reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Isza - my potrzebowaliśmy roku, decyzję zmieniałam z dnia na dzień, z godziny na godzinę, z minuty na minutę, przed chwilą chciałam, a zaraz nie, bo się bałam. Miałam o tyle łatwiej, że A. był zdecydowanie na nie i ja mogłam się miotać, natomiast jak po roku powiedział mi staramy się o dziecko to bardzo się ucieszyłam a za chwilę płakałam i całą sobą krzyczałam NIE, a jeszcze chwilę później wiedziałam, że dam radę. Jestem tutaj na forum jedną z niewielu dziewczyn, które czekały tak długo, nie robiąc nic oprócz podstawowych badań. Musisz poczekać na ten moment - właściwy. :tak:
 
Witam się poniedziałkowo!

Dzisiaj mam urwanie głowy, bo muszę jechać do szpitala po wypis, lecieć do szkoły mojego syna, załatwić maskę do mojego biednego rozbitego w sobotę seicento jednym słowem L4 pełną gębą :dry:
Dopóki jednak mam odrobinkę czasu to troszkę popiszę.

Kairko ty jesteś dowodem na to, że cuda się zdarzają :tak: Chociaż widzę, ze mój M powoli sobie odpuszcza. Zeszło z nas ciśnienie na posiadanie dzieci a jeżeli przypadkiem się uda to będzie wspaniale! Buźka i trzymam kciuki za twoje szczęśliwe rozwiązanie.

Isza &&&

Ewelinko rozpaczanie nic nie daje a jeszcze przeszkadza zauważać, że w życiu dzieją się różne wspaniałe rzeczy albo, że żyją wsród nas ci, którzy potrzebują naszego wsparcia i pomocy. Przecież dawanie jest lepsze od brania. Życie nie kończy się na dzieciach, chociaż są dla nas wielkim skarbem. Jak są to cudownie ale jak ich nie ma to trzeba nauczyć się z tym żyć i czerpać z życia pełnymi garściami, przecież mamy je tylko jedno!

Anniunia siła bierze się z doświadczeń. Człowiek uczy radzić sobie z trudnościami jeżeli dużo ich pokonuje. To taka mała znieczulica wobec własnego nieszczęścia.

Kłaczku właśnie tak zamierzamy zrobić. Wydusić ze sponsora ile się da, bo na przykład tylni zderzak mam dziurawy od czterech lat hi, hi

Karolciu trzymam kciuki za nas obie i jeszcze za As. W trójkę jedziemy na tym samym wózku. Ściskam mocno i trzymam kciuki za wizyty!

Ilonko u mnie jest dokładnie tak samo jak u Ciebie. Drugą stratę przeżywam znacznie łagodniej. Pierwsza to szok a teraz byliśmy na to przygotowani. Ja jakbym nie dopuszczała do siebie faktu bycia w ciąży tylko tak to odbieram jak by kolejna nie chciana @ przylazła. No cóż tak jest znacznie łatwiej. Pozdrowionka

As kochana! Mam nadzieję, że u ciebie skończy się to wszystko pomyślnie i niedługo, tak jak piszesz, razem będziemy się starać! Buźka i trzymam &&&

Isza nie przejmuj się tym i nie rozmyślaj za dużo. Jak zajdziesz w ciążę to i tak zapomnisz o swoich wątpliwościach ze szczęścia. A potem to już tylko, żeby zdrowe było. Pozdrawiam

Pozdrawiam wszystkie bez wyjątku a zwłaszcza te którym nie odpisałam bezpośrednio, bo ja gapa jestem i może kogoś przeoczyłam :confused::-D
 
karolcia- kciuki mocno zaciśnięte
Isza-ja też się cholernie boje.Widzisz ja całą ciąze nosiłam i dopiero w 38 tygodniu straciłam moja córeczke i wiem ze strach na końcówce bede miała straszny ale chce i mam nadzieje ze fasolka juz jest.Testuje pod koniec tygodnia.Detektor tętna już kupiłam Trzeba chyba czasu dla ciebie z nim się zdecydujesz nie rób nic na siłe to powinno samo przyjść.
Zjola-ciesze się ze masz dobry humor. no a z samochodem to wyciągnij ile się da:)
 
witajcie kochane dzis wkroczylam w 6 tc od OM strasznie sie boje zeby to sie nie powtorzylo:( bo to ten sam czas co wtedy:( nie wiem jak sobie z tym poradzic :(
 
Witajcie
Anulka
uwierz każda z nas miała "ten tydzień" Dla mnie to był koszmar, dwoje dzieci straciłam w tym jednym tygodniu. Nie ma rady jak przeżyć ten czas, ja jestem wierzaca, więc się modliłam. Mowiłam się też z moim lekarzem na USG zaraz po skończeniu tygodnia (początkowo chciał tydz. późnie, ale zrozumiał) W tym pierwszym trymestrze wizyty miałam co tydz, góra dwa, musiałam się jakoś uspokajać. Trzymaj się kochana i wierz, ze bedzie dobrze, wierz znowu w swoje dziecko. Będzie dobrze...
Zjola gratuluje podejścia, liczę, ze niedługo przeczytam dobrą wiadomość od Ciebie i As i Karolci i Ilonki i wszystkich dziewczyn.
Karollcia33 kciuki za testowanko zaciśnięte.
Karolcia81 udanych wizyt!
Isza każdy ma swój czas. Psychologowie twierdzą, ze żałoba trwa około roku a czasami i dłużej, także nic na siłę. Któregoś dnia obudzisz się z wiara, ze już chcesz. Masz prawo się bać i mieć wątpliwości, spotkała Cię tragedia i nie musisz udawać, ze wszystko jest ok.
Ssabrinaa oby ten cykl był owocny i @ nie przylazła.
Słodziutka mam nadzieję, ze u Was spokojnie.
U mnie pomalutku, z niecierpliwością czekam na ruchy. Za kilka dni moja Zuzia miałaby roczek, 1 grudnia odszedł Mateuszek smutny to dla nas czas...
Przytulam Aniołkowe Mamusie, walczącym życzę siły!
 
kochane prosze powiedzcie mi dlaczego tak jest Wy wszystkie znowu chcecie sie starac o male fasolki tak to przezywacie .. :) to takie mile :) natomiast ja ... nie chce nie dam rady nie wyobrażam sobie być w ciąży ... i nie chce DLACZEGO ??!! Jeszcze niedawno chcialam a dzis ?? nie

Kochana, ja na początku jak tu trafiłam nie myślałam o kolejnym Dziecku...
Musiałam dojrzeć do drugiej takiej decyzji...
I udało się... Po pół roku bardzo pragnęłam drugiego Dziecka, ale musiałam jeszcze poczekać ze względu na cesarkę...

Tak jak Ci Just napisała, przyjdzie taki dzień i powiesz CHCE BYĆ W CIĄŻY i sama się zdziwisz...

Ja po porodzie stwierdziłam, że nie będę chciała mieć więcej Dzieci... Potem było, no może za dwa lata, a po pół roku już bardzo pragnęłam...


witajcie kochane dzis wkroczylam w 6 tc od OM strasznie sie boje zeby to sie nie powtorzylo:( bo to ten sam czas co wtedy:( nie wiem jak sobie z tym poradzic :(


Trzeba przetrwać...
U mnie też zbliża się dzień w którym odeszły mi wody i cholernie się boję, ale staram się nie popadać w paranoję...
więc główka do góry i myślenie pozytywne włączamy :))



Karolcia81
- trzymam mocno &&&&
 
Ostatnia edycja:
reklama
ilonko, kłaczku bardzo Wam dziękuję za porady dot. staranek :) i powiem, że się do n ich dostosowaliśmy, więc weekend był wyjątkowo seksowny ;) mam nadzieję, że dobrze wykorzystaliśmy owulkę, bo niestety dzisiaj mąż wyjechał na dwa dni ;)...a o efektach pewnie dowiemy się za jakieś dwa tygodnie, aby szybko przeleciały....
pozdrawiam Was wszystkie bez wyjątku i posyłam wielki uśmiech :)
 
Do góry