reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Zjola- ja nie zamierzam tym razem zmieniać terminu staranek choćby sie waliło i paliło , szukam tu i ówdzie ofert pracy dla M bo do marca jeszcze troche czasu więc napewno coś sie wymyśli , niewątpie w to , nie bojaj sie będzie dobrze zobaczysz i już nie przesadzaj z tym zegarkiem , popatrz w tv ile gwiazd sie decyduje na dziecko przed 30 stką zero ?Wszystkie około 40stki o tym myślą i są szczęśliwymi mamusiami więc uszy do góry.
ps ja tam nie wiem ile masz lat dokładnie i nie interesuje mnie to i Twojego dzidziola też nie ,byleby mamusia utuliła:tak:,a każda z mamuś Aniołków jak nikt na to zasługuje i dlatego wszystko będzie dobrze i nie ma innej opcji:tak:
 
reklama
Kobietko cieszę się, że masz takie nastawienie a ja mam nadzieję, ze tym razem mój zegar mi nie przeszkodzi, choć w tym roku czwórka z przodu zmiana kodu :) Poza tym wypadła teraz taka wspaniała data porodu 29 maja a mój M jest z 1 czerwca i miał by prezent na urodziny! Coś w tym chyba jest? Nie uważasz?
 
Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!! Cieszę się razem z Tobą i zaciskam kciuki!!!!!!!!!! Będzie dobrze - Musi być dobrze!!!!!!!!

Czytam Was każdego dnia, ale nie mam weny do pisania............... 19 idę na wizytę do gina z wynikami tarczycy i mam nadzieję, że wyniki będą ok i ......... W pracy prawie każdy mówi, że powinnam odpuścić i "nie bawić się już w dzieci"........ dobija mnie to całkiem, bo ja pragnę dziecka......... mój mąż nadal przeciwny staraniom i tylko podstępem będę mogła coś wskórać :(
Trzymam kciuki za Was wszystkie dziewczyny!!!!!!!!
nie słuchaj głupich ludzi, u mnie też są w pracy takie osoby, które mi wmawiają że jak wyluzuję to na pewno się uda, nie mają pojęcia co to jest poronienie, bo nigdy go nie przeżyły i chcą mi doradzać. Nie słucham ich, bo to bezsensu. Instynktu nie wyłączysz bo to nie komputer, a próby wyciszania go są niemożliwe, bo sama próbowałam i skutek jest odwrotny jeszcze większa chęć posiadania potomstwa. Tak więc trzymam kciuki kochana, żeby mąż się zdecydował jak najszybciej na starania i będzie dobrze!!

Wszystkim nowozaciążonym gratuluję serdecznie i trzymam kciuki!!
 
Sloneczko mi konkretnie chodzilo o moja przyszla bratowa.
wczoraj miala zabieg i dostala 2 tyg chorobowego.
Tez gdzies czytalam o 8 tyg.Ja jestem w tym temacie zielona.
Gdzie trzeba sie udac aby dostac te 8 tyg i tak dalej?
Witajcie kochane. Agnieszka przeczytaj watek o prawach po urodzeniu martwego dziecka, tam jest odpowiedz.
U mnie nic tylko praca. Trudne dni przeciągnęły sie w trudne tygodnie a te w miesiące.Jestem środku cyklu. Pierwszy raz od straty czuję, ze mam jajniki. Wiażę z tym nadzieję. Pozdrawiam wszystkie
 
Zjola- uważam ,że to faktycznie dobra data i tym razem na bank będzie wszystko dobrze, zobaczysz taki zbieg okoliczności oznacza różowego bobasa.

Ja zmykam spać objadłam sie jak ś....:zawstydzona/y:i musze sadełko zawiązać
 
Agnieszko Ja byłam w zakładzie pracy i tam ksiegowy mi powiedział abym dostarczyła
Akt urodzenia z adnotacja że ,,urodziło sie martwe ":-(
Podanie o urlop napisane przez ciebie

Urlop liczy sie od dnia poronienia np.poroniłaś 1.09 a teraz dopiero bedziesz sie starac o urlop to już jest miesiąc urlopu za tobą jesli w tym czasie byłas na L 4 płatnym 80% to zakład ma obowiazek wyrównania bo urlop macierzyński jest płatny 100%.a jeśli było to L4 100% to tylko zmienia jego nazwe reszta wypłaty jest bez zmian!!! Pozdrawiam gorąco

Olu gratuluje ci miło jest usłyszec bicie serduszka ja nie stety nie zdarzyłam :-(trzymam mocno kciuki:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam. Czytam Was od kilku dni i sama już nie wiem. Może jak się przed Wami wygadam to jakoś lżej na duszy będzie, bo to bardzo boli. Taka pamiątka z wakacji - śmialiśmy sie z mężem. Na początku był szok, bo to miały być bliźnięta, ciężko będzie, ale co tam, inni daja radę to dlaczego nie my? Strach towarzyszył nam od samego początku; bo wysokiego ryzyka; a to znów były za blisko siebie i nie chciały się odsunąć (zroślaki?), ale kolejne usg i moja ginka, aż skacze z radości i to cudowne "pani Aniu dzieci się maja świetnie". Jak na skrzydłach leciałam na kolejne wizyty; żeby móc je zobaczyć, żeby usłyszeć że jest ok. Kolejna kontrola dwa tyg. temu w 13tc i mój świat się zawalił. Czułam się świetnie, żadnych bóli; żadnych plamień, krwawień, a One umarły, tak po prostu, po cichutku. Nikt nie wiedział dlaczego. Dalej? Szpital, wywołanie poronienia, jedne leki, drugie, trzecie, kroplówka i nic. Ani drgnie. Nie chciały być ze mną, ale też nie chciały odejść. Po tygodniu miałam łyżeczkowanie. Myślałam, że udało mi się w miarę pogodzić z utratą dzieci, ale powrót do domu okazał się gorszy, niż sądziłam, każdy kąt mi przypomina, że nie tak miało być, że życie jest nie sprawiedliwe, że kusi nas szczęściem, a potem się z nas śmieje. Chce mi się krzyczeć, ale nie mogę, bo Nika nie wie, że byłam w ciąży, chyba bym nie zniosła ciągłych pytań o dzidziusie, tylko gdy mnie przyłapie, pyta dlaczego płaczę, a co ja mam jej powiedzieć?. Moja rodzina stara sie mi jakoś pomóc, ale pewnie same wiecie, że nie zawsze im to wychodzi. Chciałabym, żeby było inaczej.
 
Do góry