reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

aga2323 nie chcę Cię martwić, ale to prawdopodobne... Ja też nie dostawałam @ i na wizycie u gina wyczuła, że mam cystę.. po usg kazało się , że jest.. Dostałam leki i wsyztsko wróciło do normy...

Dziewczyny a ja dziś nadal plamię.. I już wiem, że i z hemoroidów i z tej drugiej "dziurki".. Dziś biorę ostatni dzień luteinę.. Cały dzień jestem w strachu... bo od wczoraj boli mnie głowa i mam te plamienia.. A @ powinnam dostać w środę dopiero.. Nie wiem co o tym myśleć , ale wolę ,żeby to była @.. Bo to już takie pokićkane jest,..

malutka gratuluję dzidzi...
 
reklama
Hejka laseczki ja jakos spac dlugo nie moge 7-8 i wstaje...wspomne ze @ nadal brak...tempka 37,1...

Milego dnia kochane choc dla nas bardzo smutny :(

Zapalam swiatelka wszystkim Aniolkom
[*]
[*]
[*]
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
byłam wczoraj na cmentarzu zapaliłam znicze na grobach z rodziny i znajomych, znalazłam tez stary opuszczony grób dzieci blizniaków z 1950r tam tez zapalilam, postałam i poryczałam sie ...moje dziecko nie ma nawet grobu, pewnie oprocz mnie za jakis czas nikt juz nawet nie bedzie pamietal ze bylo, bardzo krotko ale bylo....
Dla wszystkich Aniołków (*)(*)(*)....(*)
a ja dzis mam dyzur 24 godz, oby spokojnie bylo...
 
Anulka198424 – kochana zapisz sobie gdzieś wielkimi literami, by rzucało się w oczy „na bb forum nadzieja umiera ostatnia” :tak:

Ilonka26 – zrozumiałe, że smutno, bo miałaś nadzieję, że może jednak, trzymam kciuki za kolejny cykl staranek – owocnych staranek :tak:

Malutka80 – gratuluję Syneczka, Bartuś tak słodko sobie śpi, poprosimy zdjęcie w troszkę większym wymiarze :tak:

Aga2323 – dr google nie jest najlepszym lekarzem, więc proponuję się zapisać do normalnego zanim sobie nie wmówisz tysiąca chorób :tak:
Malwa88 – witam się z Tobą i zapalam
[*] dla Twojego Aniołka, tulę, każda z nas ma takie daty, każdej z nas jest ciężko, a czas nic nie zmienia :-(

Kłaczek – odczytaj PW proszę, super historia z Córą i nieboszczykiem ;-)

Anka’’ – witaj, cykora powiadasz? My rok odczekaliśmy aż zaczęliśmy się starać, tyle czasu potrzebował A. Ja teoretycznie byłam gotowa, bo zdanie zmieniałam co chwilę, jestem gotowa w tej godzinie, za chwilę już nie, nie byłam gotowa, za chwilę już tak, z dnia na dzień miałam inne odczucia, ba z godziny na godzinę, potrafiłam w trymiga je zmieniać, po prostu się bałam, bałam się, że jeśli za mało uwierzę to Dzidzia znowu odejdzie, bo niestety w pierwsze Dziecko zabrakło mi wiary, :zawstydzona/y: także walczyć należy ze strachem, a wiarę w całym organizmie rozpuścić, w sercu, w krwi, w kosteczkach, po prostu wszędzie :tak:

Emy – łzy powodują, że za chwilę jest nam łatwiej, że za chwilę wstajemy z podniesioną głową i w duchu mówimy sobie dam radę, przetrwam to. :tak: Teraz doczytałam historię z Synkami i M. – nie potrafię opisać co czułam jak czytałam Twoje słowa – w każdym razie były to pozytywne odczucia, takie ciepłe, jeszcze słowa, że człowiek głębokiej wiary nie zadaje pytań dlaczego i wiem, że tak jest, mam Siostrę, należy do neokatechumenatu i widzę jak Ona sobie radzi z problemami w życiu, mimo kłód rzucanych pod nogi PCO potrafi cieszyć się życiem i na wzmiankę o dziecku, mówi jak Bóg da to będę mamą, a jestem już ciocią, więc czuję się wspaniale – ja tak nie potrafię :zawstydzona/y:

Aniołkowa.mama – zapalam dla Twojego silnego Synka
[*] tak bardzo chciał żyć, a nie udało mu się, zupełnie jak Karolek Kasi, czasem Dzieci tak bardzo walczą, że aż serce ściska, a i tak Bóg zabiera ich do swojej Aniołkowej Armii :-(
Aniunnia – widzę, że też walczysz z tym dziadostwem, jakaś masakra żeby już w tym wieku takie świństwa nas atakowały wrr :confused2:

Onaxxx – my będziemy pamiętać, tutaj się nie zapomina, a pamięć choć wybiórcza, to jednak to co się dzieje na forum zapamiętuje dokładnie :tak:


[*] - dla mojego Aniołka
[*] ...
[*] - dla wszystkich Aniołków
 
dziękuję Lilijanna za światełko dla mojego synka...
Dla Twojego Aniołeczka
[*] i wszystkich Aniołków zapalam światełka pamięci
[*].....
[*]

niestety w UK nie ma tradycji chodzenia na groby i nie przeżywam jakoś tego święta (niestety dziś pracuję), ale myślę o wszystkich Naszych Skarbach, które odeszły...

Kocham Cię Synku na zawsze
[*]
 
Julitko, dzięki. Jeśli chodzi o termiczną metodę zapobiegania to mam obcykane - wykresy kiedyś robiłam, połączenie tempki i objawów też przerabiałam, z resztą z tejże watykańskiej ruletki mam całkiem udane bliźnięta. :D Z tym że lata temu miałam nieco inny cykl, od paru lat ustalił mi się o dzień-dwa dłuższy i to muszę wziąc pod uwagę. Z resztą nie pamiętam co kiedy i jak leciało bo przez lata z kolei nie było potrzeby pilnowania tematu - teraz może się przydać taka wiedza.
Aniołkowa.mamo, rację masz. Po pierwsze to zajechać się można, po drugie to ma być bardziej zabawa niż mozolna w pocie czoła produkcja, po trzecie zważywszy przeżywalność komandosów to co drugi dzień spokojnie wystarczy, po kolejne to jak dla mnie kwestia dopilnowania tych paru dni w cyklu, potem można odsapnąć, i po jeszcze jedno wiem, że komandosi muszą się podszkolić przed misją i jak za często się urządza inwazję to jadą żółtodzioby i mogą sobie nie poradzić. Mój Rajmund to wariat - niby pauza wieczorem, a rano partyzantkę urządza - jakoś tak średnio nam wychodzi półtorej doby odstępu między lądowaniem komandosów bo mi facet koguta ćwiczy. I to nie jest nawet żeby zrobić - po prostu facet jak Doda, bzykać mu się chce.

Lilijanno, nie mam żadnego PW - zwykle czytam jak mi się pojawia. Sprawdziłam skrzynkę, brak nowych wiadomości.
Emy, dzięki - nudno nie jest na pewno. :))
 
Ostatnia edycja:
Kłaczek a jeśli chodzi o boboseksy polecam spontan,kiedy ma się ochote seks i tyle:)dla mnie mierzenie temp,testy owulacyjne ,wyliczenia itd tylko moga podkręcić i zestresować.więc bardziej pasowało mi cieszenie się seksem i założenie,że jak nie teraz to za miesiąc,a nawet jeśli za dwa to nieważne grunt,żeby dzidziuś dosiedział do terminu.lepiej dłużej poczekać, ale osiągnąć ten cel.

pozdrawiam wszystkie!!!!
 
Ola** - to takie trochę pokręcone jest. Z jednej strony jak najbardziej spontan, bawimy się bo to fajny sport, z drugiej mam świadomość że nie mam czasu na "marnowanie jajek". Dosłownie. Czyli że im szybciej zaskoczymy tym lepiej, czyli że najlepiej by było już, a jeszcze lepiej wczoraj. Bo w moim wieku naprawdę nie ma na co czekać. Oczywiście podkreślam ( i tej wersji będę się trzymać) że nic na siłę, że seks ma być dziś jutro i pojutrze i coś w tym stylu bo to już przestało by być fajne a zatrącało obowiązkową robotą - nie, tak to ja sobie tego nie wyobrażam w ogóle, ale myśląc o kontroli temperatury, kombinowałam żeby wiedzieć kiedy może być ten moment. I to nie znaczy, że R. wraca z pracy po 12h nocnej zmiany a ja go za włosy i do jaskini (jakie włosy? On ma jeża!) - po prostu chciałabym wiedzieć. Poza tym jak coś, to tempka nie zjeżdża w dół jak na @ - miałabym orientację w kwestii ew. zafasolkowania. Bo ostatnia rzecz z kolei na jaką mam ochotę to (no, przedostatnia) latanie co chwila po testy i szukanie dwóch kresek bo mi się @ o dzień spóźnia, a nie daj Bóg o dwa - jak dla mnie to cholerny stres.
 
reklama
Kłaczku- ja już Ci nap. kilka stron wcześniej, że w cyklu w którym zaszłam byłam pewna, że Dzidziusia nie będzie...;-)

Mąż wtedy wrócił z delegacji, zrobiłam dobrą kolacyjkę, były świece,
włożyłam gorsecik:-p

i dalej już nie będę opisywać:-D:-D

i co? Jak miałam pójść do doktorka z cyklem bezowulacyjnym poszłam z Kropeczką:rofl2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry