Kłaczek oki mi po prostu chodziło o to,że jak się bardzo chce to się przedłuża.mi to nawet okres zniknął i latałam po testy jak głupia,a najlepsze ,że zmieściłam to wszystko w jednym cyklu tak naprawdę bo staraliśmy się od stycznia jakoś .w lutym właśnie okres nie przylazł, a w ciąży nie byłam. prochy na wywołanie @ a dzidziuś się wywołał i pod koneic marca dwie krechy. więc tak naprawdę cykl mialam jeden starań a potem odpuściłam i bach bobas nawet bez okresu i mimo iz temp nie mierzyłam to gdzies w glowie siedzialo,ze ma się udać i dni płodne według poprzednich cykli tez mialam zakodowane
reklama
julitka80
dni, których nie znamy...
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 1 366
Zobacz załącznik 296628 ...dla naszych Aniołeczków w niebie...
Kłaczek, to teraz metoda w zupełnie odwrotną stronęale powiem Ci, że jako metody antykoncepcji, to bym raczej nie wybrała.nie mniej jednak mam nadzieję,że czy z mierzeniem temp czy bez długo czekać nie będziecie.a co do spontonu, to niestety przy świadomym wyczekiwaniu i staraniach to w dużej mierze fikcja.myśmy próbowali i tak i śmak.i afrodyzjaki i szmpan, żeby myśli odgonić-prędzej bym w alkoholizm wpadałatrudno jest niestety głowę wyłączyć, bo i tak "po"zastanawiałam się, czy w terminie @ okaże się, że plemniczki stanęły na wysokości zadaniafakt faktem, że w cyklu kiedy zaszłam nie mierzyłam temp codziennie, ale jak wiedziałam, że każdy cykl przebiega bez zakłóceń, to podświadomie czułam kiedy owul była.grunt, że się udało!
Anulka, coś wysoka ta Twoja temp.a jaką miałaś w połowie cyklu i jego 2giej części?ile już faza lutealna trwa?notujesz gdzieś?
Kłaczek, to teraz metoda w zupełnie odwrotną stronęale powiem Ci, że jako metody antykoncepcji, to bym raczej nie wybrała.nie mniej jednak mam nadzieję,że czy z mierzeniem temp czy bez długo czekać nie będziecie.a co do spontonu, to niestety przy świadomym wyczekiwaniu i staraniach to w dużej mierze fikcja.myśmy próbowali i tak i śmak.i afrodyzjaki i szmpan, żeby myśli odgonić-prędzej bym w alkoholizm wpadałatrudno jest niestety głowę wyłączyć, bo i tak "po"zastanawiałam się, czy w terminie @ okaże się, że plemniczki stanęły na wysokości zadaniafakt faktem, że w cyklu kiedy zaszłam nie mierzyłam temp codziennie, ale jak wiedziałam, że każdy cykl przebiega bez zakłóceń, to podświadomie czułam kiedy owul była.grunt, że się udało!
Anulka, coś wysoka ta Twoja temp.a jaką miałaś w połowie cyklu i jego 2giej części?ile już faza lutealna trwa?notujesz gdzieś?
Ostatnia edycja:
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Kłaczku nie wiem jak tam w Anglii, ale jeśli zależy Ci na tym, żeby nie tracić cyklów to moze monitoring u lekarza byłby najlepszy. A jak chcesz domowymi sposobami mierzyć owulkę to tak żeby tak też trochę na luzie. W każdym bądź razie życzę jak najszybszych owoców starań i przyjemności.
Ewcia, super! Recepta na bobaska w pigułce - kolacyjka, świece, gorsecik... U nas nie przejdzie. Bo kolacyjka to i owszem, nawet koniecznie, świece się nie da bo jeszcze w kraju jak mi raz prąd siadł i zapaliłam świeczkę to potem tydzień wietrzyłam chatę po tym jak kociszcze przyszło sprawdzić co to za atrakcja dla kotków i wraziło w płomień ogon, a gorsecik... No, sorry, gorseciki są baaardzo sexy dopóki ja ich nie włożę. Tu działają inne prawa, dopasowane do wagi. Nastrojowe światło, fajne koszulki...
Ola** - staram się dokładnie tak myśleć. Jak nie teraz to za miesiąc i to zmniejsza presję.
Jeszcze żeby Kłak podczas naszych zabaw nie plasował się na szafce we wnęce i nie filował badawczo zza winkla. Pieroński kontroler jakości, czy co? ) A zamknąć pokój to dzikie wrzaski całego stada pod drzwiami, bo kto to widział koteckom zabronić wstępu do sypialni, od poduszki odciąć, kołderki zakazać?
