reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Hej babeczki!

Witam się niedzielnie. Widzę, że coś smutaśnie tu wczoraj było!
Kochane Anniunia, Czarna, Onaxxx - co szkodzi próbować? Jak to mówią : kto nie ryzykuje, ten nie je. Jak tak człowiek popatrzy wstecz, to całe nasze życie, to ciągłe podejmowanie ryzyka i walka ze strachem i przeciwnościami losu a przecież podejmowanie niektórych decyzji jakoś łatwo nam przychodzi. Dajmy na to egzaminy. Każdy ze strachu dostaje sraczki ale podejmuje ryzyko, bo tak trzeba. Podejmujemy nową prace i aż skrętu kiszek dostajemy ale przecież jest nam potrzebna i tak długo próbujemy i szukamy aż znajdziemy. Wiele jest takich przykładów. Nawet sam fakt bolesnego porodu nie jest w stanie odstraszyć nas od posiadaniem dzieci! Dlaczego? Dlaczego w takich przypadkach nie uciekamy a w innych rezygnujemy? Dajcie sobie szansę dziewczyny. Jak nie dajecie rady same, to marsz do psychologa. Ja też już to przerabiałam. Do póki piłka w grze jeszcze wszystko może się zdarzyć!
Mam nadzieję, że moja paplanina chociaż odrobinę w czymś Wam pomoże!

Pozdrowionka
 
witam dziewczyny
ja jakos ostatnio niemam natchnienia na nic, a do tego przeziembiona jestem...
czytam was regularnie ale z tym pisaniem to roznie....
zjola -bardzo mi przykro, super ze sie nie poddajecie
as- trzymam kciuki
klaczek- widze ze wesolo masz tu w uk :D

a u mnie juz po ovulce ktora byla jak ta lala we wtorek
wiec czekam do testowania i sie modle po cichutku...

pozdrawiam
 
Powiedzcie mi kochane,pamietam w trudnym dla mnie okresie,gdy pojawilam sie tu na forum,byla tu dziewczyna o nicku Slodziutka,jestem ciekawa czy jeszcze tu wpada?
bardzo mi pomogla wirtualnie,choc sama sytuacje miala nieciekawa.

Wonka Słodziutka bywa na forum, na pewno podczytuje, jest nawet moderatorem tego wątku. Jest w ciąży i spodziewa sie córeczki, termin ma na grudzień.
Na pewno po Twoim poście się prędzej czy później odezwie :-)

Zjola mądre słowa.
 
Hej babeczki!

Witam się niedzielnie. Widzę, że coś smutaśnie tu wczoraj było!
Kochane Anniunia, Czarna, Onaxxx - co szkodzi próbować? Jak to mówią : kto nie ryzykuje, ten nie je. Jak tak człowiek popatrzy wstecz, to całe nasze życie, to ciągłe podejmowanie ryzyka i walka ze strachem i przeciwnościami losu a przecież podejmowanie niektórych decyzji jakoś łatwo nam przychodzi. Dajmy na to egzaminy. Każdy ze strachu dostaje sraczki ale podejmuje ryzyko, bo tak trzeba. Podejmujemy nową prace i aż skrętu kiszek dostajemy ale przecież jest nam potrzebna i tak długo próbujemy i szukamy aż znajdziemy. Wiele jest takich przykładów. Nawet sam fakt bolesnego porodu nie jest w stanie odstraszyć nas od posiadaniem dzieci! Dlaczego? Dlaczego w takich przypadkach nie uciekamy a w innych rezygnujemy? Dajcie sobie szansę dziewczyny. Jak nie dajecie rady same, to marsz do psychologa. Ja też już to przerabiałam. Do póki piłka w grze jeszcze wszystko może się zdarzyć!
Mam nadzieję, że moja paplanina chociaż odrobinę w czymś Wam pomoże!

