reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mlodam ja wiem, że to małe pocieszenie, ale popatrz na naszą Pati.b. Ona też przeszła przez takie piekło jak Ty. 2 ciąże w krótkim odstępie czasu, obie stracone w 10tc, a teraz leci jej 20tc i jest wszystko ok. Nie chcę w ten sposób umniejszyć Twojej tragedii. To co przeżywasz jest zrozumiałe i masz prawo do żałoby, płaczu, łez i krzyku. Chciałam tylko dać Ci na przykładzie jednej z nas choć iskierkę nadziei, że i dla Ciebie słoneczko znów wzejdzie. Trzymaj się Kochana. Światełka dla Twoich dzieciaczków [*] [*]
 
reklama
Młodam wiem i znam to uczucie i wiem ,że jest bardzo silne i obezwłaniające,może daj sobie czas oddech , czas nie wymaże wszystkiego ,ale może choć troche zagoi rany, ja wiedziałam ,że poprostu potrzebuje czasu i sobie go dałam, niedawno skończyłam badania ,które wykryły przyczynę strarty ,a teraz daje sobie troszke czasu na odłożenie pieniędzy i oddech od pogoni za lekarzami i lekami, w przyszłym roku mam nadzieję ,że sie uda ,ale będe sie bała bardzo mimo jednej straty , i rozumiem Cie ,że po drugiej tragedii ciężko uwierzyć w szczęśliwy finał.Myśle ,że puste jajo to fatalny zbieg okoliczności choć sie na tym nie znam, ale czy lekarz Ci jakoś przybliżył jaki mugł być tego powód?
 
She zapewne masz racje w tym co piszesz i jest to odrobinę podnoszące na duchu. Niemniej jednak jest we mnie tyle zwatpienia ze potrafilabym obalic kazde slowo niosące nadzieję. Choc staram się tego nie pisac... daje sobie tez czas, jak lekarz zasugerował aby odczekac 3 pełne cykle i tak zrobimy, jesli by sie wszystko potoczylo to niunia pojawiłaby sie na swiecie w 2 rocznicę slubu ;-)

kobietka masz rację, mielismy pecha jak cholipa tym razem... sugerowali cos w stylu wady w pierwszej fazie, dzielenia itp. ze cos było nie halo bo płodzik nie powstał.
sugerowali tez by nie czekac na kolejne i zrobic badania genetyczne u nas.
 
Mlodam zwątpienie to naturalna kolej rzeczy w naszych historiach. Bo jak wierzyć, że będzie w końcu dobrze skoro dostało się po tyłku, tak że wyć się chce? Czemu kolejne dziecko ma się urodzić, a poprzednie nie mogły? Znam te pytania. Każda z nas zna. Ja po swojej stracie też nie wierzyłam, że drugim razem się uda. Zielone światełko dostaliśmy po miesiącu od straty Orzeszka, ale ja wolałam odczekać dłużej. Zaczęliśmy się starać w październiku 2009. W między czasie przeżyliśmy kilka stresów i byłam pewna, że nie były one korzystne dla powstania nowego życia. Dlatego jak jakaś siła kazała mi 5/12/09 zrobić test i zobaczyłam 2 kreseczki to po porostu stwierdziłam, że test jest popsuty. Ale 2 kolejne pokazały to samo. Pokazywałam testy mojemu M ze łzami w oczach. I to były łzy strachu i niedowierzania. A mój M po prostu wstał, przytulił mnie i widać po nim było, że wierzy za nas oboje. I tak oto jestem na finishu. Nasza Emi niedługo będzie z nami. Wierzę, że była silna, bo wspierał ją z góry Orzeszek (tak samo moje Maleństwo nazwałam jak Ty :-) )... Twoje Serduszko też będzie silne, bo będzie miało wsparcie stereo, a to ogromna moc. Zobaczysz.
 
Liljanna, normalnie mnie ścięło jak przeczytałam "trzymajcie kciuki... upadła... pojechała do szpitala." Janiepierdykam i się tak nie bawię - zanim doszłam do wpisu że ok, to już miałam nasr...w... pampersa nie noszę. Żeby mi to było ostatni raz bo złapię wnerwa a w mojej wadze to tu nikt nie chadza.:wściekła/y:No! Uważaj na siebie. A właściwie na Was uważaj.
Młodam - chyba każda z nas ma takie wątpliwości... Bo skoro się nie udało, to dlaczego ma się udać? No bo ma. Zasada wróbelka tu ma zastosowanie i tego będziemy się trzymać, ok? I dzielimy się wiarą w lepszą kartę losu - dzis jedne z nas, jutro następne i tak sobie pomalutku wyhodujemy nowe pokolenie.:tak:
A mnie dziś znienacka napadła @. Znaczy znacka, tylko trzeba było w kalendarz może czasem ziornąć, co? Zgodnie z prognozą, terminowo i... smutno mi. No, wiem, jak się nie kombinowało to musiała przyjść, ale jestem zła. Irracjonalnie.
 
Młodam nie dziękuj, bo nie ma za co :-) Jesteśmy tu po to, by sobie pomagać. Wysłuchać. A jak trzeba to i dać porządny ochrzan. Do dziś pamiętam jak po uszach mi się obrywało od naszej Agatki (13x13) jak miałam chwile zwątpienia w moją Emi. To forum to jedna wielka rodzina. Grupa wsparcia, która zdziała więcej niż najlepszy psycholog. I choć większość z nas zna się tylko z czytania lub ewentualnie zdjęć, wiele z nas ma wrażenie, że znamy się na wylot jak najlepsze przyjaciółki w realu. Zostań z nami i pisz. Zawsze i wszystko na co będziesz miała ochotę. Tu nigdy nie zostaniesz bez odzewu. A to pomaga dojść do siebie i zebrać siły do kolejnej walki o szczęście :-)

Kaira zasada wróbelka??
 
Ostatnia edycja:
reklama
She - to chyba do mnie z tą zasadą. Powiedzonko R. - "Dlaczego wróbelek ma krótkie nóżki? Bo tak ma q...a być! I to jest zasada wróbelka."
 
Do góry