Julitko, wiem. Jako metoda anty jest śliska - wystarczy że coś się przestawi i bobo jak złoto. Z Bąblami wpadłam totalnie, z tym że wtedy już odpuszczałam po wyraźnym dołku na wykresie mierzyłam jeszcze 2-3 dni i luz - dalej wiadomo co będzie. Musiało mi wyskoczyć drugie jajeczkowanie, ale podwójne no i mam... Na bank 2 dni przed @ zaliczone - tego nie zapomnę bo niespodzianka była jedna z okazji zajścia, druga przy porodzie jak się okazało że dwupak.
Gosia Lew, nie mam pojęcia jak to w Anglii jest, na razie nie mam rozeznania w kwestiach medycznych. Z resztą to już by była inżynieria, trochę desperacka. Jeszcze chcemy na żywioł, zdając się na naturę, a nadziei że się uda, że zajdę i donoszę. Ja z tych co lubią wiedzieć, mieć wyłożone sprawy niewytłumaczalne i w ogóle jasność, stąd podejście do mierzenia temperatury, do określania czasu owulacji, ale póki co nie chcę ładować w to chemii, techniki, medycyny... Na razie próbujmy jak przyroda pozwala... I dzięki za ciepłe słowa, Postaramy się.
Ola** - staram się dokładnie tak myśleć. Jak nie teraz to za miesiąc i to zmniejsza presję.
Jeszcze żeby Kłak podczas naszych zabaw nie plasował się na szafce we wnęce i nie filował badawczo zza winkla. Pieroński kontroler jakości, czy co? ) A zamknąć pokój to dzikie wrzaski całego stada pod drzwiami, bo kto to widział koteckom zabronić wstępu do sypialni, od poduszki odciąć, kołderki zakazać?
Julitko, wiem. Jako metoda anty jest śliska - wystarczy że coś się przestawi i bobo jak złoto. Z Bąblami wpadłam totalnie, z tym że wtedy już odpuszczałam po wyraźnym dołku na wykresie mierzyłam jeszcze 2-3 dni i luz - dalej wiadomo co będzie. Musiało mi wyskoczyć drugie jajeczkowanie, ale podwójne no i mam... Na bank 2 dni przed @ zaliczone - tego nie zapomnę bo niespodzianka była jedna z okazji zajścia, druga przy porodzie jak się okazało że dwupak.
Gosia Lew, nie mam pojęcia jak to w Anglii jest, na razie nie mam rozeznania w kwestiach medycznych. Z resztą to już by była inżynieria, trochę desperacka. Jeszcze chcemy na żywioł, zdając się na naturę, a nadziei że się uda, że zajdę i donoszę. Ja z tych co lubią wiedzieć, mieć wyłożone sprawy niewytłumaczalne i w ogóle jasność, stąd podejście do mierzenia temperatury, do określania czasu owulacji, ale póki co nie chcę ładować w to chemii, techniki, medycyny... Na razie próbujmy jak przyroda pozwala... I dzięki za ciepłe słowa, Postaramy się.
Ostatnia edycja:
nerowercia
Wiara, Nadzieja, Miłośc!!
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2010
- Postów
- 54
EWCIA3004 faktycznie u mnie było tak samo ostatnim razem jak zaszłam w ciąże mówiłam jeszcze przecież to nie możliwe-w ogóle nie myślałam, że będzie fasolka a tu raptem z głupoty zrobiłam test bo zajadałam się musztardą i jakimś dziwnym sposobem wyszły 2 kreseczki. No ale niestety trwały tylko te 7 tygodni, ale fakt jest faktem,że jak się nie myśli o tym by koniecznie się udało po prostu powiedziec sobie będzie to będzie a jak nie to jeszcze podziałamy i jakoś to przynosi skutki.
Ja teraz jestem bo dośc dziwnym okresie bo wcale nie wiem czy to był w ogóle okres coś leciało ale sama nie wiem co. No ale teraz mimo że do kolejnego okresu miałoby byc z dobry jeszcze tydzień to zastanawiam się czy czasami nie zafasolkowaliśmy. Fakt staraliśmy się ale nie myślę i nie myślałam że coś z tego wypali ale od jakiegoś czasu strasznie boli mnie brzuch-co porównują z moimi faktycznymi objawami jak byłam w ciąży, ból kręgosłupa, najbardziej wiarygodnym objawem to to ,że od 2 dni wstaje w nocy siku, gdzie to się normalnie nie zdarza i po tym też poznałam ostatnim razem i zrobiłam ten test ale teraz to poczekam jeszcze z tydzień no i 2 poważnym objawem co mnie zastanawia to temperaturka właśnie w ciąży zawsze powyżej 37-rano i od 2 dni mam 37. Także sama już głupieję i nie wiem co mam o tym myślec. Niby objawy te same ale zawsze może byc to ale... Poczekamy jeszcze z tydzień poobserwujemy siebie i tą temperaturkę i zobaczymy.
