HELLO!
Jujka, za Ciebie też trzymam kciuki! Oby boboseksy się udały!
Kłaczku, tak się cieszę, że miałam rację ;-) i że synowi się nic nie stało. I przyłóż mu też ode mnie kopniaka, za nerwy, jakie przyspożył Tobie i nam również. Moja młodsza siostra tez tak kiedyś zrobiła, a potem była obrażona, że sie wszyscy na nią wkurzyliśmy
Dziwne, nie?
Karolciu, Zjola ma rację. Mi doktórka też powiedziała, że co dwa dni najlepiej ;-) A nawet mówiła mi, że u kobiet może występowaź coś takiego jak owulacja indukowana, że po długiej rozłące, kiedy nadejdzie chęć na Tiru-riru, można zajść w ciążę, nawet wtedy, kiedy wydaje się to nimożliwe. To tłumaczy zachodzenie kobiet w ciążę w niegdysiejszych czasach, kiedy mężowie na kilka dni wracali do domu na przepustki z wojska
:-)
Wisieńka, oby wizyta poszła po Twojej mysli
Kciuki zaciśnięte!
Anulka, ja nie wiem co to jest. Ja jestem w 21 dc i mnie też kłuje w podbrzuszu, czuję, że coś tam się dzieje. Nie wiem co to może oznaczać. Nie chcę się nakręcać. Ciążę (*) odkryłam w 26 dc po tym, że bolały mnie bardzo piersi i miałam zaparcia
. Test wyszedł mi bardzo bladziutki wtedy, ale 2 dni później były wyraźne 2 krechy... I uważam, że Ola** ma rację i tym razem poczekam do 22 lipca, kiedy to ma przyjść @, no chybaże cyculki będą bolały jak wtedy...
Katkaa, zobaczysz swoje bobo na USG, zobaczysz
Lilijanko, a co u Ciebie?
Ja juz nie wiem jak znosić te upały! Kupiłam dziś do pracy wiertalotek, bo się żyć nie daje. Dzisiaj miałam tyle roboty, że mi się nawet powieki spociły, normalnie czułam jak się rozpływam.