Pozdrowionka

Bardzo mi przykro że cię to znowu spotkało- ale ciesze się że się nie poddajesz.Ja dzisjaj dostałam @ i po niej próbujemy na nowo bardzo się boje ale bardzo pragne tego dziecka i w wierze że wygram.
Już dawno tu nie zaglądałam bo od soboty pracuje i nie mam czasu-mam do pracy 50km.i beznadziejny dojazd praktycznie nie ma mnie cały dzień teraz w tym tygodniu pracuje na 5-30 więc wyjazd o godz.4-00 ale musze się troche pomęczyc bo zwalnic się mi jest trochę szkoda jak planuje drugie dziecko.Więc jestem troche do tyłu a niedam rady nadrobic.Za wszystkie co sie starają trzymam kciuki napewno nam się uda.
Dla nowych aniołków
[*]
 
Wonka Słodziutka bywa na forum, na pewno podczytuje, jest nawet moderatorem tego wątku. Jest w ciąży i spodziewa sie córeczki, termin ma na grudzień.
Na pewno po Twoim poście się prędzej czy później odezwie :-)

Zjola mądre słowa.


Dziekuje Ci bardzo kochana za odpowiedz.to wspaniala wiadomosc,az sie poplakalam.ona sie tyle naczekala na swoje szczescie.
milo w niedzielny sloneczny dzionek taka uslyszec nowine:))
 
Wonka, się okaże - jakby nas niosło gdzieś na południe to będę meldowac. Generalnie to my włóki jesteśmy świata ciekawe i jak już przyszło na Wyspach życ to staramy się to i owo zobaczyc, ale w danym momencie jesteśmy wydojeni przez przeprowadzkę - dobra wypłata na to poszła tutejsza - bo przejazd kocińca cokolwiek kosztował. W dodatku odpada moje źródło zarobku póki nie wymajstruję czegoś tutaj - kombinuję czy by nie pociągnąc na tym co robiłam w kraju bo to i pasja przy okazji, ale jeśli nie znajde zbytu to trzeba będzie poszukac pracy w jakichś bekonach albo innych chickenach. Na jednej wypłacie raczej się włóczy nie będziemy za bardzo. Poza tym mój angielski jest prawie żaden, a te tubylcze skurczybyki zasuwają jak małe kulomioty i jak im powiedziec żeby powtórzyli wolniej, to powtórzą (a jakże! Uprzejmi są przecież do bólu) tyle że w tym samym tempie identycznie zrzynając końcówki słów. Aż wstyd potwierdza swoją osobą model Polaka-idioty co to przyjeżdża do obcego kraju i ani me ani be... Dla mnie żenujące, ale znalazłam się tu nie do końca z własnego wyboru. Trochę jednak wstyd pysk otworzyc w takim widzie.
 
Witam was serdecznie :))
As Trzymam kciuki za Ciebie i Fasolkę a na pewno jutro będzie dobrze
Klaczek, karolcia81 jesteście jak dobre duszki na tym forum które potrafią wesprzeć dobrym słowem
kobietka22 dziękuję za dobre słowo
zjola bardzo mi przykro ale nie trać nadzieji
lina82 głowa do góry a na pewno będzie dobrze i wszystko się ułoży
Motyl13 moje gratulacje super wiadomość
Onaxxx nie poddawaj się i nie rezygnuj ze szczęścia które gdzieś na pewno czekana ciebie tylko daj mu trochę czasu

Wczoraj wróciłam ze szpitala gdzie dostałam dożylnie antybiotyk i zwolnienie do końca października oraz antybiotyk do domu. Wszędzie dobrze ale w domu ....... same wiecie .Na razie bez zmian jajnik nadal mnie boli i muszę iść do kontroli. Wiem już na pewno że do mojego gina już nie pójdę bo straciłam do niego zaufanie bo nawet w szpitalu unikał mnie jak tyko mógł .
Pozdrowienia dla wszystkich za fasolkowanych .
Zapalam tęż (*)(*) dla naszych Aniołków
pozdrawiam Wszystkie serdecznie
 
reklama
Klaczek wstyd to jest krasc,a reszta wszystko dla ludzi,dlatego gadaj ile wlezie
i wogole sie nie przejmuj czy cie rozumia czy nie:-)
ja choc uczylam sie angielskiego w Polsce tez zonka zaliczylam po przyjezdzie,oakzalo sie,ze street english nie ma nic wspolnego z tym szkolnym no i trzeba sie bylo ostro produkowac.a ze ja gadula jestem no i w banku sie poklocic lubie;-) to jakos poszlo.

Kojarzy mi sie,ze ty szydelkiem smigasz? sprobuj na ebay'u,tutaj lubia takie rzeczy.
moja kolezanka robila staniki i majtki z kordonka i calkiem fajnie na tym wychodzila.
 
Do góry