Ja teraz jestem bo dośc dziwnym okresie bo wcale nie wiem czy to był w ogóle okres coś leciało ale sama nie wiem co. No ale teraz mimo że do kolejnego okresu miałoby byc z dobry jeszcze tydzień to zastanawiam się czy czasami nie zafasolkowaliśmy. Fakt staraliśmy się ale nie myślę i nie myślałam że coś z tego wypali ale od jakiegoś czasu strasznie boli mnie brzuch-co porównują z moimi faktycznymi objawami jak byłam w ciąży, ból kręgosłupa, najbardziej wiarygodnym objawem to to ,że od 2 dni wstaje w nocy siku, gdzie to się normalnie nie zdarza i po tym też poznałam ostatnim razem i zrobiłam ten test ale teraz to poczekam jeszcze z tydzień no i 2 poważnym objawem co mnie zastanawia to temperaturka właśnie w ciąży zawsze powyżej 37-rano i od 2 dni mam 37. Także sama już głupieję i nie wiem co mam o tym myślec. Niby objawy te same ale zawsze może byc to ale... Poczekamy jeszcze z tydzień poobserwujemy siebie i tą temperaturkę i zobaczymy.
nerowercia
Wiara, Nadzieja, Miłośc!!
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2010
- Postów
- 54
julitka80 bardzo bym się cieszyła byłby to najlepszy prezent pod choinkę ;-) ale nie ma się co cieszyc za szybko. mam różne myśli i też do tej temperaturki z rana ponieważ moja córcia ostatnio po nocy dosłownie lata po łóżku i jak tylko się przebudzę ona jest gdzie indziej i zastanawiam się czy ta temperaturka jest wiarygodna kiedy ja się budzę i jednak muszę ją na swoje miejsce położyc. Mimo wszystko wiem że temperaturkę powinno się mierzyc p min 3-4 godz snu i bezruchu także staram się by tak właśnie było. Czasami nawet w nocy ją zmierzę kiedy po raz pierwszy się obudzę do małej a kilka godzin snu minęło. No ale to wstawanie w nocy siku nie mam do czego przypisac także dlatego też coś mi tu nie gra! Staram sobie już tłumaczyc różne te moje objawy nawet to sikanie ale pęcherz jest zdrowy i nie pije na noc zbyt dużo. normalnie to jak się kładłam to dopiero z rana szłam siku a w dzień to z 3-4 razy a teraz nawet razy dwa. Sama nie chce się nakręcac ale...to mi nie pozwala.
Też latam noc w noc, ale mnie się to czasami zdarzało. Teraz non stop, ale zwalam to na hektolitry zielonej herbaty bo to jak sądzę winowajca i prowodyr. Nawet się śmiałam z R. że chyba mam problem z prostatą. Potwierdził.
nerowercia
Wiara, Nadzieja, Miłośc!!
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2010
- Postów
- 54
DOBRE!! No może i u mnie ta prostata zawitała ;-) Ale tak na poważnie to ja latałam w nocy tylko w ciąży i to od pierwszych dni co zawsze mnie dziwiło bo przecież maleństwo jest maleństwem a ja i tak łaziłam. Jedynego co mi brakuje to wybuchy gorąca tak jak mówią kobiety-że mają przy przekwitaniu ja miałam w ciąży a teraz to nie mam mimo wszystko znów jest mi ciągle zimno mimo choc wszyscy w domu się pocą, co też miałam w ciąży - aj może i sama już doszukuję. Lepiej się nie nakręcac.
reklama
Wiesz co... Może faktycznie sama szukasz objawów i je znajdujesz, a może... Takie nocne latanie to już by chyba była przesada ze strony wyobraźni. Ciekawe objawy miałaś, nie powiem -tzw. uderzenia gorąca są raczej symptomem menopauzy, ale jeśli brac pod uwagę że wywołują je zmiany hormonalne, a ciąża to taki burdel w hormonach że ja nie merci... Pasuje. Mnie się ostatnio spać potwornie chciało i to na okrągły zegar, jak nigdy wcześniej. Generalnie zwykle w ciąży miewałam klasyczny ból piersi, w jednej trochę spawanka i to wszystko. Teraz był cyrk na kółkach bo mogłam przespać życie i zarzygać średni stan w USA. Oczywiście piersi grały swoją melodię tradycyjnie i do końca co dziwne, skoro ciąża obumarła ze dwa tygodnie przed poronieniem. Ech... Strzel sobie może testa i zobacz co słychać w siku - może złapiesz jakąś pewność. Skoro masz dość mocne przesłanki, może warto sprawdzić... Acha! I w tej ciąży też latałam co chwilę na sikundę - chyba tylko dlatego nie przespałam tych paru tygodni. )
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: