reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny udalo sie! Jestem w ciazy, zasadniczo pierwszy pozytywny test zobaczylam juz tydzien temu, ale chcialam poczekac zeby sie upewnic. Tym razem musi byc dobrze!


GRATULUJĘ!!!! Teraz życzę spokojnych 8 miesięcy i zdrówka dla Ciebie i maleństwa!!!!

No to czekamy teraz na pozytywne wibracje - ja baaaaaaaaaaaaaardzo chcę się zarazić!!!
 
sama juz nie wiem...moja gin powiedziala tylko, zeby odczekac te 3 miesiace, zeby dac organizmowi odpoczac i tyle...ja jestem juz barzo gotowa i o niczym innym nie mysle, szkoda mi czasu na tak "bezczynne" czekanie i najchetniej tez zaczela bym juz. gorzej chyba tylko z moim mezem bedzie zeby go przekonac, bo on sie uparl na te 3 miesiace i koniec...juz mu nawet powiedzialam, ze lekarz mowil o 2 , 3 miesiacach...a z drugiej strony to racja jak fizycznie nie jestem gotowa to nie zajde

Skoro czuejsz sie gotowa to na co czekać, mój też chciał czekać, bym odpoczeła i sie zregenerowała, ale mu wytłumaczyłam, że jeżeli organizm nie jest gotowy to nic z tego nie bedzie, a nie ma co odmawiać sobie przyjemności i nadzieji na cud - bezczynność mnie zabijała i wciągała w doły, a jak zaczęliśmy normalnie włączyć jakoś sie podniosłam. Zrozumiał to i też zaczął walczyć :-)
 
Tyle fajnych wieści:-) poryczałam sie jak czytałam

chucky- jest dobrze i będzie do terminu pporodu, wierzę w to mocno i trzymam kciuki:-D

lena- tak się cieszę ze Ci się udało, moje gratulacje!!!!

ja czekam do 24 i zobaczymy, działamy z mężem cały czas:tak:
 
chucky - mnie tak fasolka nastraszyła dwa razy....raz ok 5 tygodnia i nic się nie stało i raz po przytulankach około 7 tc. to całe łóżko było we krwi i już tym razem byłam pewna, że to koniec....mieliśmy ogromną traume, że zabiliśmy dzieciątko bo nam się seksiku zachciało...na następny dzień wizyta i piękne serduszko....więc teraz wiem, że krwawienia i plamienia wcale nie muszą oznaczać najgorszego....i dzięki temu nie chodzę co chwile do wc sprawdzać, czy śluz ma właściwy kolor...wyluzowałam...
no i dzieki tym alarmom zrozumiałam, że dzidzia jest silna....i tak samo będzie z Twoją...zobaczysz...

buziaki dla Was wszystkich....i widzę nowe fasolki....super...
 
Dziewczyny,

pomóżcie, proszę!
Dopiero co zaczęłam się cieszyć, a już okropnie zaczynam panikować!
Od paru dni czuję w podbrzuszu delikatne ćmienie bólu, a teraz - jakąś godzinkę temu zaczęło mi się delikatne różowawe plamienie - upłay. Jestem przerażona! To dopiero początek 6 tygodnia. Przed chwilą zadzwoniłam do lekarza i umówiłam się na 20:40 na jutro na wizytę. Nie wiem jak wytrzymam do tego czasu ;-( Strasznie się boje. Czy któraś z Was też miała takie objawy na początku???
Na początku często tak się zdarza.:tak:

Witajcie dziewczyny,

Przyznaję - wczoraj nieźle spanikowałam, przepraszam że wprowadziłam również tutaj - na forum małe zamieszanie.
Kłaczek, zjola, agniesiar i pozostałe kobietki - bardzo dziękuję Wam za wsparcie i słowa otuchy. Wczoraj nawet nie doczytałam wszystkich komentarzy - spanikowałam i zamknęłam kompa, bo trafiałam tylko na jakieś starszne scenariusze.

U lekarza byłam jednak dopiero dzisiaj. (dodam że przez cały dzień wszystko było OK, zero jakichkolwiek plamień)
I okazało się póki co że jest tak jak pisała karolcia81 - lekarz uspokoił mnie że delikatne różowawe plamienia jeszcze nic nie musiały w moim przypadku znaczyć, zrobił mi usg i odnalazł w macicy póki co jeszcze malutki pęcherzyk. Nie macie pojęcia jak mi ulżyło, gdy zobaczyłam że pęcherzyk jest umiejscowiony prawidłowo w macicy. (Bo przez ten delikatne bóle po prawej stronie brzucha, jakie miałam od kilku dni wkręciłam już sobie ciążę pozmaciczną)
Póki co lekarz stwierdził że wszystko jest ok, choć ciąża jest bardzo młoda i tak naprawdę za 2 tyg. jak będę na kolejnej wizycie, będzie w stanie powiedzieć coś więcej. Na razie mam się nie denerwować i oczywiście biorąc pod uwagę ostatnią ciążę - mam łykać duphaston.
Także alarm zażegnany.
Ależ się cieszę.:-):-):-):-)
Bardzo pozytywne nastawienie pomaga.
Ciesz się ciążą i wyluzuj a maleństwo też będzie spokojniejsze.:tak::-):-)

Kłaczek - tak właśnie działają autoryzowane serwisy, które nota bene przeprowadzają najpierw diagnostykę przed naprawą :wściekła/y: Mój M jedzie tam dzisiaj, bo przez telefon, to nie jest gadka. Bierze jeszcze kolegę, który jest dobry w takich negocjacjach i ma nadzieję, że nie dadzą się zbić z tropu. A jak kupowaliśmy samochód, to myśleliśmy, że to taka solidna marka (SAAB) a tu takie schody!
Podjęliśmy jednak szaloną decyzję, że jak nie zdążymy się z tym uporać do soboty, bo przecież mamy jechać do Turynu, to wsiadamy w seicento i ciśniemy tym maluchem, po uprzednim wyjęciu tylnych siedzeń. Nad morze już nie raz zajechał, to i tam dojedzie :tak: Nie odpuszczę sobie tego wyjazdu choćby się waliło i paliło i kropka!

Pozdrowionka
Pozostawić to tylko bez komentarza. :baffled::baffled::baffled::baffled:
Nie ch Twój mąż jedzie i wyjaśni to,bo niestety takich warsztatów jest coraz więcej...:angry::angry::baffled::baffled::baffled:

Dziewczyny udalo sie! Jestem w ciazy, zasadniczo pierwszy pozytywny test zobaczylam juz tydzien temu, ale chcialam poczekac zeby sie upewnic. Tym razem musi byc dobrze!
MOJE OGROMNE GRATULACJE.

Dziewczynki a my od piątku miło codziennie spędzamy wspólne chwlie w łóżku rano i wieczorem.:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
Animuszu dodaje mi moja córka oczywiście .
Tekstami typu:
Dobra wychodzę ,a wy się zabawcie..:szok::-D:-D:-D
Nie patrzcie się tak na siebie tylko wykorzystajcie wolny czas.:szok::-D:-D
To kiedy mi wreszcie powiecie,że mogę się cieszyć :confused::-D:-D:-D
Normalnie mnie rozbraja to moje dziecko.:-D:-D:-D:-D
Na własnej piersi sobie wychowaliśmy ,to teraz mamy :tak::baffled::-D:-D:-D:-D:-D
 
reklama
Chucky- cieszę się ,że jest pęcherzyk i wszytko jest na dobrej drodze:)
Isza- współczuje , widzię ,że o przyjaciołach z pracy w cudzysłowiu dlaczego?
Agala- a miałaś już @ po poronieniu?Jeśli miałaś to znak ,że endometrium wraca do formy i można działać te 3 miesiące to tak dla bhp lekarze pewnie mówią ,żeby odpocząć fizycznie i psychicznie ,a jeśli jesteś w formie to można próbować,jeśli to jeszcze nie ten czas to organizm sam o tym zadecyduje i nie dojdzie do zapłodnienia.W każdym razie trzymam kciuki.
Zjola- to ofiary losu noo:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:nakopać do d... im i to solidnie pewnie nie wiedzą ,że żyją.
As- gorzej jakby siedziała uparcie w domu hi hi, i tak jest spoko córka z niej rozumie "starych" bez urazy oczywiście:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry