reklama
karollcia33
Fanka BB :)
magnusik - przykro mi
[*]
[*]
Renia J.
Zaangażowana w BB
troszkę mnie nie było, po długiej chorobie zmarł mój ukochany Dziadziuś... teraz mój Aniołek nie będzie sam, będzie ze swoim Dziadkiem...
przytulam nowe Aniołkowe mamy...
nie mam siły i brakuje słów by napisać coś więcej..
..i ciąglę krwawię tzn raz krwawię raz plamię...
Bardzo mi przykro!!!!! Dla twojego aniołka
[*]
Renia J.
Zaangażowana w BB
Renia J- jak bedziesz po wizycie daj znac. napisz jakie tobie zalecił i czy coś zalecił.
Dziewczyny dziękuje za pomysł z tarczycą- dziekuję.
Ewelina trzymam kciuki....
Na pewno dam znac co mi powiedziała...
Trzymam kciuki i leż plackiem .Dziewczyny jeszcze tu nie zamieściłam smska od Eweliny, która zaczęła krwawić i znalazła się w szpitalu.
Sms od Eweliny:
"Wróciłam do domu. USG nic nie wykazało, pęcherzyk jest, jakby leciutko zaznaczony Kruszek. Endo ładne. Zero krwiaka. Pozostało mi czekać do 8 października. Mam większą dawkę progesteronu. Nadal krwawię, mniej. Nic nie boli. Nie wiem co to będzie. Mam leżeć plackiem."
Trzymamy kciuki, musi być wszystko dobrze kurcze
Ja leżałam 25 tyg i dałam radę.
Olu**, do pracy wracam w sobotę i już trochę nie mogę się doczekać. Po poronieniu wróciłam dość szybko i rzeczywiście było mi lepiej przez to jakoś przejść. Ja po prostu nie mogę tak bezczynnie siedzieć I kciuki zaciskam za Ciebie jak się da!!!!!
Ewelinka, musi byc dobrze!!!!
Kobietka22, dziękuję Ci bardzo. Jest mi lepiej trochę. Przed chwilą dzwonił do mnie mąż przyjaciółki, trochę z nim pogadałam co dlaczego i po co. Wypytałam o dziewczyny. Jutro chce je odwiedzić, jeśli mi nastrój pozwoli, bo nie chciałabym, żeby przyjaciółka wyczuła coś złego, że się ze mną coś dzieje. Może im szybciej zobaczę tego różowego bobaska to będzie lepiej. Przecież nie mogę się izolować :-( I może w końcu zbiorę się na poważną rozmowę z psipsiółką, bo do tej pory była w ciąży i nie chciałam jej denerwować...
Poza tym byłam dzisiaj na swojej terapii dla DDA i na szczęście mogę z terapeutką pogadać o wszystkim. Opowiedziałam jej o swoich uczuciach, wiele rzeczy mi wytłumaczyła i powiedziała, że postara się pomóc mi jakby zamknąć to przykre wydarzenie w pudełku i ruszyć dalej. Nie zapomnieć, ale nauczyć się z tym żyć.. Bo ja sie po prostu boję, że w jakąś depresję wpadnę, a nie umiem o tym rozmawiać ze swoim mężem... Chciałabym, ale nie umiem mu otwarcie powiedzieć, co czuję...
I kurczę, wciąż jeszcze borykam się co zrobić z antykoncepcją, którą mam wypisaną na 2 miesiące po tej niby torbieli i braniu Lutenylu . Dzisiaj przyjęłam ostatnią tabletkę tego leku, czekam na @ i mam zacząć brać pigułki. Moja gin mówi, że jajniki się wyciszą i łatwiej będzie potem zajść w ciążę. Czasem ponoć antykoncepcja jest zalecana przed inseminacją. Zaś moja terapeutka powiedziała mi dzisiaj, że przez kilka lat nawet po pigułkach nie będę mogła zajść w ciążę... Dziewczyny na forum z kolei mają bardzo różne zdanie na ten temat, najczęściej złe, a ja wciąż nie mogę tego jakoś wypośrodkować i podjąć decyzji... Może mi jeszcze ktoś pomoże, proszę?
Brałam tabsy kilka lat i po odstawienie na 3 @ zaszłam w ciążę.
Kiedyś tabsy może tak działały,ale teraz są delikatne,że po nie wzięciu 1 tabletki z blistra można już zajść w ciążę bez problemu.
Mam koleżankę ,która ma 2 tabletkowych dzieci.
Lina brałam tabletki 6lat chyba.potem przerwa od września i w kwietniu ostatnia @ i ciąża (nie planowana,bo mialam zamiar odpoczywac od tabletek jeszcze troche). po ciąży wiedzialam,ze chcę dzidziusia jak najszybciej więc nie bralam te trzy miesiące .hormony to hormony,nie jestem zwolenniczką.ale jak Julek się urodzi pewnie i tak do nich wrócę, bo co tu robić jednak przed ciążą przerwę osobiście bym zrobila(slyszalam o 2letniej zalecanej nawet,ale to tak jak mówidz teorii jest wiele) ok pol roku albo roku.
dziewczynki dzięuję za kciuki! zbieram sie na tą wizytę...
dziewczynki dzięuję za kciuki! zbieram sie na tą wizytę...
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
lina82 ja brałam tabsy ponad 8lat, i po odstawieniu zaszłam w ciążę w sumie w 1 cyklu.
Choć faktycznie opinie są różne...jedni piszą że łatwiej się zachodzi inni że trudniej. Pewnie to zależy od ogranizmu i całej gospdarki hormonalnej.
Choć faktycznie opinie są różne...jedni piszą że łatwiej się zachodzi inni że trudniej. Pewnie to zależy od ogranizmu i całej gospdarki hormonalnej.
aniolkowa.mama
W oczekiwaniu na CUD
dzięki dziewczyny za przypomnienie o badaniach tarczycy. Zrobiłam hormony (T3, T4, TSH + usg tarczycy), toksoplazmozę i cytomegalię, morfologia, mocz-na razie starczy, bo wszystkie badania robię prywatnie a koszta nie są małe. Poza tym czas wracać do UK
reklama
karolcia81
czekam na szczęście.....
Cześć kochane....
martwie się Ewelinką....ona traci wiarę...musimy ją wesprzeć....
a ja jestem tak nakręcona na dzidziusia, że nie wiem, czy wytrzymam do tej pierwszej @ ale tu akurat chyba mój Z będzie okazywał rozsądek za nas dwoje...bo ustaliliśmy, że dopiero po niej zaczynamy....
minął zaledwie tydzień, a ja fizycznie i psychicznie czuje się świetnie....już nawet nie mam plamień i tak jakby płodny śluzik...czy to możliwe?
namówie jeszcze gina w poniedziałek na jakiś tydzień zwolnienia, ale to tylko dlatego, że Z teraz pracuje w domu jeszcze tydzień to się razem polenimy....
powiem wam, że warto walczyć, a pomimo, że strach jest duży...to z każdą stratą jest łatwiej i jest większa siła....
tylko dla nas...Aniołkowych Mam...zwłaszcza tych wielkokrotnych...to ciąża nie zaczyna się w chwili zobaczenia drugiej kreski....tylko chyba po tym magicznym 3 miesiącu....bynajmniej dla mnie tak jest...że kreski to dopiero nadzieja....
buziaki...miłego dnia....
martwie się Ewelinką....ona traci wiarę...musimy ją wesprzeć....
a ja jestem tak nakręcona na dzidziusia, że nie wiem, czy wytrzymam do tej pierwszej @ ale tu akurat chyba mój Z będzie okazywał rozsądek za nas dwoje...bo ustaliliśmy, że dopiero po niej zaczynamy....
minął zaledwie tydzień, a ja fizycznie i psychicznie czuje się świetnie....już nawet nie mam plamień i tak jakby płodny śluzik...czy to możliwe?
namówie jeszcze gina w poniedziałek na jakiś tydzień zwolnienia, ale to tylko dlatego, że Z teraz pracuje w domu jeszcze tydzień to się razem polenimy....
powiem wam, że warto walczyć, a pomimo, że strach jest duży...to z każdą stratą jest łatwiej i jest większa siła....
tylko dla nas...Aniołkowych Mam...zwłaszcza tych wielkokrotnych...to ciąża nie zaczyna się w chwili zobaczenia drugiej kreski....tylko chyba po tym magicznym 3 miesiącu....bynajmniej dla mnie tak jest...że kreski to dopiero nadzieja....
buziaki...miłego dnia....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: