reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam was dziewczyny :-)
Dzisiaj taka ponura pogoda jest u mnie ze brak ochoty mam :eek: najchetniej przelezalabym caly dzien w lozeczku :-D
ewelinka 3mam mocno kciukasy &&&&&&&&&& i wierze ze wszystko jest ok,musi byc i juz :-D
a_gala 3mam kciuki za was oby fasolka zamieszkala w Twoim brzuszku ;-) owocnych staranek :-) Ja w sumie tez dlugo nie czekalam tylko do 1szej @ a teraz jestem juz w polowie cyklu :-D i za 2tygodnie testuje :-) codziennie sie modle zeby zaskoczylo i bylo wszystko ok........
 
reklama
Właśnie...my do tej pory odczekaliśmy tyle ile sugerowali lekarze.....i nic to nie dało.
na szczęście ten obecny jest zdania, że max. 3 miesiące....czyli po 2 @....ale my poczekamy góra do tej jednej...albo i nawet nie....
a robiłaś jakieś badania...bo my po poprzednich stratach przebadaliśmy się gruntownie....może warto choć te podstawowe zrobić...? ale to oczywiście Twoja decyzja...
a co na to Twój gin....jakiego on jest zdania jeśli chodzi o czekanie?

ja badanka mam porobione, jak bylam w szpitalu to mi przy okazji wszystko zrobili (jakie dokladnie, to nie pamietam, ale sporo ich bylo..) i wszystko w normie, teraz tylko jeszcze prolaktyne zrobie na dniach...moja gin zalecila jakies 2, 3 miesiace przerwy, zeby odpoczac itp...po badaniu gin. 2 tyg po zabiegu stwierdzila, ze wszystko jest ok, zadnych sladow ani nic...ciaza zatrzymala sie na bardzo wczesnym etapie i lekarka stwierdzila, ze jakies specjalne badania potrzebne nie sa, no i bylo to moje pierwsze poronienie, ja sobie tlumacze, ze to taki "falstart" byl, w koncu jestem w miare mloda (82 rocznik), zdrowa i w pelni sil...musi byc dobrze
 
ssabrinka to fajnie, ze sie tak szybko zdecydowaliscie :) znam twoja historie, troszke obserwowalam watek marcowek, bo mialam termin na przelomie marca i kwietnia...trzymam mooooocno kciuki, zeby wam sie udalo
 
ja badanka mam porobione, jak bylam w szpitalu to mi przy okazji wszystko zrobili (jakie dokladnie, to nie pamietam, ale sporo ich bylo..) i wszystko w normie, teraz tylko jeszcze prolaktyne zrobie na dniach...moja gin zalecila jakies 2, 3 miesiace przerwy, zeby odpoczac itp...po badaniu gin. 2 tyg po zabiegu stwierdzila, ze wszystko jest ok, zadnych sladow ani nic...ciaza zatrzymala sie na bardzo wczesnym etapie i lekarka stwierdzila, ze jakies specjalne badania potrzebne nie sa, no i bylo to moje pierwsze poronienie, ja sobie tlumacze, ze to taki "falstart" byl, w koncu jestem w miare mloda (82 rocznik), zdrowa i w pelni sil...musi byc dobrze

oj...pewnie, że będzie dobrze...ja jestem po trzech stratach...ale nadzieja z każdym dniem coraz większa....oboje z mężem bardzo mocno wierzymy, że nam się uda....
jej....ja jestem 81 rocznik, a wydaje mi się, że już jestem za stara na pierwsze dziecko...zwłaszcza, że chcemy dwoje....mąż ma 32 lata...i też się śmieje, że już bardziej na dziadka się nadaje...hihihihi....
ale damy radę....
ja nie przestałam brać foliku....a na szybkie zajście mamy super sposób....wspólny orgazm....i dzidzia od razu....po jedym bzykanku....więc plan taki: w tym cyklu...po prostu nie zabezpieczmy się,ale unikamy wspólnych szczytowań, a po tych książkowych trzech miesiącach....dochodzimy i zachodzimy!
 
Ostatnia edycja:
oj...pewnie, że będzie dobrze...ja jestem po trzech stratach...ale nadzieja z każdym dniem coraz większa....oboje z mężem bardzo mocno wierzymy, że nam się uda....
jej....ja jestem 81 rocznik, a wydaje mi się, że już jestem za stara na pierwsze dziecko...zwłaszcza, że chcemy dwoje....mąż ma 32 lata...i też się śmieje, że już bardziej na dziadka się nadaje...hihihihi....
ale damy radę....
ja nie przestałam brać foliku....a na szybkie zajście mamy super sposób....wspólny orgazm....i dzidzia od razu....po jedym bzykanku....więc plan taki: w tym cyklu...po prostu nie zabezpieczmy się,ale unikamy wspólnych szczytowań, a po tych książkowych trzech miesiącach....dochodzimy i zachodzimy!

to jestesmy w podobnym wieku, a moj maz tez jest ode mnie o 3 lata starszy...czasem sobie mysle, ze to byl blad, ze odkladalismy decyzje o dziecku, chcielismy, zeby bylo jak "bog przykazal" najpierw slub potem rodzina, choc mnie decyzja o ciazy "korcila" duzo wczesniej, tylko wtedy moj partner nie byl jeszcze gotowy
tez nadal biore folik i falvit aaa i jeszcze oeparol (olej z wiesiolka), gdzies wyczytalam, ze dobrze "robi" na endometrium...
 
Renia J-mi moja położna też powiedziala ze obydwie ciaze byl zdorwe i donoszone takze z trzecia napewno nie bedzie problemu tylko przy koncu wiecej uwahi i prawdopodobnie dluzszy pobyt w szpitalu zeby znou dzieciatko sie nie obkrecilo to pi....... pepowina.no byle do 8 wizyta, potem okresik i dzialania.mam nadzieje ze psychika do rade i wyjdzie szybko bo fizycznie jest ok.
Ale bardzo boli
swiatelko dla mojej kochanej Melci
[*] i innych kochanych Aniołków
[*]
 
Witam kochane
Karolciu - gratuluję postawy tak własnie masz myśleć. I dobrze że tak szybko się dostałaś na te badania do genetyka, zbaczysz tak wam nic nie wyjdzie i będziecie szybko się cieszyć z nowej fasolki.
Tak sobie Was czytam, i sobie myślę że tyle z nas straciło maleństwo.To jest straszne ale takie jest życie.Tak jest natura że eliminuje to co chore i słabe. Zawsze tak było i będzie. Trzeba się z tym pogodzić.Ale trzeba walczyć do końca aż się uda.Nie można się załamywać, o coś się obwiniać trzeba walczyć.
Wiem z doświadczenia że każda kolejna strata, tylko mnie motywowała do większej walki o malucha . Najpierw robiłam przerwy po zabiegach tak jak kazali lekarze.Brałam hormony żeby się "wyregulować", przy każdej następnej stracie zaczynałam odchodzić od zakazów i nakazów lekarzy. Przestaliśmy sie zabezpieczać , zaczęliśmy się kochać bez stresu i dla przyjemności. Stwierdziliśmy ze jak mamy mieć dziecko to ono samo przyjdzie jak będzie gotowe. Ostatnim badaniem jakim zrobiłam był kariotyp.Zrobiliśmy go prywatnie bo był długi okres oczekiwania. Nie żałuje tych pieniędzy. Ja się obwiniałam o śmierć naszych aniołków.Teraz wiem że jesteśmy zdrowi, a zrobiłam wszystko żeby były zdrowe. Fakt pomagam aktualnej ciąży lekami ale wiem że moja mała jest silna bo mimo wszystko przetrzymawszy krwotoki, krwiaki, poprostu jest i coraz mocniej daje znać o sobie:). Jakbym dalej słuchała lekarzy to bym przez najbliższy rok nie była w ciąży bo miał robić sobie dłuższa przerwę.A jednak natura zadecydowała inaczej i za to jestem jej wdziećzna.
Życze Wam wszystkim pogody ducha i szybkiego zakiełkowania!!!!!!
 
ciesze się Kairko że ci się udało-nie trzeba tracic nadziei ja zapisałam się do 2 lekarzy zobaczymy co mi powiedzą,ale oczywiscie za miesiąc i tak się staram.Jak mi powiedział mój lekarz że donosiłam jedną ciąże to i drugą donosze i tego sie trzymam...
 
reklama
Do góry