witaj Kasiu.
Domek fajna rzecze ,ale papierologii co niemiara niestety :crazy::crazy:
Kasiu za Karolka się nie obwiniaj ,widocznie był potrzebny w niebie.:sorry::sorry:
Tak to już jest ,że nieraz nie jest tak do końca jak byśmy chciały.

Jeśli przyczyną jest RTG to przynajmniej znasz wroga i też wiesz ,że nic nie mogłaś zrobić.
Widocznie Bóg tak chciał.
Podobno dzieci niepełnosprawne i aniołki Bóg daje wybranym rodzicom .
Nie wszyscy zasługują na takie wyróżnienie.
Los wybrał nas :sorry::sorry::sorry:
Na pewno nauczyło nas to pokory wobec mocy Boga :tak:
A czy czegoś więcej?
Wielokrotnie się nad tym zastanawiam .
I wciąż to pytanie pozostaje bez odpowiedzi.:-:)-:)-(
Dlaczego ja?
Dlaczego Ty?

Za psychologa trzymam kciuki .
Będzie dobrze.:tak:

Czesc dziewczyny...

Widzę, że dziś dzień wielu świeżych informacji i wyników badań.. to ja też się zaraz pochwalę..

Dziś byłam u mojej gin z wynikami badań.. powiedziałą, że wszystkie są super.. I ma nowy plan..
Od 5 do 9 dc mam brać Clostylbegyt (ktoś to brał wcześniej?) Będzie mi obserwować owulacje..Czy pęcherzyk jest i czy pęka itd.. Duphaston mam brać 2x 1 od 16 do 25dc... A jeśli ciąża się pojawi to mam jak najszybciej się zgłosić i będę brała zastrzyki w brzuch i pewnie aacard czy coś w tym stylu.. Powiem |Wam, że wyszłam taka szczęśliwa i pełna nadziei.. Ze wreszcie coś się będzie dziać i może wreszcie nam się uda.. Proszę Boga codziennie o to.. i oddam wszytsko ,żebym mogła zostać mamą... Popłakałam się po prostu...
Super następna świetne wieści przynosi. :tak::-):-)

Czarna, dziękuję, że pytasz...tygodnie lecą, nawet nie wiem kiedy, niedawno nie było jeszcze nic widać na usg, a teraz Kruszek fika i dupkę pani doktor pokazuje...czuję się bardzo dobrze, ogólnie b.dobrze przechodzę ciążę - póki co - tfu tfu - jedynie zmartwienie mnie dopadło po dzisiejszej wizycie. Mianowicie Kruszkowi "skacze" tętno serduszka Kruszka i ginkę to ciut zaniepokoiło, a mnie wprowadziło w totalne rozbicie...
A jak u Ciebie na froncie?

Będzie dobrze,wszystko się ustabilizuje.:tak:
Nie denerwuj się i tak nic nie zmienisz ,a malucha tylko zdenerwujesz.;-)
Trzymam kciuki

Karolciu tak jak pisze Ewelinka zastrzyki nie są takie straszne, zwłaszcza jak się je robi, ze tulić swój cud. Oj do przyjemności to nie należy, ale też nie jest tragedią. A jaka dawkę będziesz przyjmowała? Zresztą Ilonka też ma je brać, więc razem zaciążycie i razem będziecie się kuły:)
czarna no płowa.. Dla mnie to 20 tygodni cudu i codziennie proszę Boga o więcej. 2 grudnia mam USG anatomiczne, już proszę o trzymanie kciuków, bo bardzo się boję.
Już 20 tygodni?
Ależ szybko zleciało.
Będę trzymać kciuki.:tak::-):-)
 
Pati - no to Mikołkajkowy prezent sie szykuje;-):tak:

Karolcia- no to teraz już tylko strzykawa i do dzieła , a zanim sie ibjerzymy Karolcia będzie tuliła bobaska:tak:

Malinkaizi- kochana bardzo sie cieszę i trzymam kciuki za Was:-)

Anulka- kochana tak sie cieszę , że jest kruszynka i sie zadomowiła ładnie:tak:

Kasia- może faktycznie coś w tym jest , przecież rtg jest zabronione w ciąży, a skoro nieświadomie zobie zrobiłaś rtg to może to miało jakiś wpływ ,a badanka porób kochana nigdy nie zawadzi przegląd sobie zrobić generalny.

