reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć dziewczyny
Często przeglądam wasze wpisy ale do tej pory nie umiałam napisac o sobie. Straciłam swojego aniołka 22 marca 2010 w 8tc. To było straszne... krwawienie, szpital, zabieg... a później wszystko tak samo- trzeba żyć jakby nic sie nie stało, jakby nic sie nie zmieniło. Trzeba było rano wstać robić to co zwykle się robi i udawać przed wszystimi że jest dobrze, że nic sie nie stało. Mija czas a ja ciągle pamiętam i często płacze gdy jestem sama w domu na myśl o swojej stracie.
Chcemy z mężem bardzo dziecka ale boimy się. Chcemy jeszcze trochę poczekać aż nie bedzie w naszym życiu tak nerwowo. Chciałabym też zrobić badania. Czy mogłybyście zrobić taką listę- które badania powinnam zrobić bo lekarz oczywiście powiedział że po trzecim się robi. i jakbyście dopisały ile one mniej więcej kosztują- ja studiuje dziennie i pracuję dorywczo i chchcę wiedzieć ile muszę na nie mieć. Nie chcę ryzykować kolejnej straty.
Podziwiam waszą siłę i optymizm
 
reklama
Cześć dziewczyny
Często przeglądam wasze wpisy ale do tej pory nie umiałam napisac o sobie. Straciłam swojego aniołka 22 marca 2010 w 8tc. To było straszne... krwawienie, szpital, zabieg... a później wszystko tak samo- trzeba żyć jakby nic sie nie stało, jakby nic sie nie zmieniło. Trzeba było rano wstać robić to co zwykle się robi i udawać przed wszystimi że jest dobrze, że nic sie nie stało. Mija czas a ja ciągle pamiętam i często płacze gdy jestem sama w domu na myśl o swojej stracie.
Chcemy z mężem bardzo dziecka ale boimy się. Chcemy jeszcze trochę poczekać aż nie bedzie w naszym życiu tak nerwowo. Chciałabym też zrobić badania. Czy mogłybyście zrobić taką listę- które badania powinnam zrobić bo lekarz oczywiście powiedział że po trzecim się robi. i jakbyście dopisały ile one mniej więcej kosztują- ja studiuje dziennie i pracuję dorywczo i chchcę wiedzieć ile muszę na nie mieć. Nie chcę ryzykować kolejnej straty.
Podziwiam waszą siłę i optymizm

Witaj. bardzo mi przykro z powodu twojej straty.

Jeśli chodzi o czas, bo teraz zbyt nerwowo itp. - to moim zdaniem nigdy nie uda sie zaplanować tak wszystkiego by przez 9 miesięcy nie zdarzyły sie sytuacje stresowe itp. Jeśli pragniecie maleństwa to na co czekać, staranki pomogą wyjść z tego najgorszego bólu. Moje serduszko odeszło 9 czerwca w 11tc. i wiem, ze zawsze będę o nim pamiętała, ale staram sie myśleć, ze teraz na de mna czuwa, ze nigdy juz nie bede samo, bo przecież mam mojego aniołka który pilnuje mamusi. Może to brutalne co napiszę, ale ja tak staram sie podchodzić do życia, skoro spadłam z wysokiego konia, to trzeba na niego jak najszybciej wsiąść i walczyć dalej. Wiem, ze część dziewczyn chce poczekać, ale wiem ze ja wówczas bym sie pogrążała w smutku i ciągle rozpamiętywała. Trzymaj sie Ty tez jesteś silna!!!
 
Dziękuję Dziewczyny! Wszystko to jest takie trudne. ostatnimi czasy wszystko idzie pod górkę, pod wielką górę! I po prostu nie dam rady wierzyć, że będzie dobrze. Staram się, na prawdę! Ale czarne mysli biorą górę. Jest trudniej, bo jestem na zwolnieniu i tak siedzę i myslę i rozpamiętuję. Wciąż przypomina mi się dzień 1 maja, kiedy straciłam najważniejszą rzecz w moim życiu i kiedy uśmiech zszedł z twarzy wielu bliskich mi osób... Bo wszyscy czekali na ten cud tak samo jak ja... Próbuje się czymś zająć w domu, ale po lekach po prostu padam na twarz, a ból kręgosłupa jest mniejszy, jednak nadal nieznośny.

Malwa, bardzo mi przykro, że też dołączyłaś do grona Aniołkowych Mam. Zapalam (*) dla Twojego Aniołeczka. Niestety, nie umiem Ci pomóc odnośnie badań, bo mi też powiedziano, że poważniejsze badania robi się po 2-3 stracie...

Karolcia33, rzeczywiście, chandra dopada bardziej przy takiech pogodzie. Bardzo Ci współczuję i Twojemy synkowi. Dzieci przeżywają bardzo mocno...
 
Ostatnia edycja:
Dziś pytałam lekarza czy muszę robić jakieś badania i po pierwszym poronieniu nie ma takiej potrzeby. Skierował mnie tylko na toksoplazmozę (60zł).
Po zabiegu wszystko super (oprócz małego zapalenia,ale po 5dniowej kuracji antybiotykowej wszystko powinno zniknąć), żadnych cyst, torbieli, krwiaków:)) niestety z seksikiem trzeba czekać do pierwszej @ (nie wiem czy damy rade, bo już od 5tc nie mogliśmy a tu jeszcze kolejne trzeba odczekać). A o maluszka mamy się starać po 3-4 miesiącach, maksymalnie do pół roku, bo potem może być trudniej. Ja wiem, że jak tylko fizycznie wrócę do formy to zaczynamy działać. Nikt nigdy nie zastąpi mojego Aniołka,ale już nie mogę się doczekać, kiedy znowu zobaczę bijące serduszko na usg.

Zapalam
[*] dla wszystkich Aniołeczków.Czuwajcie nad waszymi mamusiami!
 
aniolkowa.mama- Czyli po pierwszym poronieniu powinnam zrobić tylko toksoplazmozę? moj lekarz nawet tego mi nie zalecił. Powiedział ze sie zdarza- a badania robi sie po trzecim poronieniu....
 
Malwa najlepiej wejdź na badania po poronieniu i poczytaj tam,ja robilam przeciwciala antykardiolipinowe.ale u mnie nie bylo infekcji a zazwyczaj robi się cytomelagie,toksoplazmoze,ureaplasme ,hormony na pewno warto zrobic zeby zobaczyc m.in jak progesteron

lina
a kiedy wracasz do pracy?ja jestem zwolenniczką szybkich powrotów,łatwiej jest...
 
Ola**, Katka dziękuje wiem ,że tutaj zawsze znajdę wiarę i wsparcie :*

Lina82- to normalne uczucie , nie jesteś zła tylko masz poczucie niesprawiedliwości i krzywdy ,Twoja przyjaciółka napewno nie miała nic złego na myśli ,ale my to sobie zawsze inaczej będziemy tłumaczyły, moja pewnie też mnie nie rozumiała,ale niestety też poroniła w grudniu 2009 i teraz napewno inaczej patrzy na wszystko bo wtedy jak jej radziłam jechać na pogotowie z krwawieniem to powiedziała,że mam jej nie straszyć ,a teraz znowu jest w ciąży i dziś jak tylko brązowy upław zobaczyła znalazła sie w szpitalu , z bijącym sercem szłam na odzdział , ale okazało się ,że jest fasolka i jest bijące sreduszko to tylko upławy, ona inaczej patrzyła na ciąże i inaczej teraz na to patrzy ,każdy sie zmienia pod wpływem doświadczeń życiowych ,ale nie możesz winić sie za te uczucia bo one są i będą ,a ty jesteś dobrą kobietą, ona ma swój skarb już przy sobie ,a jak wiadomo syty głodnego nie zrozumie, myśle ,że jak już zdecydujecie sie na dziecko i będziesz w ciąży to inaczej na wszystko spojrzysz czego Ci życzę.
No i klapsy na dupke o dzidzi sie myśli ,a dupka sie chłodzi?:crazy::-) już teraz przejmij nawyk ciepłego ubrania ,bo jak nie to:confused:no lanie będzie.Kuruj sie szybciutko:tak:;-)

Malwa-Przytulam bardzo mi przykro zapalam światełko (*).
na wątku badania po poronieniu jest lista badanek , m.in na:
Tolsoplazmoza
cytomegalia
chlamydia
ureaplasma
mykoplasma
opryszczka
badania tarczycy
progesteron
prolaktyna
więcej znajdziesz na wątku ,bo ja robiłam tylko te o podłożu infekcyjnym(podkreśliłam je) ze względu na gorączke i wykryłam bakterie ,która najprawdopodobniej zabrała nam dziecko czyli ureaplasme , oczywiście na własną rękę bez skierowań bo lekarze nie dają skierowań na te badania po pierwszym poronieniu.

dziewczyny robiły zwykłe wymazy i koszt był tańszy , ja robiłam testem urogin u ginekologa i ogółem około 1000zł mnie wyszły badania z wizytami, rozłożone w czasie.

Jankesowa, maruszka trzymam kciuki.
Ikka - dasz rade wszystkie dla dzieci byśmy wszystko zniosły ,będzie dobrze, pociesze was ,że bratowa w pierwszej ciąży po poronieniu panikowała ,a w czasie następnej to już spokojna była i teraz jak dzieciaki podrosły widać ,że starszy jest nerwowy i płaczliwy ,bojaźliwy ,a młodszy stoicki spokój prezentuje więc musimy dokładać dużo silnej woli i być pogodne i w miare spokojne bo dzieci potem coś z tego dziedziczą.
 
aniolkowa.mama- Czyli po pierwszym poronieniu powinnam zrobić tylko toksoplazmozę? moj lekarz nawet tego mi nie zalecił. Powiedział ze sie zdarza- a badania robi sie po trzecim poronieniu....

ehh.... ci lekarze... ja nie wiem dlaczego oni nic nie mówią, wolą zwalić wszystko na przypadek, zamiast uświadomić, że robiąc badania po poronieniu można znaleźć przyczynę i ją wyeliminować przed kolejnymi starankami, żeby nie przeżywać jeszcze raz tego samego.

Dawno nie było mnie na forum, ale jak ja tu trafiłam w lutym to dziewczyny duzo pisały o badaniach, jest też wątek o badaniach po poronieniu (warto przeczytać). W moim przypadku po zrobieniu wymazu mikrobiologicznego okazało się, że przyczyną był najprawdopodobniej gronkowiec, którego udało mi się na szczęście wyleczyć i teraz mogę się cieszyć fasolką w brzuszku. Niestety nie zrobiłam przed starankami badań tarczycy bo raz że nie mialam zadnych objawow wskazujących na to ze moge miec z nia problem, a po drugie jak zapytalam mojego bylego ginekologa o to czy warto zbadac tarczyce, odpowiedział że skoro nie mialam problemów z zajsciem w ciaże to on by wykluczyl tarczyce jako przyczyne, a w 10tyg tej ciazy okazalo sie ze jednak mam problemy z tarczyca- subkliniczna niedoczynnosc, dlatego tez nie mialam zadnych objawow i problemów z zajsciem w ciaze, a mimo to mam niski poziom FT4 co moze być również przyczyną mojej poprzedniej straty, i przez co najadłam się niemało strachu o to maleństwo, ale w pore lekarz przepisał leki i jak dotad wszystko ok. Takze jesli zastanawiacie sie nad badaniami to WARTO!!
Z tego co pamietam to ja robiłam wymaz mikrobiologiczny z pochwy, badanie na chlamydia, ureoplasma i mykoplasma bo mogą być one przyczyną poronien. Przeciwciała p/w różyczce i toxoplazmie... nie pamietam czy cos jeszcze zrobilam, ale jest jeszcze wiecej badan dlatego zachęcach do przeczytania o nich. No i tarczyce tez warto zbadac.
 
Kobietka ja to śledzę ten Twój suwak i odliczam do Twoich staranek:) normalnie nie mogę doczekać się aż zobaczę ciążowy,a to szybko zleci
Malwa własnie tarczyce koniecznie.zapomnialam,ale widzę,żę Kobietka napisała i mi sie przypomniało

a ja jutro mam wizytę koło 12tej , mam dzwonic do gin jak będę,ona na maksa jest zaganiana więc nie wiem kiedy wrócę.ale proszę o kciuki!
 
reklama
Dziewczyny jeszcze tu nie zamieściłam smska od Eweliny, która zaczęła krwawić i znalazła się w szpitalu.

Sms od Eweliny:

"Wróciłam do domu. USG nic nie wykazało, pęcherzyk jest, jakby leciutko zaznaczony Kruszek. Endo ładne. Zero krwiaka. Pozostało mi czekać do 8 października. Mam większą dawkę progesteronu. Nadal krwawię, mniej. Nic nie boli. Nie wiem co to będzie. Mam leżeć plackiem."

Trzymamy kciuki, musi być wszystko dobrze kurcze :tak:
 
Do góry