reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

ISZA kochanie ja mialam podobnie po pierwszej stracie mimo że mam córkę to bardzo tęskniłam ża Aniołkiem krzywdziłam siebie i innych spasłam się nie miałam ochoty nawet na prysznic wtedy doszłam do wniosku ze sama sobie nie poradzę poszłam do psychiatry
tam sie wygadałam wypłakałam i dostałam leki
psychiatra wytłumaczył mi że to jest nic innego jak żałoba i każdy ma prawo ją przeżyć jednak czasami trzeba pozwolić pomóc sobie a przede wszystkim chcieć tej pomocy
kochana moja pomysl o tym wiem jak Ci ciężko sama przeżylam to dwa razy
Ty wiesz że masz problem bo o tym piszesz
niestety dopóki nie uporasz się ze swym stanem nie ma mowy o starankach
ja brałam leki dwa miesiące potem odstawiłam i pomyślałam sobie tak " guuuuupia babo co ty wyprawiasz , jesteś żoną jesteś matką chcesz urodzić kolejne dziecko to weź się w garść wstan rano i pomyśl ze za kilka chwil pod twoim sercem urośnie kolejny piekny cud potem u bólach wydasz ten cud na świat a potem nie bedzie się liczyć nic więcej"
i to mi pomogło
budziłam się rano było mi smutno ale usmiechałam się na siłe parzyłam sobie kawę i siedałam do kompa wchodziłam na forum a tu kolejne fasolki się pojawiały i wiedziałam że za jakiś czas to ja będę tu krzyczała II KRESKI
kosztowalo mnie to wiele ale dziewczyny były cudowne i cierpliwe
w kwietniu stracilam Aniołka w listopadzie krzyczałam na forum wklejałam zdjecia testu cieszyłam się moim synkiem 29 tyg. niestety synek odszedł i znów było mi ciężko ale tym razem od razu wiedziałam że sytuacja z kwietnia się nie powtórzy oczywiście cierpiałam ale już inaczej byly łzy nieprzespane noce pytanie dlaczego
teraz jestem na etapie badan i oczekiwań na zielone światełko
i wiem że BEDĘ MIEĆ KOLEJNE DZIECKO a moja corcia rodzeństwo
nie wyżywaj się na mężu bo on ci nic nie zawinił nie odpychaj go ja nie umiałam rozmawiać z R więc napisałam długi list w którym zawarłam wszystko co chciałam by wiedział każde moje uczucie może napisz list
ja wierzę że za chwilkę bedziemy słyszeć jak krzyczysz będziesz wklejać zdjęcia ale proszę wybierz się do specjalisty napisz list do męża napisz list do Aniołka napisz jak bardzo go kochasz jak tęsknisz i może jeśli masz możliwość zakop go i posadź na tym miejscu drzewko
wierzę w ciebie i trzymam kciuki
 
Ostatnia edycja:
reklama
pewnie nikt mnie juz tu nie pamięta.....dzis zajrzałam po kilku miesiącach......gratuluje wam wszystkim dziewczyny i powodzenia...moje dziecko miałoby juz prawie 2 tyg...eh szkoda gadac....strasznie sie czuje........
 
Cześć babeczki!
Witam się poniedziałkowo:-)

Onaxx bardzo dobrze Cię pamiętam. Cieszę się, że zajrzałaś do nas! Jeżeli to Cię pociesz to moje maleństwo też było by już na świecie. Termin miałam na 30 września. Trzeba jednak jakoś z tym żyć. Trzymaj się kochana i zaglądaj czasem.
 
Onax- ja Cię pamiętam...


Kasiu, Onax- niestety, te daty zawsze już będą z nami...
u mnie Maciuś 4 dni temu skończyłby roczek...
 
Witam kochane,
Kasiuleczka, Kasiu, onyxx ale Was długo nie było:),
A ja Wam powiem że nie myślę ile moje dzieci by miały lat, miesięcy, dni,kiedyś tak myślałam nie chce cierpieć przeżywać tego codziennie.Było za dużo strat, za dużo cierpienia tak miało nie być.
 
Hej dziewczyny

Z aniołkowymi mamusiami pogrążam się w bólu i przytulam
zafasolkowanym gratuluję
za staraczki trzymam kciuki i prośba do zafasolkowawanych :) rozsiewajcie fluidy

Isza - jeśli chcesz mieć fasolkę, być mamą musisz się wziąść w garść. Jeśli nie dla siebie to dla tego nowego życia które poczniecie. A co doo twojego M - on widząc ciebie w takim stanie markotną płacząca po kontach i drażliwą też to przeżywa i też cierpi. Mój mąż nie pokazywał po sobie że cierpi. Ale kiedy już przestałam płakać i chodzić jak cień, tylko zaczełam myslec o nowych fasoklach. o tym że się nie poddam tylko będę walczyć powiedział mi że widząc mnie taką on nie chciał pokazywać swojego bólu by mnie bardziej nie martwić. Widziałam w jego oczach przez cały ten straszny czas smutek i ból. To tez mnie zmotywowało by zacisnąć zęby.