Dziękuje za kciuki dziewczyny

No więc tak to nie torbiel , ani nie ciąża pozamciczna bo nie ma płynu w jakiejś tam zatoce, jeżeli to ciąża to faktycznie młoda i jak obliczyliśmy z ginem do zapłodnienia mogło dojść jakieś 10dni temu , na usg nic nie widać ,więc nie można tego stwierdzić ,narazie mam brać luteine przez 5 dni ,a jak po odstawieniu @ nie przyjdzie przez 7 dni to mam szybciutko iść do gina , a test to można zrobić za jakieś 2 tygdonie bo ciąża to może być zagnieżdżona dopiero od jakichś 3-4 dni , ogólnie ginek mi wszystko pokazał i wytłumaczył , zapytałam czy odstawienie luteiny nie zaszkodzi w razie ciąży, ale ginek powiedział ,że w moim przypadku o niskim progesteronie mowy nie ma , bo ja mam cykle równe bez plamień i w ciąży także plamień nie miałam a przyczyną była infekcja ureaplasmą i ,że mam przestać sie zamartwiać, ogólnie na wieść ,że nie ma @ sie ucieszył.




 
Kobietka- tak tu czekałam na Ciebie....

Kochana w takim razie trzymam mocno &&&&&&&&&&&

buzia sama się uśmiecha!!!


no to mogę już iść się kąpać :))

miłej nocki Babeczki :*
 
Ostatnia edycja:
Linnea - spoko. Normalnie mam być od rana do południa - odprowadzić mniejszego do szkoły i mam luz. W tej chwili mały jest chory więc jestem do powrotu rodziców. Dziś do 16:30, ale podobno czasem udaje się ojcu chłopaków wcześniej wyrwać. Starszy grzeczny baaardzo. Młodszy jak to trzylatek - energiczny, lubi szalone zabawy, ale też długo potrafi układać domino lub puzzle. Dziś trzasnął mi focha o komputer (chciał grać) akurat w momencie kiedy musiałam wyjść ze starszym do szkoły. Powiedziałam że może sobie popłakać, ale ja i tak wychodzę i za chwilę wrócę, a komputer pozostaje wyłączony. Do szkoły 3 min. dosłownie, więc nie było mnie do 10minut - jak wróciłam oglądał bajkę w TV. W południe powiedział że idzie spać i zniknął w sypialni. :biggrin2:Na 2 godziny - byłam w szoku, ale też wyszalał się do południa zdrowo.Bardzo samodzielny - sam się ubiera, załatwia sprawy w toalecie, tylko przy ubieraniu jeszcze mu się myli przód z tyłem i kapcie który na którą nóżkę, ale absolutnie nie przeszkadzam bo jest naprawdę dzielny.
Karolcia - gratuluję wykrycia wroga. Wiesz teraz z czym walczyć, to daje szansę.
 
Ewcia,Ewelinka dzięki dziewczynki ja padam na pyszczek puściły mnie wszystkie stresy ,bo sie bałam i wymyślałam niestworzone żeczy już ,a teraz sie wyluzowałam i przestał mnie boleć brzuch bo tuż przed wejściem to sie czułam jakbym już @ miała a teraz pełen luzik :tak:to łykam luteine i ide na papu bo M coś smacznego pichci już czuje jaki sie troskliwy zrobił -"Misiu a kwas ffoliowy brałaś już?" , a przed chwilą "Misiu czas na luteine " własnego chłopa nie poznaje:-).
 
Dziękuje dziewczyny za słowa wsparcia jest Was tu tak dużo,ciesze się,ze mogę z Wami popisać a z drugiej strony to okropne,że tyle z Nas potraciło swoje kruszynki. Nie tracę nadziei na to ,że tym razem będzie wszystko ok nawet siniaki na brzuchu po Fraxiparine mi nie przeszkadzają (swoja drogą nie wiem czy je dobrze robię bo przy każdym zastrzyku mam nową fioletową krope), po Luteinie pewnie nieźle przytyje ale co tam byle tylko wszystko było w porządku.
ganngzu3g7gw30mc.png


y86zjt3jdu3iktap.png
 
reklama
Malinkaizi, po luteinie wcale nie musisz przytyć, ja po lutce nie tyję, a biorę długo i dość sporą dawkę + duphaston. Fioletowe kropki czy siniaki po zastrzykach ozaczają, że po prostu wbiłas się w żyłę, omijaj te miejsca, staraj się gdzieś obok kłuć. Ja przed wbiciem, dokładnie oglądam fałdkę, czasem można dostrzeć fioletowy prążek - żyłę, wtedy staram się szukać innego miejsca...

Kobietka, ja swojego chłopa też nie poznaję, odkąd dowiedział się, że jestem w ciąży szaleje i wydziwia, czasem mam tego dosyć, choć wiem, że to wsio z miłości ;)))
 
Do góry