reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jak się nic do środy nie wykluje, to w środę, może w czwartek by można teścik strzelić. W kwestii powiedzieć-nie powiedzieć, to jak się uprę to może nie wygadam. Tylko z jednej strony to ochrona chłopa przed stresem, z drugiej czy on nie będzie miał potem żalu jak się dowie prawie w połowie imprezy. Bo okazja by była w okolicach pierwszego scanu, tutaj w 12 albo po skończeniu 12tc. I to by było do zrobienia w sumie jeśli chodzi o utrzymanie w tajemnicy.

Inna rzecz, że gdyby zaskoczyło teraz byłabym tyle ucieszona co zdziwiona - w moim wieku tak od strzała?? Ano, czekamy grzecznie dalej a ja sobie cichutko jajko znoszę.:))
 
Ostatnia edycja:
reklama
kłaczek będzie miał żal na bank, więc lepiej jak coś mów od razu, nie ma co, sprawca zdarzenia powinien mieć tego świadomość w pierwszej kolejności :)

Emy to wracaj choć na chwilkę do polski :) niezła historia z tą aborcją i żyjącym dziecięciem, mogę w to wierzyć, bo u nas na oddziale też pojawiały się dzieci urodzone w 5 miesiącu, więc takie dziecko ma już szanse, małe ale ma!!
 
na youtube wpiszcie sobie "przeżyła aborcję" i posłuchajcie jak ta dziewczyna mów... zreszta tu macie linki:
YouTube - Przeżyła aborcję 1/2
YouTube - Przeżyła aborcję 2/2

kłaczek ja sobie nie wyobrazam jak wsciekły bylby moj adam gdyby nie wiedzac o ciazy odrazu... chyba miałby ochote mnie udusic, bo faceci nie chca zostawiac same swoje partnerki z tym stresem i tym oczekiwaniem-też chca oczekiwac na cud tak samo jak my ;-)
 
Ostatnia edycja:
Hejka babeczki!

Sorki, że nie zaglądałam, ale u mnie pecha ciąg dalszy! Wczoraj przy mnie moja babcia dostała zapaści! O mały włos bym ją reanimowała, ale na szczęście po utracie przytomności i bezdechu oraz niewyczuwalnym tętnie nagle ocknęła się sama. Moja mama nie daje sobie w takich przypadkach rady. Panika i strach ją paraliżują. Mnie już jest wszystko jedno! Na razie stan jest stabilny i babcia jest w domu ale niestety leży i widoki są niewesołe.
Ja po zabiegu czuję się dobrze. Praktycznie nawet plamień nie mam. Po tygodniu od zabiegu nie wytrzymaliśmy i co prawda w pancerzyku ale ... :) To jedna z nielicznych rzeczy, która się Bozi udała!
Na razie odpuściliśmy sobie wszystko. Nie mamy ochoty na badania, na specjalne starania, na antykoncepcję i ogólnie co ma być, to będzie. Gumki na razie w użyciu, żeby jakiegoś zakażenia się nie doigrać, bo zabieg był tydzień temu.

Pozdrowionka dla wszystkich!

Ilonko buźka ;-)
 
Dziewczyny, macie pewnie rację. Trzeba będzie powiedzieć jeśli się udało, ale może dopiero jak będę pewna, czyli nie "kochanie, okres mi się spóźnia" tylko "kochanie zrobiłam test". :)) Pamiętam jak sama zrobiłam Rajmundowi drakę po tym jak rzuciliśmy razem palenie i dowiedziałam się (drogą koleżeńskiego donosu) że on pali nadal po kryjomu. I nie o to że pali, tylko o to że jak gówniarz się z tym chowa, ze widocznie mi nie ufa, że widocznie w jego oczach nie zasługuję na szczerość. Uuuu.... Poszło po rajtuzkach... Kwestia była dla mnie prosta - jesteśmy ludźmi, ja wydzierżyłam, on pękł i jego prawo, ale dlaczego się z tym krył? Potem jeszcze dwa razy rzucał, za drugim skutecznie - kwestia wiary w siebie. Ano, miałby rację jakby się wściekł - ma prawo wiedzieć i przeżywać wszystko tak jak i ja. Dobra, spoko - na razie nie wiemy czy jest nad czym dumać.
Obejrzałam podlinkowane filmiki... Zgroza.
 
Ostatnia edycja:
Kłaczek ja też to obejrzałam! Co ja bym dała, żeby moje dzieci mogły dalej się we mnie rozwijać! Popieprzony jest ten świat!
 
Dokładnie. I w ósmym miesiącu?? Rany boskie! Wcześniej się rodzą i są do odratowania i są traktowane jak ludzie a inne można zabić? Bo czym się różnią? Tym że jedne są chciane a drugie nie? Jakim prawem ktoś decyduje czy mają prawo żyć czy im to prawo odebrać? Czy są ludźmi czy tylko "kłopotem" którego można się pozbyć? I to kto? Ich własne matki!! I jak? Roztworem soli który ma poparzyć? Przecież to dziecko czuje i cierpi! Cholera, to ślepe mioty kociąt usypia się litościwie eterem, a ludzkie dzieci morduje tak boleśnie? Przepraszam, ale wnerw mnie dorwał serdeczny. Czasem mi wstyd że też jestem człowiekiem.
 
Nigdy tego wszystkiego nie zrozumiem! Rzeczywiście, przecież już sześciomiesięczne dzieci się ratuje, a drugie się uśmierca? Niech mi dadzą te niechciane, będę kochać jak własne. Chociaż u nas są takie procedury adopcyjne, że dzieci zdążą się zestarzeć a rozumiem ludzi, którzy chcą wychowywać dziecko od niemowlęcia. Wtedy łatwiej jest zaakceptować je jako własne.
A poza tym metody aborcji są chyba wzięte ze średniowiecza! To straszne!
 
reklama
ja tez tego nie rozumie dziewczyny, czemu człowiek człowiekowi takie cos potrafi zrobic.. czesto mam wrazenie ze kocham bardziej zwierzeta niż ludzi.... sorki jak was tymi filmikami az tak roznerwicowałam :/.. ta dziewczyna pieknie mówi, z niesamowita duma że żyje i to mi sie najbardziej w niej podoba
 
Do góry