Może to będą ostre słowa:angry::angry:

przestań się użalać nad sobą i tym utraconym maleństwie - to do niczego dobrego nie prowadzi. Kochasz swojego męża? to zrób to też dla niego bo on cierpi
zrób to dla siebie bądź taka jak dawniej
zrób to dla nowej fasolki bo jak ją poczujesz to napewno wstąpi w ciebie nowa wiara i nadzieje
boisz się że się znowu historia powtórzy? ja też!!! i wiele innych kobiet też.
Ten ból i strach jest wpisany w życie kobiety i matki.
Nie daj się tylko walcz
Popatrz na forumowiczki ja kiedyś siadła i czytałam to forum od piewszej strony całe!!!! Dużo z nich jest już mamusiami. parę poroniło 2,3 razy ale też są mamusiami wię wypłacz się raz a pożądnie i weź się w garśc
idź do fryziera kosmetyczki solarium zacznij od tego
wierzę że ci się uda

kaira24 - ja też nie myśle w ktrym miesiącu już bym była i że miałabym już ładny brzuszek ale ból pojawia się oraz ta świadomość jak widzę babeczki w ciąży albo z maluszkami

U mnie zapowiada się ładny dzionek ale zabiegany. Dziś wolne więc rachunki trzeba popłacic i po panele podłogowe jadę z mężem.
Dziś miałam dostać 2@ i jakoś nie czuję żebym miała ją dostać. :szok:
Coś od 1,5 tygodnia czuję w podbrzuszu( jakieś proądy kłucia napięcie), piersi jakby pełniejsze i więcej żyłek. Poprzednim razem też coś podobnego czułam przed @. Sądzę że mimo że się zabezpieczaliśmy zaliczyliśmy fasolkę. Chyba że sobie tą fasokę uroiłam hihi a te objawy to na @
Ale jesli jednak to prawda to moja gin mnie chyba udusi miałam poczekać trzy cylke.

Robiłam badanka tarczyca oki prolaktyna wysoka ale w przedziale dopuszczalnym.

Uff ale się rozpisałam
 
ooo Linea, to widze, ze moze niedlugo bedziemy gratulowac ? po cichutku trzymam kciuki, i nie martw sie za bardzo widocznie tak mialo byc, jast wiele dziewczyn, ktore nawet jednego cyklu nie odczekaly. koniecznie nas informuj co i jak :) my bedziemy sie starac od nastepnego, czyli po drugiej @ od zabiegu...ja tez robilam prolaktyne, tez mi wyszla troche wysoka, bo 19 ale norma jest do 26, wiec chyba ok? a u ciebie jaki byl wynik?
 
Isza Kaska0201 ma rację idź do specjalisty, nie zostawiaj tego jak jest, zawalcz o siebie i męża, nikomu nie jest łatwo i to chyba bez względu na czas jaki minął, ale musimy sie nauczyć z tym żyć.Daj sobie pomóc, bo inaczej zniszczysz samą siebie, a żeby zostać mamą to trzeba o siebie zadbać.Ja staram sie wyjść na prostą, chce mieć dziecko i tego się trzymam, bo Nika będzie mieć rodzeństwo:) prędzej czy później.
Linea82 czasem trzeba ostro. Mnie na nogi postawiły mama i siostry, dały mi czas na łzy ale też nie pozwoliły się rozklejać, mam dziecko, które musi mieć mamę taką na jaką zasługuje. mój Z. dał mi wiele wsparcia, jest stale przy mnie, ale nie potrafi ze mną rozmawiać, wiem, że on też bardzo to przeżył i wiem też, że swoim zachowaniem odpycham go od siebie, ale staram się zapanować nad tym i ty Isza też się postaraj, bo Nasi Mężowie też cierpią, a widząc nas zapłakane boli ich jeszcze bardziej i co gorsza mój Z. się mnie boi, boi się mojej ewentualnej kolejnej ciąży, że w razie porażki nie podniosłabym się już, więc chyba muszę sie zebrać na rozmowę z nim.
muszę kończyć bo "goście idą" trzymajcie się babeczki i trzeba miec nadzieję na lepsze jutro
 
reklama
Do góry